piątek, 2 marca 2012

Rozdział 14.


Gdy Michał, Zbyszek i Antek odjechali, chwilę później pojawiła się u mnie zaryczana Natalia. Moja niby przyjaciółka. Zaprosiłam ją do siebie i po długiej rozmowie wkopałam się w coś czego będę długo żałować. Po rozmowie i uzgodnieniu wszystkiego poszłam na trening i akurat gdy tańczyłam zadzwonił misiek. Świetne wyczucie czasu prawda ? .Aktualnie stoję w kuchni i robię sobie śniadanie. Na zegarku jest godzina dwunasta ale ja jako osoba która ma teraz wolne czasu liczyć nie będę. Moje przygotowywanie posiłku przerwał dzwonek do drzwi. Tak jak się spodziewałam była to Natalia i powód całego zamieszania, po wstawieniu wszystkich rzeczy małej dziewczynki Natka pojechała i zostawiła mnie z małą .
- Cześć - Powiedziałam .
- Cześć ciociu- Uśmiechnęła się i wtuliła się we mnie .
- Posłuchaj ten pokój będzie teraz twój idź rozpakuj się dobrze ? - Zapytałam nie pewnie pokazując na pokój Antka.
- Dobrze ciociu - Na pozór się wydaje grzeczna ale coś czuję, że to zło wcielone. Gdy Martynka się rozpakowywała ja wyjęłam telefon i wybrałam numer Antka .
- Antonino ratuj  - Powiedziałam gdy ta tylko odebrała .
- Co się stało ? - zapytała przerażona
- MAM DZIECKO  - Krzyknęłam i zamknęłam drzwi od salonu .
- Coooo ?! W ciąży jesteś ?! - krzyknęła, a ja usłyszałam najpierw czyjś kaszel, a później trzask
- Co ?! Nie . Pamiętasz Natalie ? Wiesz moja przyjaciółeczka to ta mi dała swoją córkę do opieki - Powiedziałam .
- Martynka nie dotykaj tych zdjęć dobrze ? - Powiedziałam do dziewczynki która oglądała moje dzieła .
- Boże przestraszyłam się  - krzyknęła- Przepraszam cię ale Michał chyba rozciął sobię głowę - rzuciła i się rozłączyła
- Z kim ciociu rozmawiałaś ? - Zapytała słodko.
- Z przyjaciółką rozpakowałaś zabawki ? - Zapytałam .
- Niee pomożesz mi ? - Zapytała .
- Oczywiście - Uśmiechnęłam się i zaczęłam pomagać małej zmieniać pokój Antka na pokój trzyletniej dziewczynki.

Antosia..
Po treningu wszyscy wprosili się do mojego pokoju bo jak stwierdzili muszą mnie lepiej poznać. Było by okej gdyby nie to, że w małym jak na ich rozmiary pokoiku znajdowało się około 10 osób. Na początku wypytywali się co robię, co lubię i takie tam.. najlepszy był Kuraś - '' Masz dziewczynę ? Eee znaczy chłopaka..'' - i te jego rumieńce .. No rozumiem, ze dziewczyna znająca się na siatkówce to nowość ale muszą się do tego przyzwyczaić.

- Ale ty jesteś pewna , ze Laura nie jest w ciąży? - po raz kolejny zapytał
- Jak tak cię to nurtuje to zadzwoń..
- Dobra dzwonie - Powiedział i wyjął telefon z kieszeni.
- Ale weź na głośnik - krzyknął Igła
- No zgoda - Powiedział i wybrał numer .
- Co się znowu stało ? - Zapytała na dzień dobry.
- A no bo wiesz mam takie pytanko .. - powiedział
- Czekaj ... Martyna w tej chwili zjedz surówkę ! - Usłyszeliśmy głos Laury .
- Ale ja nie chcę ona jest fuj ! - Krzyknęła jakaś dziewczynka.
- Już urodziła ? - powiedział Ziomek , na co cała reszta wybuchła śmiechem ( Ziomek - Łukasz Ż. )
- Że co zrobiłam ?! - Krzyknęła . - Martyna zjedz tą surówkę i pójdziesz się bawić - Znowu powiedziała do dziewczynki a ta coś wymamrotała .
- Nie wiedziałem, że Michał masz takie geny w sobie . - powiedział Igła na co cała reszta znowu się zaśmiała
- Cicho siedźcie ! - Powiedział zirytowany misiek. - Kochanie powiesz mi o co chodzi i jaka Martyna ?
- No Martyna dziecko wiesz dostałam je w prezencie nie źle nie ?
- To taka paczka wiesz.. teraz modne takie prezenty zostawiane na wycieraczce..- intelektem zabłysnął Kuraś
- Tsa Kurek pajacu ty nie myśl - Powiedziała Laura - Martyna dosyć tego w tej chwili jedz to !
- Ej dobra to weź ty mi powiedz co jest grane bo zaczynam się niepokoić..
- Moja koleżanka ma córkę no i ona pojechała w delegacje a ja frajerka, że nie potrafię odmawiać zgodziłam się zająć Martyną a ta teraz tutaj mi szopki odstawia - Wytłumaczyła - Nie Martyna nie jesteś psem jedz normalnie - Powiedziała do dziecka - Ja się zabiję .
- A ile ona ma lat? - zapytałam
- Tyle  - Usłyszeliśmy Martynę .
- Tak Martynka bardzo ładnie ale oni Cię nie widzą . Trzy latka, brązowe włosy więcej szczegółów chcecie ?
- .. to bez różnicy.. Misiek no twój mały ma 5 to prawie tyle samo.. - odezwał się Kuraś
- O Kurek nie wiedziałam, że masz syna gratuluję stary - Powiedziała Laura - Ej Kurek to taki wprawiony jesteś więc powiedz mi co ja mam zrobić by ta szczekać i warczeć na mnie przestała .
- Ja mam lepszy pomysł.. - odezwałam się
- Dawaj - Powiedziała - Martyna zdechł pies ! .
- Bartek coś ostatnio pieprzył mi, że jedzie do swojej siostrzenicy, czy tam bratanicy.. chuj to wie.. w każdym bądź razie skoro umie się takimi małymi zająć to ci pomoże.. ja jestem za daleko ..
- Aha tak tak słuchajcie ja kończę bo ta zdechła - Powiedziała i usłyszeliśmy pisk Martyny .
- Boję się o nią .. - powiedziałam
- To kochanie ja się później odezwę - Powiedział Michał i się rozłączył - Boże w takich momentach dziękuję bogu, że nie mam dzieci .
- Zrobi jej krzywdę ? - zapytał Igła - wiecie ja nie znam tej Laury, ale była przerażona ..
- Znając życie tak ją wymęczy, że ta padnie albo ją gdzieś zamknie - Powiedział Michał opierając się o ścianę.
- Ej no ale my nie po to tu się zebraliśmy.. - odezwał się Ziomek
- Tak tak to wiecie co wy przepytujcie Antka ja ją znam . Idę się przejść pomyśleć i przetworzyć informacje, że teraz Laura zajmuje się dzieckiem- Oznajmił i ruszył w kierunku drzwi.
- Boże co wy baby robicie z facetami...- pokręcił głową Kuraś
- To kurna pryszcz ten idiota przecież pierwszy jej miłość wyznał - Powiedział Bartman gdy drzwi się zamknęły.
- Przynajmniej umie odpowiednio ulokować swoje uczucia  - powiedziałam wrednie
- Odpowiednio ? Kurde ona albo ryczy przez niego albo on chodzi zadumany albo załamany no albo wkurwiony - Odpyskował .
- Weź już nie pyskuj bo ci coś wypomnę.. - spojrzałam na niego z nimą zabójcy, a on ? Nic sobie z tego nie zrobił tylko dalej atakował !
- Zbyszek zamilcz ! - Krzyknął Igła i zatkał mu usta skarpetką. Ej skąd on ją wytrzasnął ?
- Najlepiej będzie jak już sobie pójdziesz.. - spojrzałam na Zbyszka
- Zgoda ale mam w dupie twój chrzest już się wstawiać za tobą nie będę - Oznajmił wypluwając skarpetkę. Po chwili go nie było.
- Ej ale jeżeli Michał zakochany jest to jako on teraz grać będzie ? - Błysnął inteligencją Jarosz - No wiecie przecież on wcześniej nie był w takim stanie .
- Ty no prawda.. trzeba terapię wstrząsową przeprowadzić .. - powiedział Kuraś przybijając piątkę Jaroszowi
- Wy go kurde nie dotykajcie ! - Zawołał Zagumny .
- Taka prawda jak się facet zakocha gra lepiej jak ja poznałem Dagmarę to zostałem najlepszym zawodnikiem całego turnieju - Westchnął Winiar.
- Nie wiem ja się nie odzywam.. - powiedział Kuraś
- Ty Winiar fakt jak ja zakochałem się w Iwonce to przecież najlepiej grałem . No to panowie czas na Michała - Zaśmiał się Igła

- A ty co tak milczysz? - spojrzał na mnie Łukasz
- A słucham co opowiadacie.. co mam się odzywać .. - westchnęłam
- Właśnie teraz mówi pani . A więc Antosiu czy ty też uważasz, że Michał będzie najlepszy ponieważ będzie chciał jak najszybciej być z ukochaną ? - Zapytał Michał Ruciak podstawiając mi do ust moją szczotkę do włosów .
- Ja się w tym temacie nie mogę odezwać, ponieważ jestem spowinowacona z jedną ze stron ..
- Co ty jesteś ?! - Jak jeden mąż odezwał się Jarski i Kuraś .
- Boże .. - strzeliłam sobie facepalma - to znaczy, że mogłabym być nieobiektywna bo Laura jest dla mnie jak siostra, rozumiecie pacany?
- Aaaa - Powiedzieli obaj
- Jakie to są matoły - Załamał się Paweł .
- Jak sobię myślę, ze oni są w moim wieku to mnie krew zalewa.. muszę sobię zapamiętać, żeby nigdy nie wiązać się z siatkarzem..
- Jak sobię myślę, ze oni są w moim wieku to mnie krew zalewa.. muszę sobię zapamiętać, żeby nigdy nie wiązać się z siatkarzem..
- Oj ale my jesteśmy bardzo fajni i kochani nikt inny nie kocha tak jak siatkarz - Powiedział Cichy a wszyscy zrobili miny WTF ?! - No co ja też się potrafię odezwać wiecie ?
- Dobra, dobra  Wy mi lepiej powiedzcie na kogo tutaj powinnam uważać w szczególności.. - uśmiechnęłam się
- Na Anastasiego on przychodzi wieczorem by się poprzytulać - Powiedział bardzo poważnie Igła a wszyscy pozostali powiedzieli : Tylko Nie On !
- No i wy też sobie ze mnie jaja robicie?
- To był twój chrzest jesteś w Igłą Szyte tylko dla Vipów powiedz cześć do kamery - Wyszczerzył się Igła i zdjął z szafy kamerę .
- Bardzo śmieszne wiecie  Myślałam, że chcociaż wy jesteście normalni - zaśmiałam się
- Kobieto jak znajdziesz normalnego siatkarza nie czekaj bierz go - Powiedział Winiar .
- Bo wszystkie pedały to jedna rodzina Siatkarz jest boski a reszta nie ! - Zawył Wiśniewski
- Ta ty poetą nie zostaniesz - Powiedział Ziomek /
- Taa.. wam ten sport tam psychę zjarał ..
- Ale kochać nadal potrafimy dowód a Kubiak łażący po dworze z telefonem w ręku - Powiedział Zatorski patrzący się przez okno.
- Tego to nie wspominaj bo on zwariował, na punkcie Laury .. - westchnęłam
- No nie gadaj opowiadaj ! A potem porozmawiamy o chłopkach, lakierach do paznokci i po obgadujemy złą Kasię która ubrała taką samą sukienkę jak ty ! - Powiedział Zator wysokim głosem a wszyscy sikali ze śmiechu.
- Jak sobie wyobrażam, że przez najbliższe trzy tygodnie będziemy razem to mam mdłości - powiedziałam łapiąc się za brzuch
- Kurde ciężarna z nami na pokładzie ! Mnie tu nie było ! - Zawył Rucek i wyleciał z pokoju.
- Wiesz on drugiego syna się dorobił i teraz oznajmił, że więcej seksu nie uprawia bo trzeciego nie chce - Wyjaśnił Możdżonek .
- Żeby zajść w ciążę to przypominam wam, ze musi dojść do zbliżenia..
- Drogie dzieci wy tutaj gadacie a czas na trening po południowy już ! Ruchy ! - Zawył Gardini wchodząc do pokoju.
- Ja też muszę ? - zapytałam łapiąc się za obolały od śmiechu brzuch
- Tak . Widzieliście Kubiaka ? Recepcjonistka mówiła coś o jakimś zdjęciu i o nim no i ja nic nie wiem - Biedny drugi trener .
- A no bo taka długa sprawa.. - zaśmiał się Igła
- Będziecie opowiadać w drodze na salę już ! - Krzyknął a wszyscy się poderwali.
- KUBIAK PAJACU OBIAD PUDLISZKOWA  - Wydarł się Zatorski otwierając okno. Sobota, 19:52:41Ja:
- Nie zjedzcie mi  - krzyczał i biegł do hotelu
- Tak to się robi.. - powiedział z miną Jamesa Bonda
- Nie wiem co ty powiedziałeś i nie chcę wnikać - Powiedział załamany Gardini - Ruchy !
- Dobra trener nie krzyczy bo mu żyłka pęknie.. - powiedział po polsku Ziomek
- Jak Ci żyłka pęknie - Zrobił wzrok Bazyliszka więc wszyscy bez wyjątku opuścił mój pokój .
- Patrzcie cwaniak rozumuje - Zaśmiał się Nowakowski .- Rozumie idioto ! - Poprawił go Jarosz - Rozumie bo sam go nauczyłeś tego zwrotu tak samo jak : Cześć jestem Gardini jem dzieci - Powiedział
- Boże uspokójcie się bo zaraz przez was umrę na ból brzucha - zaśmiałam się
- Ej no właśnie bo ona umrze a ja będę musiał zmieniać majtki ! - Zawył Kurek
- Kurek uspokój się  - wybuchłam śmiechem
- No i za późno - Zrobił minę Spaniela a wszyscy się śmiać zaczęli poza Jaroszem który odskoczył jak oparzony.
- Kurek leci Ci nogawką ! - Powiedział Jarosz - TRENERZE KUREK SIĘ ZSIKAŁ
- To sprawa dla fizjoterapeuty  Mnie tu nie ma  - krzyknął i uciekł
- Kurek ogarnij dupę bo śmierdzisz  - powiedziałam
- Ale ja się posikałem ! - Krzyknął jak dziecko a Igła padł na ziemię i zaczął się zwijać ze śmiechu
- Co wy wyprawiacie ? - z pokoju obok wyszedł naburmuszony Bartman - widzę, ze sobie towarzystwo znalazłaś?
- Lepsze niż twoje - powiedziałam, a chłopcy wydali z siebie głośne '' uuu '' Sobota, 20:04:23Mika:
- Aha tak tak wmawiaj sobie - Powiedział - Igła wstań bo jak obłąkaniec wyglądasz .
- Widzisz kochany Zbyszku .. - podeszłam do chłopaka - w moim towarzystwie umieją się bawić, a nie tak jak z tobą..
- Zbigniew oddychaj - Powiedział sam do siebie - Kubiak ogarnij się i chodź na trening ! - Zawołał widząc miśka idącego w naszą stronę. Wszystko by było ok gdyby nie szedł i nie pisał smsów .
- Ej Michał mówie do ciebie  - pomachał mu ręką przed oczami
- Aha tak szampon masz w kosmetyczce - Zbył go i wystukał coś w klawiaturę .
- Michał Laura rodzi  - zawołałam
- GDZIE  - Wydarł się i rozejrzał się po nas . - Ale śmieszne - Wywrócił oczami.
- Kochany Michale .. miałam się tobą opiekować, tak? No i w związku z tym rekwiruje ci telefon - zabrałam mu komóreczkę i wsadziłam do kieszeni spodni
- Ej no nie ma tak  - Jęknął - Ha mam drugą  - Oznajmił i wyjął telefon z kieszeni Zbyszka .
- Tę też rekwiruję - zabrałam telefon i wsadziłam do drugiej kieszeni
- Igła przyjacielu ! - Zawył i zabrał komórkę libero - JEJ NIE ODDAM ! - Krzyknął i zaczął uciekać.
- Jak boga kocham zajebie mu  - krzyknęłam i zaczęłam go gonić.. wszystko byłoby okej, gdybym nie odbiła się od czegoś twardego ..
- Ała ?! - Powiedziało to coś .
- Yyy no ten.. przepraszam.. - powiedziałam łapiąc się za głowę
- Spoko . Czemu gonisz Michała ? - Zapytał
- No bo ukradł telefon Igle.. a on nie może mieć styczności z komórką - powiedziałam wstając z podłogi
- No chyba, że - Powiedział i spojrzał się za siebie - W TEJ CHWILI KAŻDY NA SALĘ
- Ja nie wiem jak trener ich ogarnia ..
- Ma sposób daje nam cukierki w czekoladzie - Wyszczerzył się Nowakowski idący obok mnie na salę.
- Zamknij się  - strzelił go w głowę - ty tego nie słyszałaś.. cii !
- Marcinie kochany zrobię wszystko tylko broń mnie przed tą brunetką - Powiedział pojawiający się znikąd Michał .
- Dobra Kubiak tempaku  Jak mi zejdziesz z drogi to ci nic nie zrobie ! - powiedziałam wchodząc na halę
- Wiedziałem, że ty Boże jednak istniejesz - Powiedział i wbiegł na salę.
to teraz może ty napisz bo duzo mnie

Laura..
Po obiedzie Martyna mnie wybłagała więc razem z Bartkiem poszłam z nią na plac zabaw w parku. Robiłam im zdjęcia i co chwilę się śmiałam z rzeczy które odwalał Bartosz i mała. Ona w sumie taka zła nie jest tylko jak jej coś do łba strzeli to nie ma zmiłuj tak jak było z tym całym psem. Po godzinie zabawy na karuzelach i huśtawkach wróciliśmy do domu bo się zimno zrobiło. Siedziałam na kanapie i piłam herbatę, obok mnie siedział Bartosz pijący kawę a Martyna siedziała w fotelu i oglądała bajki dla dzieci.
- Tęsknisz za Michałem ? - Zapytał nagle .
- No pewnie, że tak a ty tęsknisz za Antkiem ? Sobota,
- Znaczy jakby ci to powiedzieć - podrapał się po głowie
- Najlepiej po Polsku mów co Cię gryzie - Oznajmiłam i spojrzałam się w telewizor gdzie leciała jakaś bajka o świnkach.
- No bo to trochę dziwne, ale nie tęsknie za nią ..
- Nie tęsknisz za Antkiem ? - Moja mina ? Bez cenna .
- Ciociu zamknij usta bo Ci mucha wleci - Powiedziała inteligentnie Martynka.
- Dzięki żabko - Powiedziałam do małej - Ale,że jak ?
- No po prostu.. też się zdziwiłem, ale my chyba do siebie nie pasujemy.. - westchnął
- A kochałeś ją czy tylko czułeś żądze pożądania ?
- No ja ją lubiłem jako tako ..
- Kurna no ! - Postawiłam kubek na stole - Wiesz co ! sorry teraz myślę . A jak Michał tylko wiesz mnie pragnie i nic więcej ? - Tak dlatego ja myśleć nie powinnam .
- Michał cię kocha bo za bardzo się o ciebie stara, troszczy.. no wiesz o co mi chodzi .. ja tylko się zastanawiam czy powinnem mówić o tym Antośce..
- Nie mów jej tego teraz przez telefon . Słuchaj ja tam nie wiem ale ja jednak na jej miejscu wolała bym gdybyś mnie poinformował stojąc twarzą w twarz .
- To może pojadę do niej ? - zapytał
- No pewnie, żeby się załamała i w Japonii się skupić nie mogła. Weź traktuj was teraz jak kumpelę a jak wróci to pogadaj z nią w cztery oczy - Oznajmiłam.
- Ciociu jestem głodna - Oznajmiła Martyna .
- To chodź idziemy robić kolację bo się zasiedzieliśmy - Nawet nie wiem jakim sposobem minęło tyle czasu.
- Ale ja jej to muszę powiedzieć bo.. bo chyba się zakochałem ..
- W kim ? - Wytrzeszczyłam oczy . Nie no gościu jest nie zły .
- Pamiętasz tą koleżankę Zbyszka? - zapytał, a mi oczy wyszły na wierzch
- ASIA ?! Ja pierdole Bartek a za normalną Cię brałam - Załamałam się. - Martynka idź do kuchni - Powiedziałam do dziewczynki a ona pobiegła tam gdzie kazałam.
- Jejku no co ja poradzę na to .. - westchnął
- To jest idiotka i plastik i sam widziałeś była ze Zbyszkiem miłość mu wyznała pojawił się nowy to ta już wbiła w niego swoje wymalowane szpony !
- Wy po prostu nie umiecie zaakceptować ideału  - krzyknął i wyszedł
- Słyszałaś mała ideał według faceta to plastik - Powiedziałam do małej i otworzyłam lodówkę.

Zjadłam z Martyną kolację następnie poszłam umyć ją. Po godzinie dwudziestej mała spała w moim łóżku bo bała się sama. Gdy ona spała ja włączyłam laptopa i skaypa. Do rozmowy od razu zaprosił mnie misiek .
- Cześć Michaś - Powiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
- Cześć maleńka.. co ty taka niewyraźna?
- Masakra - Przetarłam dłonią twarz.
- No mów co się dzieje ?
- Nie powiesz nikomu ? - Komuś muszę to powiedzieć a przynajmniej wiem, że Michał nie wygada. Chyba .
- No mów..
- Bartek się zakochał w Asi - Oznajmiłam cicho.
- W jakiej Asi ?! - krzyknął
- Cicho ! - Powiedziałam a Martyna się jedynie we mnie wtuliła - Martyna tutaj śpi . Ten plastik Zbyszka jeszcze wydarł się na mnie, że nie doceniam ideału - Westchnęłam.
- Jaki mój plastik ? - w kamerce pojawił się Zbyszek
- Siema Zbysiu - To się wkopałam - Twoja dziewczyna Asia wiesz ta którą tak pocisnęłam - Podrapałam się po głowie.
- To nie jest moja dziewczyna - powiedział obużony
- No dobra ale rozumiesz to tak nagle odkochał się w Antku chodź stwierdził, że jej nie kochał i darzy uczuciem Joanne - Powiedziałam a Martyna coś zaczęła gadać.
- Mówiłem, żeby się z nim nie zadawała bo on ma takie jazdy ?! To nie.. ja okazałem się ten zły -westchnął
- Zbyszek weź idź sprawdzić czy Cię gdzieś nie ma i nikomu się tym nie chwalcie bo was zatłukę - Oznajmiłam i przykryłam bardziej kołdrą małą .
- Dobra .. przecież jestem rozumnie dziecko.. Żegnaj ..
- Rozumne dziecko to tu śpi no ale jak chcesz . - Odgryzłam się i w kamerce znowu był widoczny Michał .
- Przecież nic takiego jeszcze nie powiedziałem - zaśmiał się
- Jeszcze - Powtórzyłam - Zmęczony zgrupowaniem ?
- Zgrupowaniem może nie, ale tą całą sytuacją tutaj tak - ziewnął
- Co wy odwalacie no już spowiadaj się - Poprawiłam te swoje wkurzające czarne włosy.
- My nic nie odwalamy tylko po prostu chłopcy są tak za Antosią, że się odezwać nie można.. - zaśmiał się - a poza tym ona i Igła razem to totalna rozruba..
- O ja mój biedny Michał. Wiesz co ja współczuje Andreom
- Anastasi też nie lepszy.. schował się ostatnio w szafie i tam czekał aż go znajdą - strzelił sobie facepalma
- Ej może Narnii szukał skąd to możesz wiedzieć ? - Powiedziałam próbując opanować śmiech. Martyna spała sobie w najlepsze takiej to dobrze .
- Ale tobie się chyba z małą nie nudzi, co?
- Wieź przestań najpierw to ona była psem nawet mnie ugryzła , spisałam z nią zasady i nawet spoko jest . Jutro pójdę z nią do tego pieska Zbyszka to może go wymęczy
- Ale ona go, czy on ją ? - wybuchnął śmiechem
- Nie wiem ważne, żeby któreś padło - Oznajmiłam a ta otworzyła oczy.
- Nie wolno się śmiać z dzieci - Powiedziała a ja ryknęłam śmiechem.
- Cześć maleńka - pomachał jej Michał
- Ciocia to ten frajer co ma jorka ? - Zapytała a ja jej zasłoniłam ręką usta .
- Martyno nie mów tak ... Nie to jest Michał - Oznajmiłam
- Ten frajer co ma jorka cię słyszy - pojawił się w kamerce Zbyszek
- A miałaś rację brzydal - Powiedział a ja schowałam twarz za poduszką - A ja nie jestem mała jestem wysoka i mądra tak mi ciocia powiedziała - Niech ona się zamknie błagam !
- Taka przemądżała jesteś? Rób wszystko tylko spróbuj tknąć mi psa to dostaniesz wpie.. - nie dokończył bo Michał zatkał mu twarz dłonią
- To twój pies będzie pływał już Ci to obiecuję ! - Krzyknęła a ja zrobiłam wielkie oczy. - Wysoki jak brzoza a głupi jak koza teraz wiem dlaczego jesteś głupi - Pokazała mu język i gdzieś pobiegła .
 Co złego to nie ja - Oznajmiłam i spojrzałam się co ta odwala .
- Dobra to może na dziś już zakończmy ten seans - zaśmiał się Michał - kocham cię rybko - pomachał
- Ja ciebie też Zbyszek sorry za nią - Powiedziałam z głupim uśmiechem.
- Ciocia to ryba  - Wołała i biegała po mieszkaniu .

Zamknęłam laptopa i obiegłam do Martyny. Ta bardzo ładnie przeprosiła jak dla mnie oczywiście i obie poszłyśmy spać. Cóż przynajmniej wiem, że ona Zbyszka nie lubi tak ? . Przytulona do małej odpłynęłam w objęcia Morfeusza .
__________________________
Cześć :) Wiem, że ubolewacie nad tym, że rozdziały pojawiają się tak rzadko, ale uwierzcie mi.. to nie ma nic wspólnego z przeniesieniem bloga na blogspot.com :) To niestety wynika z braku czasu Emilii jak i mojego :) Obiecywałam, że postaramy się poprawić, ale chyba składanie obietnic nie jest moją najlepszą stroną :( No cóż.. następny rozdział pojawi się w czwartek :) I obiecuje że nie będzie żadnego opóźnienia :)
Pozdrawiam Bad_Cat ! 

8 komentarzy:

  1. To się Laura wpakowała Martynka dziecko wręcz genialne :-P zdziwiło mnie zachowanie Bartosza... trochę dziwne... Kłótnie Zibiego i Antka cały czas są tak samo częste i śmieszne... idiotyzm duetu Kurek-Jarosz zmasakrował mnie bo padłam że śmiechu ;-) pozdrawiam Ines.

    OdpowiedzUsuń
  2. Martyna jest dobra. ; d 3 latka, a jakimi tekstami wali xd. masakra po prostu. ; d
    głupota Kurka i Jarosza mnie dobiła. ; d
    ogólnie w niektórych momentach prawie płakałam ze śmiechu. ; d
    czekam na następny. ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział czekam na więcej http://chce-tonac-w-twoich-oczach.blog.onet.pl/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak mi się go dobrze czytało ;)
    Szacun ;)
    Rozdział świetny

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadrobiłam wszystkie zaległości Chciałabym też przeprosić, że dawno tu byłam. Mam nadzieję że wybaczycie:) Opowiadanko jest świetne ! Ale nabijanie się ze Zbyszka wymiata. Jak ja to kocham :D Wkurzył mnie Bartek wrrrrrr zakochać się w jakimś sylikonie pfff. Za to Kubiaczek jakiego ma świra na punkcie Emili. hahah co ta miłość robi z ludźmi :p Ciekawa tez jestem jak Antosia wytrzyma z tymi zwariowanymi mutantami :D haha. Czekam na kolejne rozdziałki. POZDRARWIAM ;***
    Paulka

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy Następny ????

    OdpowiedzUsuń
  7. no wlasnie mialo nie byc opoznienia szybciej dodajcie prosze ; )

    OdpowiedzUsuń
  8. dodajcie juz nastepny blagam was ;)

    OdpowiedzUsuń