sobota, 11 lutego 2012

Rozdział 11.


Obudziłem się coś koło dziewiątej. Obok mnie na prawym boku spała Laura, ludzie co ta kobieta ze mną robi ? . Po cichu by jej nie zbudzić wstałem z łóżka i ubrałem na siebie bokserki. Poszedłem do kuchni gdzie wysłałem smsa Antkowi o treści : "Kocham Cię Antek ! Za to co zrobiłaś moja córka będzie miała na imię Antonia ; D " . Gdy dostałem raport doręczenia zacząłem przyrządzać śniadanie dla tego śpiocha. Gdy parzyłem kawę do kuchni weszła Laura w mojej koszuli.

- Witam piękną panią - Uśmiechnąłem się do niej i musnąłem jej usta.
- Cześć książe - ziewnęła
- Ja twój wierny sługa .. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że nareszcie normalne rzeczy jesz i rzuciłaś te treningi całe - powiedziałem i nalałem jej do kubka gorącej kawy.
- I wiesz co jeszcze? Nie wyspałam się .. a jestem normalna - zaśmiała się
- Widzisz jak na Ciebie działam - Poruszyłem brwiami i odsunąłem jej krzesło - Raczysz usiąść piękna pani .
- Czuję się zaszczycona - puściła oczko - chyba się do ciebie wprowadzę .. - westchnęła
- I porzucisz Antoninę ? - Zapytałem. Chociaż w sumie to nawet całkiem nie zły pomysł.
- Wiesz Antosia to nic nie zrobi gorzej ze Zbyszkiem ..
- No tak chyba, że pod most go wywalimy - Błysnąłem inteligencją i zaczęłam powoli jeść śniadanie.
- A może wprowadzi się do Antosi, co ? - zapytała

Z wrażenia aż wyplułem kawę . No sorry Zbyszek i Antek pod jednym dachem ? Nie to się źle skończy.

- Eee no pozabijaliby się - westchnęłam
- A teraz mów mi kochanie co zamierzasz dzisiaj robić - Uśmiechnąłem się do niej.
- Ej no kurdę ale masz zawalony dzień..a myślałem , że spędzimy go razem.. - westchnąłem
- I spędzimy razem z twoją fanką której idola zmieszałam z błotem
- Ty to jednak bez serca jesteś, wiesz? - zapytałem
- No jakieś serce tam mam bo głupio mi i dlatego pobawisz się z nią i takie tam i ta może mi wybaczy - Uśmiechnęła się promiennie .
- A jak mnie zabije? Przecież nie wiemy do czego takie małe hotki są zdolne..
- Będę przy tobie tak ? Więc całowania nie ma bo i Ciebie i ją zabiję
- A ile ta malutka ma lat?
- Czekaj muszę pomyśleć - Podrapała się po głowie - Sześć i jest wyszczekana jak na swój wiek
- A to dobrze.. bo takie lubie najbardziej.. - poruszyłem brwiami za co dostałem w głowę- za co to ?
- Za miłość do ojczyzny ! - Oznajmiła oburzona - Kurde ty młodsze zarywasz to może ja lepiej sama tam pójdę - Wstała od stołu i ruszyła w kierunku mojego pokoju.
- Nie wiesz.. chcę zobaczyć jak się znęcasz nad tymi dziećki.. - zaśmiałem się
- Ty mi kurwa nic nie mów nad znęcaniu się to one się nade mną znęcają ! - Krzyknęła z pokoju .

Antonina..
Tego ranka miałam wyśmienity humor  Po pierwsze, obudziłam się i zobaczyłam obok siebię Bartosza.. Po drugie, spędziliśmy miły wieczór.. Pewnie chcecie wiedzieć co robiliśmy?.. No dobra.. DO NICZEGO NIE DOSZŁO ! Pewnie teraz zastanawiacie się to co innego można robić i spędzić miły wieczór z facetem.. otóż można..uwierzcie mi. Obudziłam się i poczułam na sobie parę oczu uporczywie we mnie wpatrujących.. Przeciągnęłam się leniwie i skradłam całusa mojemu towarzyszowi.

- Cześć..
- Dobry Deń - Uśmiechnął się - Jak się spało ?
- Pomijając fakt, że nie mogłam oddychać bo mnie dusiłeś.. to okej.- zaśmiałam się
- Ej bo się obrażę - Powiedział i zmierzył mnie tym swoim spojrzeniem .
- No ja rozumiem, że brakuje ci miłości..
- Mi miłości brakuje bo Laura jej nie odwzajemnia wiesz moja i jej miłość to taka tragiczna jest - Westchnął.
- Tak, a ja za Bartmanem tęsknie..
- HAHAHAHAHHA  - W odpowiedzi zaczął śmiać się jak głupi - Spoko poinformujemy Zbysia
- A tak na poważnie to debil jesteś, wiesz? - zapytałam
- Wiem i na to laski podrywam - Poruszył brwiami i położył się na mnie .
- Boże mówiłam ci, że jesteś ciężki  A poza tym sam stwierdziłeś, że sex po ślubie..
- A tam jest coś takiego jak ustny sex - Powiedział i wpił się w moje usta .
- Zejdź baranie ! - zepchnęłam go z siebie - no teraz lepiej..
- Ej Bartmana tu nie ma coś kurde czuję się zazdrosny ! - Oznajmił i wziął z krzesła swoją koszulkę .
- Masz jakieś plany na dzisiaj ? - Zapytał ubierając się
- Planów nie mam żadnych..więc spędzisz ten dzień ze mną - powiedziałam zabierając mu spodnie
- Kurde no nie mogę wybacz - Powiedział i zaczął szarpać za spodnie .
- A możesz powiedzieć mi dlaczego? - zapytałam oddając mu spodnie
- Eee ujmę to tak spotykam się z kobietą swojego życia - Wyszczerzył się i założył spodnie.
- Trzeba było tak od razu.. - powiedziałam naburmuszona wchodząc do łazienki
- Ej no ale nie obrażaj się ona była pierwsza w moim życiu chociaż ma dwa latka - Wyszczerzył się i wszedł za mną do łazienki .
- Co ?! To teraz może mi powiesz, że masz córkę.. - powiedziałam przemywając twarz
- Córkę ?! Ha dobre - Zaczął się śmiać - Wiesz traktuję Lusie jak córkę no ale ojca ma innego .. A ty kochanie zazdrosna jesteś - przytulił się do moich pleców .
- No to kim jest ta Lusia..? - westchnęłam
- Córka mojej siostry. Zabrał bym Cię ze sobą ale wiesz jak to jest ona stwierdzi, że jesteś jej ciocią rozgada to mojej kochanej siostrzyczce i cała rodzina będzie trąbiła, że nie przedstawiłem im cioci Luizy
- Czyli będę musiała sobie jakoś inaczej zorganizować ten dzień.. - westchnęłam
- W kalendarzu na ścianie masz napisane LAURA KOSMETYCZKA - Ostatnie słowa wyraźnie zaakcentował.
- Człowieku, czy ja mam na imię Laura?! - zapytałam
- A tam możesz pójść z nią - Wyszczerzył się .
- Dobra ty już nie myśl tylko chodź do kuchni na śniadanie..
- Zgoda - Uśmiechnął się i pomógł mi przygotować śniadanie. Gdy jedliśmy do mieszkania wleciała Laura.
- Siema gołąbeczki ja tylko po jakieś normalne ciuchy - Wyszczerzyła się i wbiegła do pokoju.
- A gdzie się tak śpieszysz? - zapytałam
- Michał idzie ze mną do fundacji ! - Wydarła się - Kurwa gdzie moja koszulka - Wyleciała z pokoju w samym staniku.
- Ulala  Chyba z wami zamieszkam.. - westchnął Bartek
- Spadaj Mufasa - Pokazała mu język i strzeliła się dłonią w czoło - Laura szafa idiotko ! - Powiedziała sama do siebie i zniknęła w czeluściach swojego
- A ty na poważnie mówiłeś, że Laura to twoja wielka miłość? - spojrzałam na niego spod byka
- Ha!dręczy Cię to nie kochanie - Uśmiechnął się cwaniacko - Możesz być pewna ty jesteś lepsza..
- Ja wcale nie jestem zazdrosna.. poprostu tak chciałam się upewnić.. poza tym to moja miłość jest bardziej nieszczęśliwa, bo mój obiekt westchnień nawet nie wie o moim istnieniu.. - wzruszyłam ramionami
- O ja nie jestem twoją miłością - Zrobił minę spaniela i wstał z krzesła - Do widzenia paniom - Mówiąc to zakładał buty.
- A ty już wychodzisz? - z pokoju obok wyleciała Laura
- No cóż jak ta wiesz mnie nie kocha to co się będę wysilał ? - Zapytał ze smutnym głosem - A tak na serio to do miłości mojego życia idę .
- Jaka miłość twojego życia ? - Zapytała zdezorientowana Laura .
- Biegnij tylko się nie przewróć .. - wyszłam z kuchni i spojrzałam na niego
- Do zobaczenia - Skradł mi buziaka i wyszedł .
- Nie kumam on ma miłość swojego życia i spędza z tobą noc - Pokręciła głową Laura .
- No widzisz.. przyszedł, wyspał się na moim łóżku i sobie poszedł..a ja zostałam jak ta biedna.. - westchnęłam teatralnie
- Yhym a właśnie jak by co to dla Michała idziesz ze mną do kosmetyczki - Powiedziała i wzięła z szafki torbę do której wsadziła aparat .
- A dlaczego mam kłamać ? - zapytałam
- Nie kłamiesz będziesz ze mną duchem tak ? A w sumie to nie ważne nic nie mówiłam życz mi powodzenia - Wyszczerzyła się i ruszyła do wyjścia .
- Ej ej  - krzyknęłam ale mnie nie usłyszała- No to Antosia się wynudzisz.. - powiedziałam do siebie

Laura..
Wyszłam z mieszkania a pod blokiem na ławce siedział Michał mający słuchawki w uszach no normalnie nie mogłam się oprzeć. Podeszłam do niego od tyłu i strzeliłam pstryczka w kark. Reakcja świetna spanikowany podskoczył.
- Kto nie broi się nie boi - Pokazałam mu język i podeszłam do niego.
- Ty to chyba masz za dobry humor dziś .. - zmrużył oczy
- Mogę się na ciebie powydzierać chcesz ? - Zapytałam i ruszyłam powolnym krokiem w kierunku fundacji .
- To już lepiej daj mi rękę..
- Ale ja nie dziecko ja się nie zgubie chociaż kto to wie - Powiedziałam i kopnęłam jakiś kamyk który leżał centralnie na mojej drodze .
- A długo będziesz w tej fundacji? - zapytał
- Dwie godzinki będziesz mógł wyjść szybciej oczywiście - Oznajmiłam i złapałam za tą jego rękę .

Stwierdzam, iż Michał ma za dużo fanek albo jest zbyt przystojny. No serio za dużo dziewczyn się na niego gapi. Normalnie czuję się zazdrosna .
Droga minęła nam szybko na szczęście nikt nas nie zatrzymywał. Kiedyś Michał powiedział, że nikt mu do koszyka nie zagląda podczas zakupów no tak to prawda tylko łażą za nim jak nie wiem co. Weszliśmy do ośrodka, ja poszłam zostawić sweter i torebkę w szatni a Michał był obsypywany pytaniami przez panią naczelnik. Wyszłam z szatni ubrana już w t-shirt z logo fundacji.
- Zrobimy tak ja wejdę przeproszę małą i wtedy będziesz się z nią bawił - Powiedziałam do miśka wiążąc włosy.

- Eeee no w sumie.. - podrapał się po głowie- dobra..
- Jak mi uciekniesz to Cię zamorduję zrozumiano ? - Powiedziałam tak, żeby tylko on usłyszał. - Ja jestem do tego zdolna pamiętaj - Wbiłam wskazujący palec w jego klatę .
- To już wolę tę malutką .. - zaśmiał sie
- No właśnie - Oznajmiłam i weszłam na salę - Cześć dzieciaki gdzie jest Zuzia ? - Powiedziałam na dzień dobry.
- Tam się bawi ! - Zawołały tuląc się do mnie. No cóż ma się ten dar.
- Zuzia ja chciałam Cię przeprosić wiesz nie powinnam tak upokarzać twojego idola wiedząc, że bardzo go lubisz wybaczysz mi ? - Zapytałam gdy klęczałam przed nią .
- Spadaj  On jest mój i tyle  A ty jesteś o niego zazdrosna ! - powiedziała nadąsana
- No właśnie jestem zazdrosna i dlatego mam dla Ciebie niespodziankę wiesz ktoś chcę Cię poznać - Powiedziałam tajemniczo i pokazałam znak pani naczelnik by wprowadziła Michała. Boże jak w jakimś więzieniu naczelnik, gość. Aż mnie dreszcze przeszły.
- Michaaaaał  - rzuciła się na biednego chłopaka - kocham cię
- Jak go udusisz to więcej nie przyjdzie - Wyszeptałam na ucho dziewczynce.
- Kocham cię ciociu ! - powiedziała słodko i dała mi buziaka
- I bardzo ładnie baw się grzecznie z Michałem nie wymęcz go i nie całuj a jak by co to będę się bawiła z chłopakami - Powiedziałam i wstałam - A ty masz być grzeczny pamiętaj, że na niej prokurator siedzi i ,że ma tylko sześć lat- Powiedziałam do miśka mrużąc oczy.

- Michał chodź ! - Krzyknęła Zuzia i zaczęła go ciągnąć do kącika z zabawkami.

Zaczęłam współczuć Michałowi no naprawdę ja siedziałam i bawiłam się z chłopakami i kilkoma dziewczynkami a on słuchał opowieści jej, bawił się z nią i co chwilę musiał wysłuchiwać jaki to on jest cudowny.

- A powiesz mi dlaczego ciocia Cię tu przyprowadziła i kim ona dla ciebie jest ? - Zapytała jak rasowa zazdrosna dziewczyna. O nie Laura pamiętaj nigdy tak nie mów do miśka.
- Yyyy noo.. Wiesz..to tak jak z twoją mamusią i tatusiem, wiesz?
- Czyli ? - Zmrużyła oczy a ja musiałam zasłonić usta rękom by nie zacząć się śmiać.
- Noo.. Laura jest moją..moją kole..moją dziewczyną no !
- Dlaczego ?
- Dlaczego jest moją dziewczyną? - zapytał zdezorientowany
- No tak zobacz ile ona dzieci przytula nie jest normalna - Pokazała na mnie i w tym momencie ja zaczęłam się cieszyć bo ograłam sześciolatka w grę planszową. Normalnie schodzę na psy .

- Wiesz Zuzia..jak będziesz w moim wieku to też się zakochasz..ja kocham Laurę i chcę z nią być..
- Po co? - Nie no śmiać mi się chciało. Jestem ciekawa jak Michał z tego wybrnie .
- No bo tak ! - powiedział wkurzony
- Ale ona jest głupia ! Zaraz przyjdzie Tomek i ona będzie zacieszała !
- Słuchaj Zuzia.. kocham Laurę i tyle.. ale to nie znaczy, że nie mogę się z tobą bawić..- przytulił małą
- To dobrze o idzie ciocia Kasia zaraz zobaczysz Tomka - Powiedziała i pokazała na brunetkę.
- Laura wiesz ktoś się obudził i chciał by pobyć z tobą - Powiedziała Kaśka a ja przepraszając dzieci wbiegłam do sali obok. Po chwili wróciłam z trzy tygodniowym Tomkiem na rękach. Uważam, że to już przegięcie, że takie dzieci też nam dają no ale one takie słodkie są, że się nie stawiam.
- Zobaczcie kto nas odwiedził - Powiedziałam wyszczerzona.
- Mówiłam, że nie jest normalna jak się można dzieckiem zachwycać ? - Powiedziała Zuzia do Michała .
- Ale on jest cudowny !- powiedział i podszedł do mnie i do malca- cześć kruszynko ..
- Słodki prawda - Powiedziałam patrząc się w te roześmiane oczy miśka.
- Kocham małe dzieci..- powiedział i zabrał mi malca
- Ej to mój malec ! - Zawołałam - Nie zrób mu krzywdy - Dodałam z przerażeniem .
- Słońca.. ja zamierzam zostać ojcem.. dziećmi umiem zajmować się lepiej niż ty..- powiedział całując malca w czóbek głowy
- Że co proszę ? - Powiedziałam i podparłam się pod boki a dzieci i inne opiekunki powiedziały : Uuu
- No to znaczy ty będziesz matką, a ja ojcem, tak? - strzelił ten swój piękny uśmiech
- Ty nie chcesz mieć dzieci sam to mówiłeś więc oddaj mi mojego malca zanim Cię polubi - Powiedziałam oburzona .
- Ja mówiłem, że nie chcę mieć dzieci? chyba nie w tym
wcieleniu..
- Ty Kubiak przypomnieć Ci wasze urojenia i twoje słowa Ja nie chcę mieć dzieci - Zacytowałam go.
- Dzieci idziemy szybko do drugiej sali zostawmy ich - Powiedziała Ewelina i wszystkie dzieci się ulotniły.
- Dobra mieliśmy się nie kłócić, tak? A poza tym mały się denerwuje..
- To się robi tak .. Tomuś Dzyńk ! - Powiedziałam do malca a on się wyszczerzył - Ale ty masz duże oczyska ! - Powiedziałam kilka centymetrów nad malcem a on się zaczął cieszyć - Tak to się robi - Zwróciłam się do miśka.
- Dobra to ty będziesz matką więc masz ten cały instynkt czy jak to tam.. - zaśmiał się
- Ja matką nie będę chyba, że sam urodzisz - Pokazałam mu język - Ocyska ! - Powiedziałam znowu do małego a on tak fajnie wydał dźwięk radości.
- Weź na chwilę malca bo chyba mi telefon dzwoni.. - powiedział podając mi Tomeczka
- Nie lubisz Michała prawda ? Tak Tomek jest po mojej stronie - Powiedziałam do maluszka mając go już na rękach.
- Kto dzwonił ? - Zapytałam gdy ten skończył paplać przez ten telefon dla mnie to dobrze przynajmniej dłużej dzieckiem się bawię.
- Zbyszek, że musimy się natychmiast spotkać bo ma jakiś problem..ale wysłałem go do Antosi- zaśmiał się- no co.. mówiłaś , że się nudzi
- Jak ja Ci pieprznę Kubiak ! - Warknęłam a mały zaczął płakać - Ej nie płaczemy nie warto naprawdę wiesz nad jego głupotą nie warto płakać - Powiedziałam do malca a on natychmiast przestał.
- Oj dobra nic jej nie będzie..
- Ona mnie zabije za to kurde dzisiaj jak idę się pofarbować - Westchnęłam i zaczęłam potrząsać małym .
- No to co mam to odwołać? - zapytał
- No raczej weź go wyślij do Grześka ten wiesz na kacu pewnie leży to z przyjemnością z Bartmanem pogada - Mówiąc to usiadłam na krześle a malca położyłam sobie na udach.
- A teraz Tomuś mów mam być czerwona czy czarna ? - Zapytałam malca głaszcząc go po brzuchu. Czwartek,
- Nie no tego mu nie zrobię.. niech się Antek pomęczy- zaśmiał się
- Ale śmieszne będziesz ją wykorzystywał - Mruknęłam
- Oj to nie twoje życie.. poza tym to niech sobie Zbyszek ułoży życie , tak? Skoro jest w niej tak zakochany to kto mu broni..
- Ja mu bronię kurna!!Antonina Bartman ty słyszysz jak to brzmi ?!
- Mniejsza z tym weź Tomka dzwonie do Antka - Powiedziałam wstając.
- Dobra, przecież żartowałem.. Zbyszek ma jakąś Asię.. czy jak jej tam- machnął ręką
- Ma laskę ? No nie gadaj - Zaczęłam się śmiać - Weź go na ręce proszę wykaż się jako ojciec - Podeszłam do niego.
- No kurwa weźmiesz go ! - Podniosłam głos .
- Czekaj znowu mi coś drynda- zaśmiał się i przeczytał sms-a - Impreza u mnie i Roba..wpadajcie na 19 tylko weźcie napoje procentowe.. O fajnie - zaśmiał się
- Nigdzie nie idę idziesz sam - Oznajmiłam i usłyszałam piosenkę swojego telefonu wiecie : Jest jedna rzecz dla której warto żyć HIP HOP i nie zmienia się nic - No bierz malucha !
- Chodź słoneczko - wyciągnął ręcę po Tomeczka
- Słoneczko - Powtórzyłam go i wyjęłam telefon - No cóż żeś się stało, że dzwonisz do mnie ?
- Idziesz na imprę do Łaska ? - No tak mój bezinteresowny kuzyn.
- Nie idę nie mam z kim - Oznajmiłam .
- Tak tak ja chciałem tylko wiedzieć to do zobaczenia - Nawet mi nie dał dość do głosu chamsko się rozłączył.
- Jak to nie masz z kim.. a ja to co pies? - zapytał, a ja wybuchłam śmiechem- no bardzo śmieszne..
- Kochany ja to się farbować idę więc tak będziesz sam na imprezie wybacz muszę zmienić ten dzwonek - Mówiąc to zaczęłam zmieniać melodyjkę.
- No to spóźnisz się najwyżej.. no nie rób mi tego.. proszę..- zrobił tą swoją przepiękną minkę i wiecie co? wymiękłam..
- Zgoda to powiedz mi czy mam się na czerwono farbować czy na czarno bo już nie wiem - Schowałam telefon do kieszeni.
- Na czarno..fajnie byś wyglądała..- zastanowił się
- Na czarno mówisz ? - Kurde to już nie wiem ja chciałam na czerwono .
- No to twoja decyzja..ale ja bym wolał na czarno..
- Zobaczymy co mi fryzjerka doradzi ahh marnować taki piękny naturalny kolor - Zaczęłam się sama z siebie śmiać.
- Laura, ty już możesz iśc do domu.. I tak zostałaś 30 minut za długo- do salki weszła Ewelina
- To tak szybko zleciało ? - Zapytałam zdziwiona - Widzisz Tomuś ja już idę i zabieram Kubiaka bo dziewczyny i opiekunki mogły by być zagrożone .
- Pa słoneczko- pożegnał się z malcem
________________________________
Cześć !! Tym razem z tej strony monitora Bad_Cat :) Emilka się dziś nie odezwie, bo pojechała do Olsztyna na mecz Jastrzębia :) No i wiecie jak to jest.. Bartman ją zobaczył to się przeraził, że znowu coś mu zrobi, a Michał to wgl schował się gdzieś w szatni i nie chce z niej wyjść :) Także dziękujemy za wszystkie komentarze i liczymy na więcej :) P.S Jeżeli ktoś chce porozmawiać na temat naszych bohaterek to zostawiam tutaj swój numer gg : 37650315 :) Pozdrawiam :)

9 komentarzy:

  1. UUU jak słodko z tym Tomeczkiem :) świetny rodział dziewczyny :) pozdrawiam i czekam na next :) Ines.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak jak kocham i uwielbiam takie malutkie dzieci:) Haha powtórzę się ale ci bohaterowie i sposób ich przedstawienia jest genialny!! Uwielbiam to opowiadanie;p czekam na następny!:)

    [nous-serons-ensemble-pour-toujours]

    Ziaba

    OdpowiedzUsuń
  3. Pokazała na mnie i w tym momencie ja zaczęłam się cieszyć bo ograłam sześciolatka w grę planszową. Normalnie schodzę na psy . ---> To mnie rozwaliło ;D
    Dziewczyny, jesteście świetne! Jezuu, ja się już nie mogę doczekać następnego odcinka, po prostu wymiatacie!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że Laura się tak razem z Michałem charytatywnie udziela :) Zastanawia mnie też co będzie dalej z Antosią. Ona niby kręci z Bartkiem, ale Zibi tam w tle cały czas istnieje :D Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. zapowiada się impreza. ; dd
    fuck jeah. ; dd będzie się działo. ; dd
    czekam na kolejny. ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. http://swiat-moze-stanac.blog.onet.pl/ zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oo imprezka;D hehe.. oj będzie się działo.
    Strasznie ciekawi mnie to co dalej będzie z Antosia, bo niby kręci z Bartkiem ale czy czasem się w kim innym nie kocha?! nie wiem, ale jestem bardzo ciekawa dalszych losów bohaterek:) Pozdrawiam.
    Metka.
    Zapraszam do mnie na nowego bloga;)
    http://odnalezc-siebie-nawzajem.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. no ja chce juz nastepny

    OdpowiedzUsuń
  9. prosze dodaj juz nowy ;)

    OdpowiedzUsuń