czwartek, 14 lutego 2013

Walentynkowa Niespodzianka


~Antek~
Co oni znowu wykombinowali ! Cholernie nie podoba mi się ten pomysł, żeby wstać o 3 w nocy i gdzieś nas ciągnąć ! Kazali nam się tylko spakować i biec do samochodu. Nie ma mowy ! Po raz kolejny zakopałam się w swoją kołdrę i ani mi się śniło wstać !
- Antosia wstań, proszę.. - Gregor usiadł na skraju mojego łóżka - już nawet Laura czeka gotowa
- Ani mi się śni ! - krzyknęłam rzucając w chłopaka poduszką
 
Niestety moje prośby, błagania, krzyki na nic się zdały i musiałam zgodzić się na ten wyjazd. Nie wiedziałam co kombinują, ale to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania!
- Zakopane ?! - zapytałam zdziwiona
- Noo , z okazji walentynek spędzimy sobie kilka dni w zajebistym miejscu - Uśmiecha się Grzesiu i delikatnie całuje mnie w czoło . Laura to ma dobrze odkąd wsiedliśmy do auta miała wszystko w dupie i spała , ja niestety nie .
- Zakopane to na prawdę piękne miasto.. - uśmiecham się sama do siebie przypominając sobie czasy dzieciństwa
- Tak wiem słyszałem - Jęczy Kubiak wynosząc z samochodu swoją śpiącą królewnę.
- Weź ją tutaj zostaw - Żartuje Gregor zabierając nasze bagaże.
- Dobra nie marudźcie tylko do pokojów i idziemy zwiedzać ! - krzyczę biegnąć do hotelu
- Się podnieciła - Żartuje Michał .
- Gorzej .. napaliła - Śmieje się rozgrywający i wchodzi zaraz za mną do hotelu.
- Świnie ! Na prawdę świnie jesteście ! - warczę do nich
- Jakie świnie jesteśmy ludźmi .. ale ok jak chcesz zapamiętam to sobie - Mierzy mnie Michał i zabiera z recepcji klucz do swojego i Laury pokoju .
- Nienawidzę walentynek.. - wzdycham
- A ja tam lubie - Obejmuje mnie ramieniem rozgrywający - ten kicz jest słodki - Dodaje ze śmiechem i wsiada ze mną do windy
- Słodki.. no bardzo - mówię z ironią - nienawidzę wszystkiego co związane z tym świętem.
- .. już ci się tu nie podoba ? - Wysiadamy z windy i wchodzimy do naszego .. apartamentu. no proszę się chłopak postarał
- To, że mi się tutaj podoba nie ma nic wspólnego z tym czy lubię, czy nie lubię walentynek kochanie - całuję chłopaka rozgladając się po naszym pokoju
- No to chociaż to mnie cieszy - Uśmiecha się i odwzajemnia pocałunek tym samym głaszcząc mnie po plecach.
- Dobra, dobra, dobra.. spokojnie bo mnie zjesz- mówię odrywając się od chłopaka co jemu najwyraźniej nie bardzo się podoba
- no weź nie teraz ! - Jęczy oburzony.
- Są ciekawsze rzeczy do roboty od całowania się - śmieje się
- Ta fakt, ale na to za wcześnie - Wzdycha i chowa portfel do tylnej kieszeni swoich zajebistych dżinsów
- Nie wiem co ty tam masz na myśli, ale mi raczej chodziło o zwiedzanie no ale dobra.. - wzdycham i kładę się na nasze ' małżeńskie ' łoże
 
~ Laura ~
 
Obudziłam się już na miejscu a dokładnie w pokoju hotelowym. Nic nie pamiętam z podróży bo całą przespałam więc znając życie Misiek bądź Gregor mają jakieś słit foty z moim udziałem. Przeciągnęłam się na łóżku i radowałam się góralskim klimatem pokoju. Kominek, łóżku małżeńskie, wielkie okno .. mogłabym tak opisywać cały dzień a i tak nie jestem w stanie opisać tej atmosfery. Usiadłam powoli na łóżku i zobaczyłam Michała przez uchylone drzwi w łazience. Moje słodkie maleństwo się goliło , och jakie to słodkie .
- Prosiaczku co robisz ? - Pytam ze śmiechem przyglądając się jego skupionej twarzy.
- Golę się kruszynko - odpowiada wesoło
- Jej jestem kruszynką - Śmieje się i podchodzę do niego - Ty już się tak nie staraj bo ktoś mi cię jeszcze odbije - daje mu buziaka w ramie i opieram się o futrynę drzwi.
- Ale żadna dziewczyna nie da mi tego co ty - całuje mnie
- No skoro już ty tak mówisz ... kocham cię wiesz ? - przytulam go i tym samym nie daje mu możliwości dokończenia czynności
- Te walentynki chyba na prawdę będą piękne- śmieje się
- Nie chyba , tylko na pewno .. a teraz sie ogarnij bo masz piankę na brodzie - Śmieje się i wychodzę z łazienki . Siadam sobie na parapecie i jaram się jak małe dziecko padającym śniegiem
- Ktoś gotowy na wycieczkę z przewodnikiem Antosią? - dziewczyna wpada do pokoju
- A mogę powiedzieć nie ? - Pytam wiążąc włosy
- Jasne, to nawet lepiej ! Nikt mi nie będzie jęczał nad uchem - śmieje się i wychodzi z pokoju
- Kto to był ? - pyta Michał
- Antonina .. pojebało ją od tego powietrza ... Chodź i mnie przytul potrzebuje miłości - Wystawiam do chłopaka ręce i cierpliwie czekam
- Kocham cię, wiesz? - całuje mnie w czubek nosa
- No teraz wiem - Śmieje się i przyciągam go do siebie - to niech ona sobie zwiedza a ja sobie pozwiedzam ciebie - Puszczam mu oczko i rozpinam mu bluze.
 
 
~ Antek ~
 
Nie chcieli ze mną pozwiedzać Zakopanego to nie ! W sumie dziwnie, że nazwałam to zwiedzaniem bo znałam tutaj każdy zakątek ! Jako mała dziewczynka przyjeżdżałam tutaj na każde 2 miesiące wakacji. Najbardziej jednak w pamięci utkwiło mi jedno miejsce.. Wielka Krokiew, czyli zakopiańska skocznia. Nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności i nie odwiedzić tego miejsca. Idąc pewnym krokiem i rozglądając się przypominając sobie przygody, które przezywałam tutaj bardzo mocno się w kogoś wbiłam.
- Uważaj jak chodzisz ! - odezwałam się niemiło
- Przepraszam, na prawdę cię przepraszam ! - odezwał się młody chłopak, którego skądś kojarzyłam
- Ejj, ja cię znam - spojrzałam na niego badawczo
- No zapewne - zaczął się śmiać
- Kurde.. wiem ! - krzyknęłam - nie pamiętasz mnie prawda ? - zapytałam zdziwionego chłopaka - Antośka.. ta Antośka z którą jakieś 10 lat temu biegałeś i szukałeś nowych kryjówek w Zakopanem ! - westchnęłam - tyle razy widziałam cię w telewizji ale za każdym razem nie wiedziałam jak mam się z tobą skontaktować
- O boże serio to ty ? ... nie kojarzę - Śmieje się i poprawia mi włosy - Żartuje Antek pamiętam cię .. no proszę proszę wyrosło ci się - Uśmiecha się ciepło i przytula mnie do siebie
- Mój kochany Maciek ! Nawet nie wiesz jak za tobą tęskniłam ! - wtulam się w chłopaka - ten wyjazd do Zakopanego coraz bardziej mi się podoba
- No .. Idziemy na kawę .. czy chcesz tutaj troche połazić i powspominać ?
- A masz teraz trochę czasu żeby pogadać ? - pytam z uśmiechem
- No w sumie mam .. trening nam odwołali trener coś się źle czuje ostatnio - Uśmiecha się i mocniej mnie do siebie przytula
- Dobra to może tak.. idź odnieś te narty i ten cały sprzęt który dźwigasz i spotkamy się pod moim hotelem za 2 godzinki, pasuje?
- Pasuje, ale daj mi swój numer i się określ jaki hotel bo dość sporo ich tutaj
- Przepraszam, ale jestem taka szczęśliwa, że cię spotkałam że nie kontaktuje- zaczynam się śmiać, a mój towarzysz razem ze mną
 
 
~Laura~
 
Po przyjemnościach związanych z posiadaniem Michała na własność udajemy się na spacer po tej uroczej miejscowości. Grzesiek miał iść z nami , ale zamiast tego podrywał jakąś dziewczynę która piła grzaniec .. nie wnikam w jego potrzeby. Idąc za rękę z Miśkiem podziwiam wszystko co tutaj jest od małych sklepików po śnieg leżący na chodniku.
- Kubiak .. a ty znowu jesz - Śmieje się i przyglądam się jak siatkarz je kolejnego oscypka.
- To jest takie dobre, że nie potrafię się opanować ! - mruczy
- Będziesz gruby i nie poderwiesz swojej dupy od ziemi i jak będziesz zarabiał na naszą rodzinę ? - Śmieje się i biorę gryza jego smakołyka.
- Ojj już tym się nie przejmuj. W razie czego będziemy na utrzymaniu Zbyszka - śmieje się
- Ja pierdole nie ma mowy ! Jeszcze będzie mówił do naszych dzieci nie ja się w takie coś nie bawie - Wzdrygam się z obrzydzeniem i czekam aż Michał da autograf jakiejś dziewczynie.
- To w razie czego Antosia nas utrzyma no co za problem.
- Kretyn - Przewracam oczami - Michał no przestań to jeść brzuch cię będzie bolał !
- Czekaj, czekaj.. - łapie mnie mocniej za rękę - to Antosia ?
- Gdzie .. no proszę - Odpowiadam przyglądając się mojej przyjaciółce która wiruje w objęciach jakiegoś faceta - Weź chodźmy stąd .. ciągne go w jakąś inną uliczkę
- Czekaj, czekaj.. Popatrzmy na to !
- Nie ma na co patrzeć ! - Ciągnę go - Ok jak chcesz ! - Warczę wkurzona i sama idę przed siebie żeby nie przeszkadzać Antkowi i jej koledze.
- No dobra, to nie moja sprawa ale co na to Grzesiek ?
- Grzesiek święty nie jest o to się nie martw .. nikt z Łomaczów nie jest święty - Mruczę i idę dalej pół metra przed nim
- Dobra okej, skoro nie chcesz to udawajmy, że tego nie było - wzdycha , swoją drogą faceci to gorsi plotkarze od kobiet !
- Boże człowieku dajmy im spokój ok !? nie przeżywaj ich związku .. przeżywaj nasz - poprawiam włosy i zakładam rękawiczki bo zimno mi w łapki.
- No dobrze kochanie nie denerwuj się już tak na mnie - całuje mnie w policzek - chodź, w nagrodę kupię ci ładną czapeczkę
- Nie lubie czapek ! Czapki są pedalskie sam nie masz czapki - daje mu całusa i przytulam się do niego
 
 
~Antek~
 
Nie mogę uwierzyć, że go spotkałam ! Przecież to niemożliwe. Moja dawna miłość.. swoją drogą muszę przyznać, że Maciek przez tych kilka lat bardzo wyładniał. To właśnie on skradł mój pierwszy pocałunek, to właśnie z nim zapaliłam pierwszego papierosa, to właśnie z nim pierwszy raz spróbowałam smaku alkoholu.  To dziwne, że przez tyle lat nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Jak szalona wpadłam do swojego pokoju i zaczęłam przewracać wszystkie ciuchy z walizki.
- Gdzieś się wybieramy kochanie?- Grzesiek czule mnie przytulił
- Yyy no znaczy wiesz no.. - zakłopotałam się
- Ejj.. walentynki są ! Mieliśmy spędzić ten dzień razem !
- Wiem Grzesiu, ale spotkałam swojego kolegę, którego nie widziałam kilka ładnych lat..
- I co ? Z nim spędzisz walentynki tak ? - zapytał zdenerwowany
- Proszę cię, nie obrażaj się na mnie.. to nie tak..
- Dobra mniejsza idź .. Tylko chociaż na noc wróć - Mruczy i wychodzi z pokoju pozostawiając mnie samą.
- Obraźcie się wszyscy.. - mruczę ubierając się
Punktualnie o 15 wyszłam gotowa przed hotel i czekałam na Maćka. Widziałam jak w naszym pokoju ruszają się firanki i Laura, Michał oraz Grzesiek czekają na przyjście Maćka.
Wysłałam im krzywe spojrzenie i przytuliłam się do skoczka który dał mi czerwoną różyczkę. 
- Cześć piękna - Usmiecha się na dzień dobry i daje mi buziaka w policzek.
- Nadal pamiętasz, że lubię czerwone róże - zaśmiałam się
- Lubisz .. wziąłem bo przecena była, ale ok niech będzie pamiętałem - Śmieje się i daje mi buziaka w czoło
- Jedno się nie zmieniło ! Twoje beznadziejne poczucie humoru - zaśmiałam się - i już mnie tyle nie całuj bo wiesz.. fanki będą płakały..
- Kurde no znowu !? Weź niedawno je przepraszałem na fejsie .. eh ten mój seksapil - Śmieje się i prowadzi mnie przed siebie
- Dobra romeo powiedz lepiej gdzie mnie prowadzisz ? - zapytałam
- Przed siebie .. tylko mnie zastanawia dlaczego Smoka Wawelskiego nie ma w Zakopanem ?
- Człowiek z Limanowej .. ehh . No dobra to może idźmy gdzieś na kawę czy coś bo zimno się robi..
- Kiedyś ci zimno nie przeszkadzało - Porusza znaczącą brwiami i ciągnie mnie do kawiarni z którą mam wiele pozytywnych wspomnień związanych właśnie z Maćkiem.
- Kiedyś to ja byłam młoda i głupia.. - wzdycham
- No a teraz zmieniło się tylko to, że dorosłaś - Śmieje się i pomaga mi zdjąć mój seksi płaszczyk
- Masz rację, wcale nie zmądrzałam. Ale ty przecież lubiłeś zawsze taką głupiutką Antosię.
- A no może .. dobra teraz mi dziecko drogie opowiadaj co ty robisz w tej oto malowniczej miejscowości ? - Pyta i składa zamówienie u kelnerki na dużą kawę
- Jakby ci to powiedzieć.. no kolega zabrał mnie tutaj na walentynki.. - mówię speszona
- Tutaj !? W dzień tynkarzy !? .. ty weź uważaj może on chce cię wykorzystać .. albo się oświadczyć
- Wykorzystać to raczej nie, a z tym oświadczaniem się to wcale bym się nie zdziwiła.. - śmieje się - zresztą czy to ważne ?
- No ważne bo chciałem cię dzisiaj wykorzystać seksualnie - Śmieje się i łapie moją drobną dłoń - Oj Antosia ..
- Masz piękne oczy.. - mówię wpatrując się w oczy chłopaka
- A no wiem , ma się to coś - Śmieje się i poprawia mi włosy - A ty jesteś cała piękna - Dodaje ściszonym głosem delikatnie głaszcząc mnie po policzku
- Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, czy gdybym wtedy tak szybko nie wyjechała, że moglibyśmy być teraz parą..
- Masakra .. Boże ile ja bym na kwiaty wydał ! - Śmieje się i przybliża swoją twarz do mojej - Nie chcesz tutaj zostać ?
- Łoooo nie tak od razu, spokojnie.. Mam pracę, przyjaciół nie mogę tego wszystkiego tak rzucić - uspokajam chłopaka
- Chodziło mi raczej w sensie że tydzień dłużej ... Ale no dobra jak chcesz zostać na stałe - Odsuwa się .. no i tak cały romantyzm prysł jak bańka mydlana
- Dobra, przepraszam.. nie o to mi chodziło..
- Nie no rozumiem, źle ująłem słowa - Wzdycha i bierze dość spory łyk kawy
- Wiesz ja już chyba pójdę - biorę ostatni łyk kawy i wstaję od stołu
- .. Odprowadzę cię .. chyba, że nie mogę
- To nie o to chodzi.. po prostu głupio wyszło i dziwnie się czuję .. no ale możesz iśc ze mną - wzdycham
- Super .. - Wstaje i pomaga mi założyć płaszcz, przez chwilę idziemy w ciszy dopóki nie przypominamy sobie śmiesznych historii z naszym udziałem.
 
~Laura~
 
No pewnie stójmy w oknie jak debile i patrzmy się na Antka i jej dziwnego kolegę, jakoś dla mnie to on nie jest przystojny, ale to może przez to że widziałam tylko plecy Grześka i Kubiaka ! Wszędzie od zawsze jest, że to kobieta jest zazdrosna i to ona plotkuje, tsa w tym wypadku jest tak, że to mężczyźni mają żeński pierwiastek. Widziałam po Grzesiu, że nie czuje się zbyt fajnie, ale ten nas zbył i poszedł do swojej nowej koleżanki wiecie Norweszka przyjechała na ferie do Polski i jakoś dziwnie pobudziła mojego kuzynka. Złapałam Michała za rękę i siłą zaciągnęłam go do pokoju gdzie siedzieliśmy i oglądaliśmy jakieś nudne seriale. 
- Marzy mi się miłość jak w Romeo i Julii - Zagaduje widząc, że mój książę z bajki ma mnie w dupie i przysypia.
- Julio kocham cię, a teraz muszę trochę sobie pospać - mamrocze nawet nie otwierając oczu
- Super .. to sobie śpij idę poznać jakiegoś kochanka - Mruczę i wychodzę z pokoju. Zeszłam sobie na dół i zasiadłam sobie w kanapie przed kominkiem ... ja to jednak mam zawsze szczęście w pokoju ogólnodostępnym było pełno przystojnych mężczyzn w przyzwoitym przedziale wiekowym.
- Nigdzie mi tu sama nie będziesz siedziała - wpadł zaspany Michał
- No i czar prysł - Mruczę i wychodzę z przyjmującym - No przecież miałeś spać ja sobie grzecznie siedziałam i podziwiałam ... kominek
- Już za dobrze cię znam kochanie, żeby wiedzieć co ty tam podziwiałaś - śmieje się
- Mam się obrazić ? - Pytam wchodząc do pokoju .. super niech on sobie śpi a ja będę jak dobra kobieta haftowała sobie , why not .
- Laura walentynki są, a ty jak zwykle się ze mną kłócisz.
- Ja się nie kłócę ja się grzecznie pytam nie kłócimy się od dwóch tygodni - Przewracam oczami i siadam na łóżku
- No i niech tak zostanie- całuje mnie w czubek nosa
- Oczywiście Michałku - Mówię z mega sztucznym uśmiechem i włączam TVN
- No widzisz.. możemy sobie telewizję pooglądać- kładzie się na moich nogach
- No możemy .. ale musisz mi miażdżyć nogi ? - Pytam ze śmiechem i całuje go w czoło
- Przepraszam rybeńko - uśmiecha się
- No pewnie a teraz będę ... ryba to płaz ? - Śmieje się myśląc do jakiej grupy zaliczają się ryby
- Płaz, gad, ssak, czy to ważne w tym momencie? - śmieje się
- Nie wymieniłeś ptaków .. Misiek co miałeś z matmy ? - Pytam bawiąc się jego policzkami
- Z matematyki miałem 5 - uśmiecha się - byłem pilnym uczniem
- Jakoś ci nie wierzę ... Będę zmuszona zadzwonić do twojej mamusi i się dowiedzieć
- Kochanie, kochanie, kochanie..mojej mamusi to dajmy święty spokój.
- Aaa czyli nie miałeś piąteczki .. czyżby pilny uczeń wagarował ? - Śmieje się odblokowując jego telefon
- No dobra - zabiera mi telefon - 5 może i nie miałem ale to wszystko przez treningi, mecze itd.
- Albo przez lenistwo - Drwie z niego i zabieram mu telefon - Twoje ? Tak, ale to nie powód żeby mi zabierać może chce sobie z teściową porozmawiać ? - Śmieje się i chowam do stanika jego Nokie .
- Nie prowokuj mnie - zakrywa oczy ręką
- Czym ? Ja nie prowokuje jestem grzeczną dziewczynką .. patrz mam czerwony stanik - Śmieje się i odchylam bluzkę
- Ratunku !! - krzyczy po cichutku
- Nie kochanie tutaj ci nikt nie pomoże - Siadam na nim i zaczynam ściągać nie potrzebną odzież ... No i w taki oto sposób spędziłam walentynki z Michałem. 


~Antek~
 
Nie wiem jak długo już chodziliśmy po tym Zakopanem ale nie przeszkadzał mi nawet ból nóg. Z Maćkiem było ta wspaniale ! Poczułam się jak za dawnych czasów. Cieszyłam się, że znów go spotkałam.
- A pamiętasz jak kiedyś cały dzień spędziliśmy pod Wielką Krokwią ? - przypomina mi Maciek
- Nasz piknik ! Pamiętam to ! Wtedy po raz pierwszy..
- Taa .. Było pięknie - Wzdycha i przytula mnie do siebie
- Lubię tak czasami powspominać miłe chwile.. - wpatruję się w chłopaka
- A ja lubie powspominać ciebie .. Pamiętam jak kaszlałaś po pierwszym zaciągnięciu się - Śmieje się i daje mi buziaka w czubek głowy
- Ooo bo papierosy to świństwo ! - śmieje się
- E tam gadasz fajnie było
- Fajnie to jest mi z tobą - nie myśląc co robię całuję chłopaka
Przez chwile skoczek jest w szoku, ale po chwili odwzajemnia pocałunek. Ba ! Nawet go nasila. 
- Tęskniłem - Mruczy mocniej mnie do siebie przyciągając
- Ja też ! Nawet nie wiesz jak bardzo - mówiąc te słowa zaczynam płakać jak małe dziecko
- Kochanie .. Antosia nie płacz .. Ej misia - Całuje mnie i dłonią ściera łzy
- To ze szczęścia ! - śmieje się - Ten twój napis na narcie.. ' KOCHANIE ' zawsze tak do mnie mówiłeś..
- Ale co ? - Pyta zdziwiony
- No masz napisane na narcie ' KOCHANIE ' tak ? Skojarzyło mi się bo zawsze tak do mnie mówiłeś - tłumaczę chłopakowi
- Aaa .. no to .. aha - Uderza się otwartą dłonią w czoło - No tak kochanie - Śmieje się i zachłannie mnie całuje
- To wszystko jest dziwne , ale podoba mi się to - odwzajemniam pocałunek chłopaka
- Szczęśliwych walentynek .. Kocie - Śmieje się i kładzie dłonie na moje pośladki
- Szczęśliwych walentynek ! - przytulam chłopaka

______________________
Szczęśliwych walentynek ! Rozdział ze specjalną dedykacja dla wszystkich zakochanych 



Tak jak stwierdziła Ania  ! Rozdział jest zadedykowany wszystkim zakochanym :) .
Mam nadzieje, że rozdział wam się spodoba ze względu na to, że spięłyśmy się i napisałyśmy go dla was wczoraj .. no i dokończyłyśmy dzisiaj :)
Pozdrawiam ciepło z chłodnego trójmiasta :D Wredota.