czwartek, 19 lipca 2012

Rozdział 24.

Antonina ...
Miałam taki piękny sen. Śniło mi się, że byłam w jakichś ciepłych krajach i na plaży spotkałam mojego księcia z bajki. Zbudowany jak Kurek, twarz jak William Levy..normalnie mój ideał ! Oczywiście piękne rzeczy szybko się kończą. Poczułam jakby obok mnie coś leżało. Nie otwierając oczu przejechałam po ''czymś'' co było bardzo ciepłe i miękkie. z uśmiechem na ustach otworzyłam oczy i zobaczyłam Zbyszka leżącego obok mnie. Moja reakcja ?
- Aaaaa  - wydarłam się - co ty do chuja tutaj robisz !? - zakryłam się kołdrą
- Leżę - Wyszczerzył się - Miałaś taką fajną minę - Zaczął się śmiać.
- Czy ty chcesz zacząć dzień od dostania wpierdol !? - zapytałam - a tak w ogóle to kto cię tutaj wpuścił ? i która jest godzina ?
- To po pierwsze nie ,nie chcę tak zacząć dnia, po drugie Michał miał klucze, a po trzecie to jest dziesiąta Antosiu - Powiedział i rozciągnął się na moim łóżku .
- No dobra okej to mogę zrozumieć .. a po co tutaj przyszliście?
- Bo mamy wolne i jest śnieg i Michał planuje spacer - Powiedział jak małe dziecko .
- A no to idźcie na spacer, a ja idę spać - ziewnęłam i przekręciłam się na drugi bok
- Niee idziesz z nami ! Łomacz już wziął małą więc jesteś wolna chodź !
- A to ja chętnie pomogę Grzesiowi - wyszczerzyłam się
- Wy coś ostatnio za dużo czasu ze sobą spędzacie - Zrobił minę myśliciela.
- A co zazdrościsz ?
- A tak zazdroszczę ! - Powiedział i dziwnie poruszył głową - Eee to znaczy chyba w twoich snach - Zmieszał się
- Zbysiu ? - spojrzałam na niego z uśmiechem
- Ubieraj się i chodź na śniadanie ! - Z prędkością błyskawicy wybiegł z mojego pokoju.
- Nigdy nie zrozumiem facetów- ziewnęłam i przekręciłam się na drugi bok
- Ubieraj się ! - Krzyknął z przedpokoju - Albo sam Cię ubiorę - Dodał ze śmiechem.
- Idź sobie gdzie chcesz, ale ode mnie się odwal ! - odkrzyknęłam
- Ubieraj się ! - Wszedł do mojego pokoju i porwał mnie w ramiona - To jak sama się ubierzesz czy mam Ci pomóc ?
- Zbyszek czemu ty jesteś ostatnio taki dziwny, co ?
- A czemu śnieg jest biały, co ?
- Bo tak Bóg chciał - kichnęłam - widzisz ! ja jestem chora nie mogę nigdzie iść.
- Moje biedactwo w takim razie zostaję tu z tobą sam na sam i dopilnuję żebyś leżała
- Ale ja sobie poradzę Zbyszku. Ty idź z nimi na spacer i wiesz.. korzystaj z życia
- Wolę zajmować się umierającym, to jak idziesz z nami i będziesz śmiała się z nich czy zostajesz tu ze mną ?
- Zostaję, ale nie z tobą. - pogłaskałam go po policzku
- MICHAŁ ONA MNIE NIE KOCHA ! - Wydarł się
- A dziwisz się ? - zapytałam wchodząc po kołdrę
- No Antek chodź albo się do Ciebie wprowadzę !
- A wprowadzaj się gdzie chcesz, ale jak mnie już tutaj nie będzie !
- Ej sorry jak się wyprowadzisz to Michał i Laura tu zamieszkają i będą się o dziecko starać już miałem całą teorię wykładaną po nocach przez Kubiaka - jęknął .
- Przepraszam cię bardzo, ale jak ta dwójka weźmie ślub to ja nie mam zamiaru im tutaj przeszkadzać. Zresztą nic mnie tutaj nie trzyma - powiedziałam wyciągając ciuchy z szafy
- Jee ubierasz się ! - Zaczął skakać ze szczęścia i tańczyć jakieś dziwne tańce .
- Ta super. - kichnęłam
- Dobra idę zrobić naleśniki - Uśmiechnął się i poszedł do kuchni a ja usłyszałam pisk Laury .
- Co jest grane ? - zapytałam wchodząc do salonu
- Ten dekiel wsadził mi śnieg za piżamę ! - Piszczała Laura.
- Przynajmniej już nie śpisz. - kichnęłam
- A ty kichasz - Mruknęła i spojrzała z mordem w oczach na Michała.
- No bo kurde mówię, że jestem chora to mnie na spacer ciągniecie.
- Ja jestem zła nigdzie nie idę ! - Krzyknęła i zatrzasnęła drzwi do swojego pokoju.
- No to mamy trzecią wojnę światową. - mruknęłam - nie rób Zbysiu tych naleśników bo nikt na nie ochoty nie ma .
- Właśnie Laura rozbiła mi jajko na głowie - Powiedział wycierając głowę - Na śniadanie będą kanapki
- To jedzcie sami, ja muszę coś załatwić- powiedziałam malując oko
- Zgoda - Wyszczerzył się Zbyszek i poszedł jeść.
- A ja pójdę błagać o wybaczenie - Westchnął Michał i poszedł do pokoju blondyny.
- Dobra to smacznego i trzymajcie się. Jak wrócę to będę - puściłam im buziaka i wyszłam z mieszkania
Laura ...
Zamknęłam się w swoim pokoju i wlazłam pod kołdrę. Jestem zła i nie wychodzę ! . Ten głupek mnie obudził coś tam kazał zrobić, poszłam do salonu, a ten na rozbudzenie wrzucił mi śnieg za piżamę. Włożyłam słuchawki do uszu i tak sobie leżałam dopóki ten mamut nie wszedł do mnie do pokoju.
- Wypad ! - Krzyknęłam słuchając muzyki. 
- Zamknij się i chodź, bo nie mam zamiaru cię prosić - powiedział z poważną miną i ciągnął mnie za rękę
- I kurwa nie chcę ! - Krzyknęłam i dla bezpieczeństwa mojej kochanej MP4 wyłączyłam ją i odłożyłam
- Nie wymawiaj takich słów bo masz za ładną twarz - powiedział, a mnie zamurowało
- Nie chcę mi się ubierać - Jęknęłam.
- Ja bym cię ubrał, ale zalożę ci spodnie na głowę i potem będzie - zaśmiał się
- Ja pierdolę - Warknęłam i otworzyłam szafę - Daj mi godzinę - Oznajmiłam biorąc ciuchy.
- Nie godzinkę, tylko masz 10 minut - powiedział spoglądając na zegarek
- To się zdziwisz - Warknęłam i weszłam do łazienki. Ubrałam się w jakieś dwie minuty i zaczęłam się malować. Akurat kiedy zakręcałam tusz do łazienki wszedł Michał .
- Zostały ci jeszcze 2 minuty.
- Akurat skończyłam - Mruknęłam i wyszłam z łazienki. Ubrałam na siebie płaszcz, szalik i swoje kozaki na obcasie. Telefon schowałam do kieszeni i gdy ten łaskawie się ubrał wyszliśmy na ten jego spacer.
Szliśmy akurat parkiem i Michał się zatrzymał i zaczął śmiać się jak głupek. Spojrzałam się na niego jak na idiotę a ten tylko pokazał na bilbord i powiedział, że ktoś zrobił literówkę. ja tam żadnych liter nie widziałam więc musiałam długo się napatrzeć na ten kawał papieru. W końcu wkurzona wyjęłam telefon zrobiłam temu zdjęcie i przybliżenie. 
- A no faktycznie ktoś literówkę zrobił - Powiedziałam i schowałam telefon. Mina miśka ? Bezcenna .
- Ej ty ślepa jesteś ! - zaśmiał się
- Nie ślepa po prostu słońce mnie raziło - Wymyśliłam i zaczęłam szybkim krokiem iść do przodu.
- Może bym uwierzył, ale dziś słońce nie świeci .
- No to po prostu ty mi widok zasłaniałeś - Zrobiłam się cała czerwona.
- Laura.. - spojrzał się dziwnie
- Tak mi na chrzcie dali, moja wina ?!
- Idziemy do okulisty .. - powiedział i zaczął mnie ciągnąć za rękę
- Nie Misiu proszę nie wszędzie ale nie do okulisty ! - Błagałam go jak małe dziecko proszące rodzica, żeby nie iść do dentysty albo do fryzjera.
- No ale skoro nic ci nie jest to nie powinnaś się tak obawiać okulisty, prawda? - zapytał ciągnąc mnie w stronę samochodu
- Ale te maszyny tam zawsze są popsute i zawsze oszukują ! - Jęczałam i zostałam siłą wepchnięta do samochodu. Pojechaliśmy do okulisty gdzie jakaś stara baba sprawdziła mi wzrok. Powiedziała, że mam taką wadę, że dziwi się jak ja maluję, czytam itp. Z okularami na nosie wyszłam z gabinetu. 
- To twoja wina - Warknęłam na Michała i zdjęłam okulary.
- Ale ty mi się teraz w końcu podobasz, wiesz? - zapytał ze śmiechem
- W końcu ?! - Krzyknęłam .
- Oj ty słonko się na żartach nie znasz.. - pocałował mnie w czubek głowy
- Wracam do domu spalę te okulary zjebane - Oznajmiłam i ruszyłam do samochodu - Daj kluczyki - Wyszczerzyłam się do niego.
- O nie kochana ! Do póki ja żyję to nie wsiądziesz za kierownicę mojego auta- powiedział i wsiadł do samochodu
- Pff - Sapnęłam i usiadłam na miejscu pasażera - Kurwa każdy tak mówi no sorry prawko zdałam tak ?! - Powiedziałam naburmuszona.
- Oj już nie marudź, okej ? - zaśmiał się łapiąc mnie za kolano - ja też mam okularki i zobacz jaki przystojny jestem.
- Ale ja przystojna nie chcę być - Powiedziałam obrażona. - Dobra będę je nosić pod warunkiem, że nie będziesz o nich gadał
- Dobra.. będę się zachowywał tak, jakbyś tego czegoś nie miała na nosku.
- I gitez majonez proszę państwa - Założyłam je na nos i jedno musiałam przyznać nie dość, że ładnie wyglądałam to widziałam to co było daleko.
______

Witam was ! Albo jak to by powiedzieli Szwedzi Hjärtligt välkommen ! . Dziękuję za wasze wszystkie komentarze i tak jak wspomniałam wcześniej to opowiadanie to czysta fikcja. Przypominam bo dostałam maila od dziewczyny która oznajmiła mi, że bardzo mi zazdrości znajomości z Michałem Kubiakiem itp. No niestety ja nie wyglądam jak ta Laura, nie zachowuję się tak chociaż to czasami dobrze ; ) . I nie znam osobiście przyjmującego ;). Ale pomarzyć zawsze można ; D . Dobra ja lecę się ubrać bo dopiero wstałam . Przywileje wakacji. ; D . Miłego dnia ! Ha en bra dag ! Wredota^^ bądź MikaxD