wtorek, 27 marca 2012

Rozdział 16

Siedziałam sobię w pokoju kiedy naglę ni z gruszki ni pietruszki wparował mi Winiar i schował się pod łóżko. W pierwszej chwili to nie wiedziałam czy mam zacząć się śmiać, czy może jednak zajrzeć pod to łóżko i sprawdzić czy z nim wszystko w porządku..Wybrałam opcję numer dwa i uklękłam na podłodzę wsadzając głowę pod łóżko.. 
- Misiu co ci jest? - zapytałam widząc przerażoną minę chłopaka 
- Kubiak zły to zło ! - powiedział przerażony.
- Co ci zrobił ? - zapytałam przekręcając zamek w drzwiach- już możesz wyjść
- Uff - Oznajmił gdy wyszedł z pod łóżka - Rozumiesz ? Obraził się dokładnie wczoraj dzisiaj cały dzień go trzyma a jak go przepraszaliśmy z chłopakami to rozwalił taką donicę i bez słowa wyszedł
- Kurwa, czyli sprawa jest poważna.. - westchnęłam- ja psychologiem nie jestem więc nie wiem co poradzić..
- Ale ty nie wiesz jak to jest odebrać zagrywkę wkurwionego Michała patrz na moje ręce - Pokazał na swoje przed ramiona - ONE SĄ JAK BURAKI !
- Jejku co ten idiota ci zrobił  Dlaczego wcześniej z tym do mnie nie przyszedłeś? - zapytałam wyciągając z torby maść łagodzącą ból - teraz lepiej?
- O wiele czemu nie stanęłaś na mojej drodze pięć lat temu ?
- Bo kochany miałam wtedy 18 lat i o tobie mogłam tylko pomarzyć.. - westchnęłam
- No tak ale tak czy siak mogłaś stanąć na mojej drodze - Wyszczerzył się i ruszył do drzwi. Wtorek, 21:16:46Ja:
- Eee Michale masz swoją żonę, dziecko i na nich się skup, a nie na flirtowaniu z fizjoterapeutką - zaśmiałam się
- Racja to dzięki wery mucz dzisiaj po ośrodku łazi ta baba z dzień dobry więc uważaj - Uśmiechnął się i wyszedł z mojego pokoju.

Wróciłam do swojej poprzedniej czynności czyli wypełniania kart wszystkich zawodników. Zebrało mi się trochę zaległości.. no dobra nie mi tylko poprzedniemu fizjoterapeucie, który chyba nic nie robił.. Znacie moje szczęście?! No właśnie  Mój spokój zawsze musi zostać przerwany.. nie ma tak dobrze..
- A tutaj jest pokój naszej pani Fizjo - Powiedział Ruciak - Ale, że ona mnie dzisiaj masuje to szybko wychodzimy ! - Dodał widząc mój morderczy wzrok.
- Uff..- odetchnęłam z ulgą
- Przyszedłem po maść - Powiedział wkurwiony Michał .
- A może tak najpierw cześć? - zapytałam
- Ta cześć daj ją - Wystawił rękę .
- Najpierw to powiedz po co ci ona..
- Andrea kazał mi wziąć więc jestem tak ?! Daj mi ją i znikam Ci z oczu !
- Ale żeby dać tą maść to muszę mieć konkretny powód.. to tak jak z lekami na receptę- westchnęłam
- To kij z tym - Machnął ręką - Do widzenia - Mruknął i ruszył do drzwi.
- Czekaj  - pociągnęłam go za rękę- możemy porozmawiać?
- Nie - Warknął i wyrwał rękę - Teraz może zadzwońcie do Ojca i powiedzcie, że rzucam Siatkówkę bo chcę zostać Baletnicą ! - Krzyknął i wyszedł z pokoju.
- Misiek chce być baletnicą ? O ja pierdole totalnie go pojebało - Z pokoju wychylił się Kurek .
- Ja chyba sobie strzelę .. - oparłam się o framugę
- OBIAD  - Krzyczał Igła biegnący na stołówkę .
- Ta kurwa pomidorowa.. - skwitował Kuraś
- A ty co też zły dzień? - zapytałam
- Kurkowa z Makaronem - Wyszczerzył się Jarosz i pobiegł za Igłą. 
- Zjebany dzień oberwałem kilka razy od Michała padaka - Westchnął i zamknął pokój.
- Tobie też posmarować ręcę? - zapytałam
- Nie dzięki - Oznajmił - Ale tyłek możesz - Wyszczerzył się a Żygadło mijający nas aż z wrażenia się wywalił.
- Ja pierdole .. ODCHODZĘ Z TEJ ROBOTY  - wydarłam się i trzasnęłam drzwiami od swojego pokoju
- Obiad to obiad ty też idziesz - Powiedział Zagumny wchodząc do mojego pokoju - I HOPA ! - Zawołał gdy przerzucał mnie sobie przez ramię.
- Ej no gorylu puść mnie  - zaczęłam się wydzierać
- Proszę cię puść mnie bo zwymiotuje - jęknęłam
- Wymiotuj do torebki będzie na drogę do Japonii - Oznajmił a idący za mną Cichy jakiś taki zielony się zrobił .
- Paweł błagam cię puść mnie.. - błagałam
- Cichy otwórz drzwi - Wydał polecenie i wszedł ze mną na stołówkę - Smacznego - Postawił mnie przed bufetem .
- Teraz to mi się kurdę wszystkiego odechciało - warknęłam i usiadłam przy pustym stoliku
- Michałku no ale odezwij się ! - Błagał go Jarosz a ten nic..
- Dobra chuj go strzelił.. nie chce to niech się nie odzywa.. - powiedziałam do Kuby
- Patrz jaki śliczny samolocik - Wydurniał się Kurek fasolką szparagową .
- Kuraś ty sobie zrób dziecko - zaśmiał się Igła
- Ja poczekam aż Michał się dorobi wtedy odwiedzać będę - Wyszczerzył się a Kubiak wstał od stołu - Ja żartowałem no przestań błagam !
- Kubiak jeśli wyjdziesz to wyrzucę Cię z kadry - Powiedział Zatorski . 
- Ty to sobie gwoździu możesz - burknął i zaczął się kierować w stronę drzwi
- Kubiak wróć  - krzyknęłam bo miałam już dość tych jego fochów
- Kurwa co ?! - Krzyknął i zderzył się z laską z DDT - Przepraszam panią najmocniej - Zwrócił się do dziewczyny.
- Nic się nie stało .. ja szukam pana Ruciaka.. 
- A ty ośle chodź tutaj.. - zawołałam Kubiaka
- Pan Ruciak siedzi tam i na panią czeka - Powiedział i nawet się lekko uśmiechnął - Nie jestem osłem odwalcie się ode mnie i tak mi życie zrujnowaliście - Bąknął i ruszył do drzwi.
- Misiek proszę cię..- powiedziałam już łagodniej..laska z DDT chyba pomyślała, że jesteśmy parą bo ładnie to skwitowała 
- Panie Michale kobiecie swojego życia się nie odmawia.. 
- Właśnie.. - powiedziałam
- Kobiecie swojego życia ?! - Szczena do podłogi mu upadła - FUJ ! - Skwitował przez co Bartman mu walnął w łeb. 
- Jak Ci dam Fuj to się posrasz - Mruknął i poszedł usiąść do stolika.
- Dobra nie to nie, ale jeżeli teraz wyjdziesz będziesz tego żałował do końca życia.. - powiedziałam wychodząc ze stołówki

Trening minął nam w zawrotnym tempie. Wszyscy starali się jak tylko mogli, żeby wcześniej z niego wyjść. No dobra.. prawie wszyscy.. Szanowny pan Michał jak zwykle wyżywał się na naszych przyjmujących. W ciągu godzinnego treningu zużyłam dwa opakowania maści..najbardziej oberwało się Kurasiowi.. nie wiedzieć za co.. Teraz większość z nich siedziała w moim pokoju i odwalała takie rzeczy, o których nie chcecie wiedzieć.. Chcecie? No dobra, ale żeby potem nie było ! Igła i Zwierciadło nasikali do butelki i dali się z niej napić Kurasiowi.. jak to stwierdzili.. świerzy sok z jabłek.. o dziwo Kuraś się nie nabrał tylko wylał całą zawartość butelki Cichemu na głowę.
- Dobra jestem już ! - Zawołał Igła gdy wrócił z dołu - Boże padaka Misiek siedzi ogląda mecz i dyskutuje z tą laską z DDT - Powiedział zsapany .
- No to człowiekowi się na łeb rzuciło.. - skwitował Winiar
- Antek masz może apteczkę ? - Usłyszałam cichy głos Zbyszka wychylającego się zza drzwi .
- Mam, a co się stało ? - zapytałam poprawiając sobie koszulkę
- No powiedzmy, że zostałem ten tego no .. pobity
- Co ?!- krzyknęłam głośno - chodź tutaj do mnie.. - szybko wstałam z łóżka
- Ej nie ma potrzeby na prawdę ja tylko chcę apteczkę - Zaczął się wycofywać .
- Zbyszek no proszę cię, przecież ci krzywdy nie zrobie..- wyciągnęłam w jego kierunku rękę
- Ty jak do kota. - zaśmiał się Igła
- Kurde dobra - Podszedł bliżej i zobaczyłam jego rozwaloną wargę - Dostałem ... drzwiami o tak tego się trzymajmy
- A tak sory..- powiedziałam i zaczęłam oczyszczać mu ranę- a tak na poważnie to na drzwi mi to nie wygląda..
- Kurwa Kubiak  - Krzyczał Wiśniewski wbiegając do mojego pokoju. - On i ja ! No i on - Zaczął się chować .
- A czyli ja już wiem kto jest sprawcą tego wszystkiego..- założyłam ręcę na biodra- wy tu zostajecie, a ja idę mu przemówić do rozsądku.. - powiedziałam i wyszłam przed pokój
- ON MA NÓŻ  - Wydarł się Łukasz a wszyscy zaczeli się śmiać.
- Dobra kurwa on nie żartuje  - krzyknęłam i wbiegłam do pokoju
- Gdzie jest ten Andrea posrany ?! - Usłyszeliśmy krzyk Michała. 
- Boże on nam chce trenera zabić ! - Jęknął Igła i wszyscy wybiegliśmy na korytarz gdzie stał Michał sikający ze śmiechu i Andrea cały w jakiejś mazi w kolorze czerwieni .
- Pojebało was !? - krzyknęłam a wszyscy wybuchnęli głośnym śmiechem
- No wiesz Antosiu chcieliśmy ci umilić tą chwilę.. - przytulił mnie Igła
- Jesteście pojebani !! - wrzasnęłam
- Ej no przepraszam ja też Cierpię ! - Zawołał Andrea - Chłopcy jutro o świcie do Japoni a wy mnie farbą oblewacie ?!
- Dobra wszystko zrozumiem.. ale Zbyszek jak ty rozciąłeś tą wargę? - złapałam go za policzek
- No mówiłem, że drzwi - Spuścił wzrok i zaczął się wycofywać .
- A tak poważnie? - zapytałam
- IDZIEMY SIĘ PAKOWAĆ  - Krzyknęli chłopacy i na holu zostałam tylko ja i Bartman
- Dobra to teraz bez owijania w bawełnę.. - chwyciłam go za rękę i zaciągnęłam do pokoju- mów..
- Nie mogę ... Antek weź się spakuj bo jutro lecimy - Uśmiechnął się delikatnie i chciał wyjść z pokoju
- Proszę..- spojrzałam na niego wzrokiem kota ze Shreka
- Antonino nie ! - Zagrzmiał - Dla swojego dobra daj spokój .. Weź zadzwoń do Laury pogadaj z nią i takie tam do jutra - Powiedział i wyszedł .
Usiadłam na łóżku i chwyciłam za laptopa. Moja złość na chłopaków przemieniła się w dziką chęć zrobienia czegoś głupiego.. nie.. nie o tym mówie! Po prostu mam ochotę zrobić coś, co chłopcy zapamiętają na zawsze.! Weszłam na Skypa i czekałam aż pojawi się Laura.  Niestety niedoczekałam się. Napisałam jej sms-a , że u nas wszystko dobrze i, że Michał to pacan. 
_________
SIEMA! Tym razem z tej strony MikaxD (Wredota) . Ania przesłała mi rozdziały więc teraz i ja rządzę <lol2>  . Dziękujemy za komentarze ! ; D . Umówiłam się z Anią, że teraz wspólnie będziemy decydowały o pojawianiu się nowych rozdziałów więc bądźcie cierpliwe ; D . Pozdrowienia ! MikaxD 

wtorek, 20 marca 2012

Rozdział 15


Po porannym treningu mieliśmy resztę dnia wolną. Nasze trio czyli Igła i Zwierciadło (Łukasz Żygadło) udaliśmy się do telewizorni. No dobra każdy w swoim pokoju ma telewizor , ale tam jest większy. Jak to nas chłopcy nazwali? A no tak '' ANIOŁKI CZARLIEGO ''. No co z tego, że wszędzie chodzimy razem? Po prostu chłopcy wydali mi się najnormalniejsi z nich wszystkich.

- Ej a co wy na to żeby dziś wieczorem zrobic imprezę? - odezwał się zwierciadło
- Wóda to znaczy soczek będzie się lał litrami - Rozmarzył się Krzysztof .
- Jak ja ci dam soczek to cię kurdę Andrzej nie pozna- klepnęłam go w ramie
- Jaki Andrzej ? - Wychylił się Jarosz grający w skrable z Kurkiem .
- A ty marchwiowy nie za ciekawski jesteś? - zapytałam z bananem
- Jestem marchwiowy ?! - Krzyknął - Boże dlaczego mi nikt nie powiedział ? Dlaczego żyłem w ciągłym kłamstwie ? Muszę zrezygnować z siatkówki ! Dlaczego ?! Brałem was za przyjaciół a wy mi nigdy nie powiedzieliście, że jestem rudy - Zaczął płakać.
- Widzisz do czego go doprowadziłaś ? - odezwał się zbulwersowany Kurek- no już cichutko.. proszę - włożył mu smoczka do buzi
- Ja pierolde .. - strzeliłam sobie facepalma i zapadłam się w fotelu
- Z nimi lepiej się nie zadawać - Szepnął mi na ucho Żygadło tak by każdy słyszał.
- BĘDĘ W TELEWIZJI  - Krzyczał Zatorski wbiegając do telewizorni . :
- Co ?! - wydarli się wszyscy
- Kumacie to przyjeżdża Dzień Dobry Tvn no i ja będę gwiazdą - Wyszczerzył się.
- Aha tak tak tylko to ja będę ich oprowadzał - Oznajmił Rucek grzebiący w laptopie.
- Pomażyć zawsze można, tak? - zapytał siadając naburmuszony
- Ty ją pilnuj bo ja tam nie wiem - Usłyszeliśmy Michała rozmawiającego przez telefon .
- Ona praktykuje jak zostać matką w 3 tygodnie - zaśmiał się Kuraś
- Ty się z niej nie śmiej bo zaraz Kubi przyjdzie z karabinem i Ci łeb rozwali - Powiedział Igła nagrywając jak Kubiak prowadzi rozmowę.
- Igła z Iranem go pomyliłeś - Śmiał się Ziomek .
- Z Iranem to trzeba przegrać bo nas rozpierdolą .. - zaśmiał się Kuba
- Tylko wiecie my z Iranem przegramy to laska Michała nas zabije - Podrapał się po głowie Czarnowski - I Bądź tu człowieku mądry .
- Aj tam dziewczyny się boicie - Machnął ręką Wiśniewski
- A kto lata jak piesem za swoją ? - zaśmiał się Piotrek
- Oj tam oj tam ale ona mi nie przywaliła - Wyszczerzył się - Chociaż w sumie. No raz walnęła ale to słusznie było
- O czym dyskutujecie ? - Zapytał misiek siadając na kanapie.
- O tym jak to jest być psem .. - powiedziałam
- Wcale, że nie rozmawialiśmy na temat .. - Zaczął Jarosz ale nie skończył bo Możdżonek wcisnął mu do ust smoczek.
- Ty dziecko śpij - Powiedział Marcin .
- Wiesz Misiu, ale Kuba coś dziś ząbkuje bo ciąglę ryja drze - spojrzałam się na niego
- Chodź Kubusiu trzeba Cię utulić - Powiedział Bartek i objął ramieniem Rudego.
- Zanieś mnie ! - Krzyknął i rzucił się na Kurka .
- Mi nie wolno dźwigać..
- To nie foch ! . Nie utulę Cię do snu ! - Oznajmił obrażony i wyszedł z pomieszczenia .
- To co z tą imprezą pani prezes?- zapytał Łukasz
- Jaka impreza ? - Zapytali wszyscy .
- A robimy sobie gej party.. - Igła przytulił się do Łukasza
- FUJ  - Wydarł się Igła i w kilka sekund znalazł się po drugiej stronie pokoju - Łapy precz ! Gej Party rób se z Kurkiem ode mnie poszła won !
- Ze mną? To chyba raczej ze Zbyszkiem - zaśmiał się
- Ej sorry ode mnie poszli mój partner zdradził mnie z dziewczyną - Jęknął Zbyszek.
- BYŁEM TWOIM PARTNEREM ?! - Krzyknął Michał - Boże wyprowadzam się !
- Przepraszam bardzo Zbyszku to ty chciałeś, żebym została twoją ciotą ? - zaśmiałam się
- Oj dzieci dzieci - Pokręcił głową Igła - No ale ja już nie wiem to robimy Gej party ? Czy zwykłe party ?
- O ja Igła się na jarał a tu nici wybacz Krzysztofie bym pocałował twe lico ale się brzydzę - Powiedział Możdżonek a wszyscy ryknęli śmiechem
- Tobra to ja mam lepszy pomysł.. Wywołujemy duchy? Zbyszku ty lubisz wywoływać duchy, prawda? - zaśmiałam się
- Spierdalaj - Powiedział obrażony.
- Muszę znaleźć nowe mieszkanie Michał weź daj laptopa - Powiedział Kubiak i zabrał laptopa Ruciakowi.
- Ty chyba dawno wpierdol nie dostałeś, bo już mnie te twoje odzywki wkurzają - powiedziałam i wyszłam z salki
- Cześć Antonino - Powiedział Andrea - Weź powiedz chłopakom, że dzisiaj wieczór karaoke niech się panowie zabawią - Powiedział do mnie
- To niech trener sam im powie bo ja nie mam zamiaru w tym uczestniczyć- powiedziałam nadąsana
- Co Ci oni zrobili ? Nie mów, że na gej party zaprosili - Powiedział i objął mnie ramieniem .
- Nie o to chodzi..- westchnęłam- po prostu mam dość odzywek Bartmana..
- Oj kochanie to bierzesz co jest pod ręką i w łeb mu dajesz ale jak by co to ja Ci tego nie powiedziałem - Uśmiechnął się do mnie szczerze - Chcesz cukierka ? - Zapytał podając mi czekoladowego cukierka z galaretką w środku.
- Nie dziękuję odchudzam się - powiedziałam skręcając w stronę swojego pokoju- do zobaczenia
- To nie Kurek dostanie - Wyszczerzył się - No baj baj - Oznajmił i wszedł do salki.

Usiadłam na swoim łóżku i położyłam sobie laptopa na kolanach. Musiałam pogadać z kimś normalnym, a że na Skypie był akurat Bartek.. padło na niego.

- Hej.. - powiedziałam z uśmiechem
- Yyy cześć - Powiedział i lekko się uśmiechnął .
- Wiesz co ja to ten zapomniałem do Laury muszę lecieć później się odezwę cześć - Rzucił i się wyłączył
- Świetnie .. - powiedziałam i wykręciłam numer Laury
- No cóż żeś się stało, że dzwonisz do mojej kuzyneczki ? - Odebrał Łomacz.
- Cześć Grzesiu.. mam pytanie.. zapraszaliście Bartka?
- Bartka ? No co ty na pogotowiu siedzę więc nawet nie mam jak jego zaprosić - Powiedział - Martynka patrz słonik
- Boże co się stało ? - zapytałam przestraszona
- Poczekaj bo zacznę się śmiać - Oznajmił i wziął wdech - No to tak moja kuzyneczka wiesz próbę miała a mała jej coś pod nogi rzuciła jak tańczyła no i kostka skręcona
- Jezu.. myślałam, że Laura coś małej zrobiła - zaśmiałam sie
- No co ty. Ty wiesz, że Laura jak matka się zachowuje ? No padaka normalnie traktuje ją jak córkę jestem ciekaw jak ona ją odda jej prawdziwej mamie - Powiedział a ja usłyszałam głos małej .
- No to ja też jestem ciekawa.. dobra to opiekuj się nimi.. Pa Grzesiu.
- No pa pa weź uważaj na Anastasiego bo to psychol jest - Powiedział i się rozłączył .
- Antek skołuj napoje ze stołówki ! - Do mojego pokoju wpadł Ignaczak .
- Co? - zapytałam
- Impreza karaoke no i wiesz baba ze stołówki mnie nie lubi to ty zabierz jej soki - Oznajmił i zaczął wąchać moje perfumy które stały na komodzie .
- Ale nie możesz poprosić kogoś innego? - zapytałam - ja mam pewien dylemat..
- Oj no dobra - Westchnął - Co Cię dręczy ? - Zapytał i usiadł na łóżku.
- Nieważne .. - uśmiechnęłam się
- No jak chcesz mi się zawsze możesz wyżalić pamiętaj - Uśmiechnął się i wstał - To ja idę do pani Krysi po napoje tu tu tu dum ! - Powiedział jak w filmie i wyszedł z mojego pokoju.

Wszyscy siedzieliśmy w małej salce gimnastycznej. Na środku stała wielka scena, a na niej nasz widzirej Igła, który prosił poszczególnych zawodników do odśpiewania piosenek. Najlepszym momentem imprezy było kiedy Możdżajek zaśpiewał swoją ulubioną piosenkę '' Nie daj się '' .. myślałam, że pęknę ze śmiechu  Następnym w kolejce okazał się Bartek, który wystąpił w duecie z Kubą.. wszystko byłoby ok, gdyby nie ten ich krzy '' Eeeeemiiigrowałem ''

 - To kto chce teraz ? - zapytał Igła
- Antek chce - Oznajmił Kubiak i wypchnął mnie.
- Ja nie umiem śpiewać - zaczęłam się zapierać
- Każdy potrafi trochę lepiej trochę gorzej ale i tak góruuu jestem ja  - Odśpiewał Igła i dał mi mikrofon - Wersja oryginalna czy nie ?
- A mogę zaśpiewać coś innego? - zapytałam
- A śpiewaj - Wyszczerzył się Igła i usiadł obok Michała - Odłóż ten telefon bo Cię skrzywdzę i odbiorę Ci laskę !
- A spróbuj mały - Pokazał mu język i oboje zaczęli się szarpać.
- Dosyć ! - Do akcji wkroczył Możdżonek i usiadł pomiędzy nimi. - Śpiewaj ! - Zwrócił się do mnie.
- No dobra to tak.. hmm.. co byście chcieli usłyszeć? - zapytałam
- Ja tu mam kurna hit dla Ciebie - Oznajmił Zagumny i dał mi karteczkę na której był napis : "GDZIE JEST KURWA ZBYSZEK ?!"
- No to specjalnie dla tego, którego imienia boję się wymówić - zaśmiałam się i zaczęłam śpiewać - Ogarnij się Iza bo spermę masz we włosach teraz wszyscy już wiedzą że zrobiłaś tosa. - zaczęłam,a chłopcy wybuchnęli smiechem - Ach Pawle Hejże Pawle koks wypada Ci z nosa, teraz wszyscy już wiedza gdzie dostać Carlosa. Stop! Zdecydowane ręce w górę! I wszystkie krzyczą - połykam! nie pluję! STOP! zwyrole ręce w górę. I wszyscy krzyczą, dław się moim ch*jem! Jest z nami Marcin ! Jest z nami Krzysiek! Nie ma z nami Zbyszka! GDZIE JEST KU*WA ZBYSZEK? - zaczęli śpiewać ze mną
- Jest z nami Marcin, pije z nami Krzysiek, Nie ma z nami Zbyszka, gdzie jest kurwa Zbyszek? Jest z nami Kaśka ale nie ma Anki. A ch*j że z tą Anką przecież są jej koleżanki. - zaśpiewał Igła - Sie-sie siema koleżanki widziałyście gdzieś Zbyszka? Mówią, że nie, za to przyszła już Kryśka! Kryśka
- Kryśka może być w ostateczności ale lepsze cycki w mieście to są cycki Zośki To są , to są, to są, to są, to są, to są cycki Zośki. To są , to są, to są, to są, to są cycki Zośki - zaśpiewał Kuraś
- Jest z nami Marcin ! Jest z nami Krzysiek! Nie ma z nami Zbyszka! GDZIE JEST KU*WA ZBYSZEK? - Zawyli znowu wszyscy i ryczeli ze śmiechu.
- Dobra wystarczy bo to nie jest fajne.. - powiedział Zbyszek
- Aj bo ty się bawić nie potrafisz - Machnął ręką Michał
- Umiem się bawić, ale nie jak robicie takie głupoty.. ja wam też coś zaśpiewam - powiedział i wszedł na scenę
- Oho no dawaj - Powiedział Zagumny.
- Podkład muzyczny i plejbek ma być ? - Zapytał Igła śmiejąc się.
- Jeszcze się będziesz śmiał ..- powiedział
- No dobra dawaj - Wygodniej się rozłożył na kanapie.
- Jak mnie ośmieszysz to Cię zamorduję - Oznajmił Kubiak
- No zobaczymy co pan Bartman potrafi - usadowiłam się obok Kurasia
- Ja Tobie mówię, mówię..Ja Tobie mówię, mówię .. I am najlepsza dziunia, tutaj w klubie.. Ja Tobie mówię, mówię Ja Tobie mówię, mówię ..I am najlepsza, kumasz? Dziunia w klubie- zawył
Wszyscy w odpowiedzi zaczeli ryć ze śmiechu a Igła zacieszać, że to nagrywa.
- Szukam niuni, szukam dziuni dzisiaj na bounce..Gites lans, wie to dobrze każda z was..Z telewizora mnie słoneczko trochę znasz..Ja jestem Pewex złoto, hajs, lans i bounce..Ja znam Borysa Szyca i znam Krzyśka Ibisza..Pudziana i Majdana, Adasia Małysza..Znam Dodę elektrodę, znam Wojewódzkiego..Możesz mnie dzisiaj mieć, więc nie zmarnuj tego- zaśpiewał, a Możdżajek zaczął mu wturować
- Ja tobie mówię, mówię ja tobie mówi,  mówię a Zbyszek to najlepsza dupa tutaj w klubie ! - Zawołał Cichy .
- Dobrze  Cichy wodzirej  - wszyscy zaczęli gwizdać
- Nasz malec dorasta ! - Zawołał Winiarski i z całej siły przytulił Cichego .
- Teraz wiem kto będzie wodzirejem na moim ślubie - Wyszczerzył się Możdzonek.
- Ej no, a ja ?! Cichy odbierasz mi pracę ..- zasmucił się Krzysiek
- Ty to będziesz zabawiał gości bo pajacem jesteś - Oznajmił Marcin .
- I bądź tu człowieku dobry.. - westchnął
- Masz coś do mnie ? No dawaj na gołe klaty ! - dorzucił i wstał z kanapy. Marcin tylko się podniósł a w oczach Igły widać było przerażenie - Tylko nie bij ! - Zasłonił się rękami .
- Dobra panom alkoholu już chyba starczy - zaśmiałam się
- Ej wiecie co ? Ja to ten no spać idę o tak spać no to pa pa do jutra - Rzucił Kubiak i zerwał się z kanapy.
- Wróć - krzyknęłam
- No co chcesz ? - Zapytał zmieszany.
- Oddaj telefon .. - wystawiłam rękę
- A łap - Rzucił we mnie telefonem - To pa !
- Kubi  - krzyknęłam
- No czego się drzesz ? - Zapytał a wszyscy zaczęli się śmiać.
- Ja tu serial oglądam  - wydarł się zwierciadło
- Oddaj telefon Zbyszka, Igły i wszystkie które jeszcze masz - wystawiłam rękę
- Kurwa no - Jęknął ale oddał z jakieś dwanaście telefonów. A wszyscy nagle sprawdzali kieszenie.
- No to już teraz wiem gdzie się podział mój telefon - jęknął Paweł
- Laptopa też oddaj.. - powiedziała
- O nie zapomnij jego nie dam - Powiedział już wkurzony - Nawet mi z ukochaną nie dasz pogadać to już jest chore - Jęknął .
- Ślęczysz cały dzień nad tym telefonem.. daj jej odpocząć..
- Ale ja z nią nie rozmawiam ! Próbuję się do niej dodzwonić a ona nie odbiera bo a to próba a to coś a tak to z Łaskiem gadam czy to grzech ?
- Tak grzech pedale- odezwał się Igła
- Trzym twarz mały bo dostaniesz zagrywką w łeb ! - Warknął.
- Ej Igła filmuj to dostaniemy Oskara za ten serial będzie on nosił nazwę : BANIA MISIAKA - Powiedział Ziomek i Igła odpalił kamerę .
- Widzisz jeszcze jeden powód dla którego lepiej sobię pójdę.. Ciao bambino  - puścił buziaka
- Michał czy ty się dobrze czujesz ? - Zapytał Kurek i przyłożył rękę do czoła Michała - Wnioskuję iż pacjent jest chory na obsesyjną miłość i współczuje jego partnerce - Powiedział tonem lekarza .
- Spierdalaj z tą łapą.. pewnie sobie waliłeś , a teraz mnie nią dotykasz- warknął, a wszyscy wylądowali na podłodze
- Ej ktoś dzwoni do Michała ! - Krzyknął Igła który bawił się telefonem miśka - Yyy dzień dobry pani - Powiedział odbierając -
- Kto mówi? - odezwała się kobieta po drugiej stronie
- Weź na głośnik  - krzyknął ziomek
- Krzysztof Igła Ignaczak partner życiowy Michałka - Powiedział i włączył głośnik .
- MÓJ SYN JEST HOMOSEKSUALISTĄ ?! - Wydarła się kobieta .
- Boże mama  - Jęknął Michał i zbladł .
- A nie wiedziała pani !?- zapytał Igła- od kiedy poznał Zbyszka..
- Krzysiek zamknij się ! - Krzyknął Michał i zabrał telefon - Mamo ja przepraszam to Krzysiek wiesz żartował - Powiedział spanikowany.
- MÓWIŁEŚ ŻE MASZ DZIEWCZYNĘ BOŻE JAKI WSTYD
- Ja nie wiem co wy tam za orgie urządzacie
- Mamo przepraszam wiesz wygłupiali się no i wyszło na mnie - Jego mina bez cenna . Miał wzrok bazyliszka i jeszcze ta bladość.
- Porozmawiamy w domu  -rozłączyła się
- Aha dzięki wam - Wkurwiony wyszedł z pokoju.
- O ja jego matka to żyleta współczuje mu - Powiedział Zbyszek .
- W sumie to przegięliśmy - Przyznał Nowakowski.
- To jutro przepraszamy Michała i ja już nawet wiem jak - Wyszczerzył się Igła .

Laura ....
No cóż dzień pełen wrażeń. Najpierw wycieczka z małą po parku następnie trening no i wizyta na pogotowiu. Przynajmniej fajnego chirurga poznałam to już jakiś plus prawda? . Mam kostkę skręconą i zakaz na nią stawania, dlatego dostałam bardzo fajne kule .

Aktualnie siedzę w kuchni przed laptopem i przerabiam zdjęcia, w salonie przed telewizorem siedzi Martynka i ogląda bajki. Przerabiałam właśnie zdjęcie z meczu gdy zostałam zaproszona do rozmowy z Michałem. Nacisnęłam akceptuj i po chwili pokazał mi się misiek.

- Cześć Michaś - Powiedziałam poprawiając ostrość zdjęcia.
- Cześć .. - powiedział iście wkurwiony
- O ja co tobie ? - Natychmiast zapisałam edytowaną fotkę i wyłączyłam program.
- A czy mi wiecznie musi coś być? - zapytał
- No dobra a więc co tobie nie jest ? - Odpowiedziałam. W takim stanie kurwicy jeszcze go nie widziałam.
- Boże do chuja pana  Mów co u ciebie chyba po to dzwonię, tak? - prawie krzyknął
- Ok Michał rozumiem coś się stało ale nie wyżywaj się na mnie a jak chcesz się wykrzyczeć to powiedz, to dźwięk wyłączę
- Dobra sory przegiąłem.. - westchnął - no to kurwa.. znaczy kochanie co u ciebie?
- Dobrze, dzień pełen wrażeń - Odwzajemniłam westchnienie
- A co się stało ? - zapytał kładąc się na łóżku.. teraz wyglądał jak modelka.. miałam ochotę wybuchnąć śmiechem , ale wiem że tym tylko bym go rozwścieczyła
- Nic ważnego nie masz się o co martwić - Oznajmiłam a do kuchni weszła Martynka.
- A jutro też pójdziemy do szpitala ? - Zapytała a ja strzeliłam sobie z otwartej dłoni w czoło.
- Co się stało? - momentalnie podniósł się z łóżka
- Nic ważnego - Oznajmiłam - Martyna zostało dziesięć minut telewizji - Powiedziałam do małej a ta natychmiast pobiegła do salonu.
- Laura bo się wkurzę.. co jest grane !
- Nic nie jest grane ! Czy nie można od czasu do czasu odwiedzić chirurga ! - Krzyknęłam i zatkałam sobie usta. Jaka ja jestem tępa !
- Kurwa bo jebnę  Co ty znowu sobie zrobiłaś ?!
- Czemu od razu sobie co ?
- No bo małej widziałem, że nic nie jest ..
- No a ja żyje tak ? Chyba wystarczy - Oznajmiłam i przetarłam dłonią twarz .
- Dobra wiesz co jakoś nie mam ochoty na takie gadki .. cześć - rozłączył się ? no kurwa zaraz jebnę

Wkurzona walnęłam pięścią w stół zatrzasnęłam laptopa. Jeszcze jedna taka rozmowa a zabije Michała serio tak jak go kocham i za nim tęsknie to mu zrobię krzywdę. Poszłam do małej i po pół godzinnym oglądaniu bajek poszłam się wykąpać no i lulu.
_________________________
Przepraszam !! Wybaczcie !! No kurczę nie wiem jak mam was dziewczyny przepraszać.. Ostatnio na prawdę jestem meega zalatana i niestety nie mam czasu na dodanie czegokolwiek .. pewnie powiecie teraz, że mogła to zrobić Emilka, ale niestety rozdziały mam tylko ja.. jest mi głupio bo obiecywałam i nie dotrzymałam słowa.. jedyne o co mogę was teraz prosić to o to, żebyście nadal czytały naszego bloga :) Dziękuję i jeszcze raz przepraszam.. Bad_Cat :)

piątek, 2 marca 2012

Rozdział 14.


Gdy Michał, Zbyszek i Antek odjechali, chwilę później pojawiła się u mnie zaryczana Natalia. Moja niby przyjaciółka. Zaprosiłam ją do siebie i po długiej rozmowie wkopałam się w coś czego będę długo żałować. Po rozmowie i uzgodnieniu wszystkiego poszłam na trening i akurat gdy tańczyłam zadzwonił misiek. Świetne wyczucie czasu prawda ? .Aktualnie stoję w kuchni i robię sobie śniadanie. Na zegarku jest godzina dwunasta ale ja jako osoba która ma teraz wolne czasu liczyć nie będę. Moje przygotowywanie posiłku przerwał dzwonek do drzwi. Tak jak się spodziewałam była to Natalia i powód całego zamieszania, po wstawieniu wszystkich rzeczy małej dziewczynki Natka pojechała i zostawiła mnie z małą .
- Cześć - Powiedziałam .
- Cześć ciociu- Uśmiechnęła się i wtuliła się we mnie .
- Posłuchaj ten pokój będzie teraz twój idź rozpakuj się dobrze ? - Zapytałam nie pewnie pokazując na pokój Antka.
- Dobrze ciociu - Na pozór się wydaje grzeczna ale coś czuję, że to zło wcielone. Gdy Martynka się rozpakowywała ja wyjęłam telefon i wybrałam numer Antka .
- Antonino ratuj  - Powiedziałam gdy ta tylko odebrała .
- Co się stało ? - zapytała przerażona
- MAM DZIECKO  - Krzyknęłam i zamknęłam drzwi od salonu .
- Coooo ?! W ciąży jesteś ?! - krzyknęła, a ja usłyszałam najpierw czyjś kaszel, a później trzask
- Co ?! Nie . Pamiętasz Natalie ? Wiesz moja przyjaciółeczka to ta mi dała swoją córkę do opieki - Powiedziałam .
- Martynka nie dotykaj tych zdjęć dobrze ? - Powiedziałam do dziewczynki która oglądała moje dzieła .
- Boże przestraszyłam się  - krzyknęła- Przepraszam cię ale Michał chyba rozciął sobię głowę - rzuciła i się rozłączyła
- Z kim ciociu rozmawiałaś ? - Zapytała słodko.
- Z przyjaciółką rozpakowałaś zabawki ? - Zapytałam .
- Niee pomożesz mi ? - Zapytała .
- Oczywiście - Uśmiechnęłam się i zaczęłam pomagać małej zmieniać pokój Antka na pokój trzyletniej dziewczynki.

Antosia..
Po treningu wszyscy wprosili się do mojego pokoju bo jak stwierdzili muszą mnie lepiej poznać. Było by okej gdyby nie to, że w małym jak na ich rozmiary pokoiku znajdowało się około 10 osób. Na początku wypytywali się co robię, co lubię i takie tam.. najlepszy był Kuraś - '' Masz dziewczynę ? Eee znaczy chłopaka..'' - i te jego rumieńce .. No rozumiem, ze dziewczyna znająca się na siatkówce to nowość ale muszą się do tego przyzwyczaić.

- Ale ty jesteś pewna , ze Laura nie jest w ciąży? - po raz kolejny zapytał
- Jak tak cię to nurtuje to zadzwoń..
- Dobra dzwonie - Powiedział i wyjął telefon z kieszeni.
- Ale weź na głośnik - krzyknął Igła
- No zgoda - Powiedział i wybrał numer .
- Co się znowu stało ? - Zapytała na dzień dobry.
- A no bo wiesz mam takie pytanko .. - powiedział
- Czekaj ... Martyna w tej chwili zjedz surówkę ! - Usłyszeliśmy głos Laury .
- Ale ja nie chcę ona jest fuj ! - Krzyknęła jakaś dziewczynka.
- Już urodziła ? - powiedział Ziomek , na co cała reszta wybuchła śmiechem ( Ziomek - Łukasz Ż. )
- Że co zrobiłam ?! - Krzyknęła . - Martyna zjedz tą surówkę i pójdziesz się bawić - Znowu powiedziała do dziewczynki a ta coś wymamrotała .
- Nie wiedziałem, że Michał masz takie geny w sobie . - powiedział Igła na co cała reszta znowu się zaśmiała
- Cicho siedźcie ! - Powiedział zirytowany misiek. - Kochanie powiesz mi o co chodzi i jaka Martyna ?
- No Martyna dziecko wiesz dostałam je w prezencie nie źle nie ?
- To taka paczka wiesz.. teraz modne takie prezenty zostawiane na wycieraczce..- intelektem zabłysnął Kuraś
- Tsa Kurek pajacu ty nie myśl - Powiedziała Laura - Martyna dosyć tego w tej chwili jedz to !
- Ej dobra to weź ty mi powiedz co jest grane bo zaczynam się niepokoić..
- Moja koleżanka ma córkę no i ona pojechała w delegacje a ja frajerka, że nie potrafię odmawiać zgodziłam się zająć Martyną a ta teraz tutaj mi szopki odstawia - Wytłumaczyła - Nie Martyna nie jesteś psem jedz normalnie - Powiedziała do dziecka - Ja się zabiję .
- A ile ona ma lat? - zapytałam
- Tyle  - Usłyszeliśmy Martynę .
- Tak Martynka bardzo ładnie ale oni Cię nie widzą . Trzy latka, brązowe włosy więcej szczegółów chcecie ?
- .. to bez różnicy.. Misiek no twój mały ma 5 to prawie tyle samo.. - odezwał się Kuraś
- O Kurek nie wiedziałam, że masz syna gratuluję stary - Powiedziała Laura - Ej Kurek to taki wprawiony jesteś więc powiedz mi co ja mam zrobić by ta szczekać i warczeć na mnie przestała .
- Ja mam lepszy pomysł.. - odezwałam się
- Dawaj - Powiedziała - Martyna zdechł pies ! .
- Bartek coś ostatnio pieprzył mi, że jedzie do swojej siostrzenicy, czy tam bratanicy.. chuj to wie.. w każdym bądź razie skoro umie się takimi małymi zająć to ci pomoże.. ja jestem za daleko ..
- Aha tak tak słuchajcie ja kończę bo ta zdechła - Powiedziała i usłyszeliśmy pisk Martyny .
- Boję się o nią .. - powiedziałam
- To kochanie ja się później odezwę - Powiedział Michał i się rozłączył - Boże w takich momentach dziękuję bogu, że nie mam dzieci .
- Zrobi jej krzywdę ? - zapytał Igła - wiecie ja nie znam tej Laury, ale była przerażona ..
- Znając życie tak ją wymęczy, że ta padnie albo ją gdzieś zamknie - Powiedział Michał opierając się o ścianę.
- Ej no ale my nie po to tu się zebraliśmy.. - odezwał się Ziomek
- Tak tak to wiecie co wy przepytujcie Antka ja ją znam . Idę się przejść pomyśleć i przetworzyć informacje, że teraz Laura zajmuje się dzieckiem- Oznajmił i ruszył w kierunku drzwi.
- Boże co wy baby robicie z facetami...- pokręcił głową Kuraś
- To kurna pryszcz ten idiota przecież pierwszy jej miłość wyznał - Powiedział Bartman gdy drzwi się zamknęły.
- Przynajmniej umie odpowiednio ulokować swoje uczucia  - powiedziałam wrednie
- Odpowiednio ? Kurde ona albo ryczy przez niego albo on chodzi zadumany albo załamany no albo wkurwiony - Odpyskował .
- Weź już nie pyskuj bo ci coś wypomnę.. - spojrzałam na niego z nimą zabójcy, a on ? Nic sobie z tego nie zrobił tylko dalej atakował !
- Zbyszek zamilcz ! - Krzyknął Igła i zatkał mu usta skarpetką. Ej skąd on ją wytrzasnął ?
- Najlepiej będzie jak już sobie pójdziesz.. - spojrzałam na Zbyszka
- Zgoda ale mam w dupie twój chrzest już się wstawiać za tobą nie będę - Oznajmił wypluwając skarpetkę. Po chwili go nie było.
- Ej ale jeżeli Michał zakochany jest to jako on teraz grać będzie ? - Błysnął inteligencją Jarosz - No wiecie przecież on wcześniej nie był w takim stanie .
- Ty no prawda.. trzeba terapię wstrząsową przeprowadzić .. - powiedział Kuraś przybijając piątkę Jaroszowi
- Wy go kurde nie dotykajcie ! - Zawołał Zagumny .
- Taka prawda jak się facet zakocha gra lepiej jak ja poznałem Dagmarę to zostałem najlepszym zawodnikiem całego turnieju - Westchnął Winiar.
- Nie wiem ja się nie odzywam.. - powiedział Kuraś
- Ty Winiar fakt jak ja zakochałem się w Iwonce to przecież najlepiej grałem . No to panowie czas na Michała - Zaśmiał się Igła

- A ty co tak milczysz? - spojrzał na mnie Łukasz
- A słucham co opowiadacie.. co mam się odzywać .. - westchnęłam
- Właśnie teraz mówi pani . A więc Antosiu czy ty też uważasz, że Michał będzie najlepszy ponieważ będzie chciał jak najszybciej być z ukochaną ? - Zapytał Michał Ruciak podstawiając mi do ust moją szczotkę do włosów .
- Ja się w tym temacie nie mogę odezwać, ponieważ jestem spowinowacona z jedną ze stron ..
- Co ty jesteś ?! - Jak jeden mąż odezwał się Jarski i Kuraś .
- Boże .. - strzeliłam sobie facepalma - to znaczy, że mogłabym być nieobiektywna bo Laura jest dla mnie jak siostra, rozumiecie pacany?
- Aaaa - Powiedzieli obaj
- Jakie to są matoły - Załamał się Paweł .
- Jak sobię myślę, ze oni są w moim wieku to mnie krew zalewa.. muszę sobię zapamiętać, żeby nigdy nie wiązać się z siatkarzem..
- Jak sobię myślę, ze oni są w moim wieku to mnie krew zalewa.. muszę sobię zapamiętać, żeby nigdy nie wiązać się z siatkarzem..
- Oj ale my jesteśmy bardzo fajni i kochani nikt inny nie kocha tak jak siatkarz - Powiedział Cichy a wszyscy zrobili miny WTF ?! - No co ja też się potrafię odezwać wiecie ?
- Dobra, dobra  Wy mi lepiej powiedzcie na kogo tutaj powinnam uważać w szczególności.. - uśmiechnęłam się
- Na Anastasiego on przychodzi wieczorem by się poprzytulać - Powiedział bardzo poważnie Igła a wszyscy pozostali powiedzieli : Tylko Nie On !
- No i wy też sobie ze mnie jaja robicie?
- To był twój chrzest jesteś w Igłą Szyte tylko dla Vipów powiedz cześć do kamery - Wyszczerzył się Igła i zdjął z szafy kamerę .
- Bardzo śmieszne wiecie  Myślałam, że chcociaż wy jesteście normalni - zaśmiałam się
- Kobieto jak znajdziesz normalnego siatkarza nie czekaj bierz go - Powiedział Winiar .
- Bo wszystkie pedały to jedna rodzina Siatkarz jest boski a reszta nie ! - Zawył Wiśniewski
- Ta ty poetą nie zostaniesz - Powiedział Ziomek /
- Taa.. wam ten sport tam psychę zjarał ..
- Ale kochać nadal potrafimy dowód a Kubiak łażący po dworze z telefonem w ręku - Powiedział Zatorski patrzący się przez okno.
- Tego to nie wspominaj bo on zwariował, na punkcie Laury .. - westchnęłam
- No nie gadaj opowiadaj ! A potem porozmawiamy o chłopkach, lakierach do paznokci i po obgadujemy złą Kasię która ubrała taką samą sukienkę jak ty ! - Powiedział Zator wysokim głosem a wszyscy sikali ze śmiechu.
- Jak sobie wyobrażam, że przez najbliższe trzy tygodnie będziemy razem to mam mdłości - powiedziałam łapiąc się za brzuch
- Kurde ciężarna z nami na pokładzie ! Mnie tu nie było ! - Zawył Rucek i wyleciał z pokoju.
- Wiesz on drugiego syna się dorobił i teraz oznajmił, że więcej seksu nie uprawia bo trzeciego nie chce - Wyjaśnił Możdżonek .
- Żeby zajść w ciążę to przypominam wam, ze musi dojść do zbliżenia..
- Drogie dzieci wy tutaj gadacie a czas na trening po południowy już ! Ruchy ! - Zawył Gardini wchodząc do pokoju.
- Ja też muszę ? - zapytałam łapiąc się za obolały od śmiechu brzuch
- Tak . Widzieliście Kubiaka ? Recepcjonistka mówiła coś o jakimś zdjęciu i o nim no i ja nic nie wiem - Biedny drugi trener .
- A no bo taka długa sprawa.. - zaśmiał się Igła
- Będziecie opowiadać w drodze na salę już ! - Krzyknął a wszyscy się poderwali.
- KUBIAK PAJACU OBIAD PUDLISZKOWA  - Wydarł się Zatorski otwierając okno. Sobota, 19:52:41Ja:
- Nie zjedzcie mi  - krzyczał i biegł do hotelu
- Tak to się robi.. - powiedział z miną Jamesa Bonda
- Nie wiem co ty powiedziałeś i nie chcę wnikać - Powiedział załamany Gardini - Ruchy !
- Dobra trener nie krzyczy bo mu żyłka pęknie.. - powiedział po polsku Ziomek
- Jak Ci żyłka pęknie - Zrobił wzrok Bazyliszka więc wszyscy bez wyjątku opuścił mój pokój .
- Patrzcie cwaniak rozumuje - Zaśmiał się Nowakowski .- Rozumie idioto ! - Poprawił go Jarosz - Rozumie bo sam go nauczyłeś tego zwrotu tak samo jak : Cześć jestem Gardini jem dzieci - Powiedział
- Boże uspokójcie się bo zaraz przez was umrę na ból brzucha - zaśmiałam się
- Ej no właśnie bo ona umrze a ja będę musiał zmieniać majtki ! - Zawył Kurek
- Kurek uspokój się  - wybuchłam śmiechem
- No i za późno - Zrobił minę Spaniela a wszyscy się śmiać zaczęli poza Jaroszem który odskoczył jak oparzony.
- Kurek leci Ci nogawką ! - Powiedział Jarosz - TRENERZE KUREK SIĘ ZSIKAŁ
- To sprawa dla fizjoterapeuty  Mnie tu nie ma  - krzyknął i uciekł
- Kurek ogarnij dupę bo śmierdzisz  - powiedziałam
- Ale ja się posikałem ! - Krzyknął jak dziecko a Igła padł na ziemię i zaczął się zwijać ze śmiechu
- Co wy wyprawiacie ? - z pokoju obok wyszedł naburmuszony Bartman - widzę, ze sobie towarzystwo znalazłaś?
- Lepsze niż twoje - powiedziałam, a chłopcy wydali z siebie głośne '' uuu '' Sobota, 20:04:23Mika:
- Aha tak tak wmawiaj sobie - Powiedział - Igła wstań bo jak obłąkaniec wyglądasz .
- Widzisz kochany Zbyszku .. - podeszłam do chłopaka - w moim towarzystwie umieją się bawić, a nie tak jak z tobą..
- Zbigniew oddychaj - Powiedział sam do siebie - Kubiak ogarnij się i chodź na trening ! - Zawołał widząc miśka idącego w naszą stronę. Wszystko by było ok gdyby nie szedł i nie pisał smsów .
- Ej Michał mówie do ciebie  - pomachał mu ręką przed oczami
- Aha tak szampon masz w kosmetyczce - Zbył go i wystukał coś w klawiaturę .
- Michał Laura rodzi  - zawołałam
- GDZIE  - Wydarł się i rozejrzał się po nas . - Ale śmieszne - Wywrócił oczami.
- Kochany Michale .. miałam się tobą opiekować, tak? No i w związku z tym rekwiruje ci telefon - zabrałam mu komóreczkę i wsadziłam do kieszeni spodni
- Ej no nie ma tak  - Jęknął - Ha mam drugą  - Oznajmił i wyjął telefon z kieszeni Zbyszka .
- Tę też rekwiruję - zabrałam telefon i wsadziłam do drugiej kieszeni
- Igła przyjacielu ! - Zawył i zabrał komórkę libero - JEJ NIE ODDAM ! - Krzyknął i zaczął uciekać.
- Jak boga kocham zajebie mu  - krzyknęłam i zaczęłam go gonić.. wszystko byłoby okej, gdybym nie odbiła się od czegoś twardego ..
- Ała ?! - Powiedziało to coś .
- Yyy no ten.. przepraszam.. - powiedziałam łapiąc się za głowę
- Spoko . Czemu gonisz Michała ? - Zapytał
- No bo ukradł telefon Igle.. a on nie może mieć styczności z komórką - powiedziałam wstając z podłogi
- No chyba, że - Powiedział i spojrzał się za siebie - W TEJ CHWILI KAŻDY NA SALĘ
- Ja nie wiem jak trener ich ogarnia ..
- Ma sposób daje nam cukierki w czekoladzie - Wyszczerzył się Nowakowski idący obok mnie na salę.
- Zamknij się  - strzelił go w głowę - ty tego nie słyszałaś.. cii !
- Marcinie kochany zrobię wszystko tylko broń mnie przed tą brunetką - Powiedział pojawiający się znikąd Michał .
- Dobra Kubiak tempaku  Jak mi zejdziesz z drogi to ci nic nie zrobie ! - powiedziałam wchodząc na halę
- Wiedziałem, że ty Boże jednak istniejesz - Powiedział i wbiegł na salę.
to teraz może ty napisz bo duzo mnie

Laura..
Po obiedzie Martyna mnie wybłagała więc razem z Bartkiem poszłam z nią na plac zabaw w parku. Robiłam im zdjęcia i co chwilę się śmiałam z rzeczy które odwalał Bartosz i mała. Ona w sumie taka zła nie jest tylko jak jej coś do łba strzeli to nie ma zmiłuj tak jak było z tym całym psem. Po godzinie zabawy na karuzelach i huśtawkach wróciliśmy do domu bo się zimno zrobiło. Siedziałam na kanapie i piłam herbatę, obok mnie siedział Bartosz pijący kawę a Martyna siedziała w fotelu i oglądała bajki dla dzieci.
- Tęsknisz za Michałem ? - Zapytał nagle .
- No pewnie, że tak a ty tęsknisz za Antkiem ? Sobota,
- Znaczy jakby ci to powiedzieć - podrapał się po głowie
- Najlepiej po Polsku mów co Cię gryzie - Oznajmiłam i spojrzałam się w telewizor gdzie leciała jakaś bajka o świnkach.
- No bo to trochę dziwne, ale nie tęsknie za nią ..
- Nie tęsknisz za Antkiem ? - Moja mina ? Bez cenna .
- Ciociu zamknij usta bo Ci mucha wleci - Powiedziała inteligentnie Martynka.
- Dzięki żabko - Powiedziałam do małej - Ale,że jak ?
- No po prostu.. też się zdziwiłem, ale my chyba do siebie nie pasujemy.. - westchnął
- A kochałeś ją czy tylko czułeś żądze pożądania ?
- No ja ją lubiłem jako tako ..
- Kurna no ! - Postawiłam kubek na stole - Wiesz co ! sorry teraz myślę . A jak Michał tylko wiesz mnie pragnie i nic więcej ? - Tak dlatego ja myśleć nie powinnam .
- Michał cię kocha bo za bardzo się o ciebie stara, troszczy.. no wiesz o co mi chodzi .. ja tylko się zastanawiam czy powinnem mówić o tym Antośce..
- Nie mów jej tego teraz przez telefon . Słuchaj ja tam nie wiem ale ja jednak na jej miejscu wolała bym gdybyś mnie poinformował stojąc twarzą w twarz .
- To może pojadę do niej ? - zapytał
- No pewnie, żeby się załamała i w Japonii się skupić nie mogła. Weź traktuj was teraz jak kumpelę a jak wróci to pogadaj z nią w cztery oczy - Oznajmiłam.
- Ciociu jestem głodna - Oznajmiła Martyna .
- To chodź idziemy robić kolację bo się zasiedzieliśmy - Nawet nie wiem jakim sposobem minęło tyle czasu.
- Ale ja jej to muszę powiedzieć bo.. bo chyba się zakochałem ..
- W kim ? - Wytrzeszczyłam oczy . Nie no gościu jest nie zły .
- Pamiętasz tą koleżankę Zbyszka? - zapytał, a mi oczy wyszły na wierzch
- ASIA ?! Ja pierdole Bartek a za normalną Cię brałam - Załamałam się. - Martynka idź do kuchni - Powiedziałam do dziewczynki a ona pobiegła tam gdzie kazałam.
- Jejku no co ja poradzę na to .. - westchnął
- To jest idiotka i plastik i sam widziałeś była ze Zbyszkiem miłość mu wyznała pojawił się nowy to ta już wbiła w niego swoje wymalowane szpony !
- Wy po prostu nie umiecie zaakceptować ideału  - krzyknął i wyszedł
- Słyszałaś mała ideał według faceta to plastik - Powiedziałam do małej i otworzyłam lodówkę.

Zjadłam z Martyną kolację następnie poszłam umyć ją. Po godzinie dwudziestej mała spała w moim łóżku bo bała się sama. Gdy ona spała ja włączyłam laptopa i skaypa. Do rozmowy od razu zaprosił mnie misiek .
- Cześć Michaś - Powiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
- Cześć maleńka.. co ty taka niewyraźna?
- Masakra - Przetarłam dłonią twarz.
- No mów co się dzieje ?
- Nie powiesz nikomu ? - Komuś muszę to powiedzieć a przynajmniej wiem, że Michał nie wygada. Chyba .
- No mów..
- Bartek się zakochał w Asi - Oznajmiłam cicho.
- W jakiej Asi ?! - krzyknął
- Cicho ! - Powiedziałam a Martyna się jedynie we mnie wtuliła - Martyna tutaj śpi . Ten plastik Zbyszka jeszcze wydarł się na mnie, że nie doceniam ideału - Westchnęłam.
- Jaki mój plastik ? - w kamerce pojawił się Zbyszek
- Siema Zbysiu - To się wkopałam - Twoja dziewczyna Asia wiesz ta którą tak pocisnęłam - Podrapałam się po głowie.
- To nie jest moja dziewczyna - powiedział obużony
- No dobra ale rozumiesz to tak nagle odkochał się w Antku chodź stwierdził, że jej nie kochał i darzy uczuciem Joanne - Powiedziałam a Martyna coś zaczęła gadać.
- Mówiłem, żeby się z nim nie zadawała bo on ma takie jazdy ?! To nie.. ja okazałem się ten zły -westchnął
- Zbyszek weź idź sprawdzić czy Cię gdzieś nie ma i nikomu się tym nie chwalcie bo was zatłukę - Oznajmiłam i przykryłam bardziej kołdrą małą .
- Dobra .. przecież jestem rozumnie dziecko.. Żegnaj ..
- Rozumne dziecko to tu śpi no ale jak chcesz . - Odgryzłam się i w kamerce znowu był widoczny Michał .
- Przecież nic takiego jeszcze nie powiedziałem - zaśmiał się
- Jeszcze - Powtórzyłam - Zmęczony zgrupowaniem ?
- Zgrupowaniem może nie, ale tą całą sytuacją tutaj tak - ziewnął
- Co wy odwalacie no już spowiadaj się - Poprawiłam te swoje wkurzające czarne włosy.
- My nic nie odwalamy tylko po prostu chłopcy są tak za Antosią, że się odezwać nie można.. - zaśmiał się - a poza tym ona i Igła razem to totalna rozruba..
- O ja mój biedny Michał. Wiesz co ja współczuje Andreom
- Anastasi też nie lepszy.. schował się ostatnio w szafie i tam czekał aż go znajdą - strzelił sobie facepalma
- Ej może Narnii szukał skąd to możesz wiedzieć ? - Powiedziałam próbując opanować śmiech. Martyna spała sobie w najlepsze takiej to dobrze .
- Ale tobie się chyba z małą nie nudzi, co?
- Wieź przestań najpierw to ona była psem nawet mnie ugryzła , spisałam z nią zasady i nawet spoko jest . Jutro pójdę z nią do tego pieska Zbyszka to może go wymęczy
- Ale ona go, czy on ją ? - wybuchnął śmiechem
- Nie wiem ważne, żeby któreś padło - Oznajmiłam a ta otworzyła oczy.
- Nie wolno się śmiać z dzieci - Powiedziała a ja ryknęłam śmiechem.
- Cześć maleńka - pomachał jej Michał
- Ciocia to ten frajer co ma jorka ? - Zapytała a ja jej zasłoniłam ręką usta .
- Martyno nie mów tak ... Nie to jest Michał - Oznajmiłam
- Ten frajer co ma jorka cię słyszy - pojawił się w kamerce Zbyszek
- A miałaś rację brzydal - Powiedział a ja schowałam twarz za poduszką - A ja nie jestem mała jestem wysoka i mądra tak mi ciocia powiedziała - Niech ona się zamknie błagam !
- Taka przemądżała jesteś? Rób wszystko tylko spróbuj tknąć mi psa to dostaniesz wpie.. - nie dokończył bo Michał zatkał mu twarz dłonią
- To twój pies będzie pływał już Ci to obiecuję ! - Krzyknęła a ja zrobiłam wielkie oczy. - Wysoki jak brzoza a głupi jak koza teraz wiem dlaczego jesteś głupi - Pokazała mu język i gdzieś pobiegła .
 Co złego to nie ja - Oznajmiłam i spojrzałam się co ta odwala .
- Dobra to może na dziś już zakończmy ten seans - zaśmiał się Michał - kocham cię rybko - pomachał
- Ja ciebie też Zbyszek sorry za nią - Powiedziałam z głupim uśmiechem.
- Ciocia to ryba  - Wołała i biegała po mieszkaniu .

Zamknęłam laptopa i obiegłam do Martyny. Ta bardzo ładnie przeprosiła jak dla mnie oczywiście i obie poszłyśmy spać. Cóż przynajmniej wiem, że ona Zbyszka nie lubi tak ? . Przytulona do małej odpłynęłam w objęcia Morfeusza .
__________________________
Cześć :) Wiem, że ubolewacie nad tym, że rozdziały pojawiają się tak rzadko, ale uwierzcie mi.. to nie ma nic wspólnego z przeniesieniem bloga na blogspot.com :) To niestety wynika z braku czasu Emilii jak i mojego :) Obiecywałam, że postaramy się poprawić, ale chyba składanie obietnic nie jest moją najlepszą stroną :( No cóż.. następny rozdział pojawi się w czwartek :) I obiecuje że nie będzie żadnego opóźnienia :)
Pozdrawiam Bad_Cat !