Laura...
Był piękny listopadowy dzień, liście spadały z drzew. Chłodne powietrze przyjemnie szczypało w policzki ... Kurwa kogo to obchodzi ? . Mnie nie ponieważ teraz jak najszybciej chcę dostać się na salę by zabić mojego kuzyna za to , że zostawił nas same z naszymi wszystkimi klamotami i pojechał na swój trening .
- Antek kurwa przebieraj swoimi nogami .! - Krzyczałam na Antosie która za mną nie nadążała na tych swoich szpileczkach .
- Czego się drzesz .. poczekaj bo połamie obcasy i twój braciszek zobaczy mnie jak kalekę - krzyknęła.
- On i tak uważa Cię za kalekę no rusz się a poza tym, jak go dorwę to nie będzie już nic widział - Odkrzyknęłam i wbiegłam do zatłoczonego autobusu .- Kurna więcej was matka nie miała ? - Zapytałam stojąc pomiędzy jakimiś chłopakami - Bileciki do kontroli .! - Zawołałam więc połowa pasażerów wysiadła.
- Ależ ty jesteś wredna.. przecież wystarczyło powiedzieć, że masz AIDS odrazu by się przesunęli - zaśmiała się.
- Taa albo zespół dawna ze ślinotokiem -Odpowiedziałam i usłyszałam głośny rechot kierowcy.
- A pan z czego się cieszy? Nie widzi pan, że koleżanka jest chora umysłowo i gada takie głupoty? - powiedziała i mało co nie zsikała się ze śmiechu.
- Antek zachowuj się - Przystopowałam ją - Przepraszam pana wie pan do kochanka jedzie a teraz jedź pan bo będzie pan współwinowajcą w mordzie mojego kuzyna !! - Krzyknęłam na cały autobus .Na czwartym przystanku wyleciałam jak błyskawica z autobusu i szukałam wzrokiem miejsca pochówku mojego Grzegorza.Antosia dobiegła do mnie i pokazała mi wielki budynek przed nami na którym widniał napis : Jastrzębie Zdrój - Hala Sportowa przy wejściu zatrzymali nas ochroniarze. Po co jakieś tam przepustki, bilety, jak mój dowód osobisty robi to samo. Ochroniarz z lekkim uśmiechem mnie wpuścił a ja ciągnąc pannę Grześkowiak wbiegłam na salę gdzie na parkiecie rozciągali się spoceni siatkarze.
- Grzegorzu synu Lucjana Łomacza ! Jak Cię dorwę to Ci te grube nogi z dupy powyrywam ! - Krzyknęłam podchodząc do przerażonego Łomacza.
- Oddychaj !! - krzyknęła za mną.
- Laura kochanie moje - Zawołał Grzesiek. Zdezorientowani chłopacy patrzyli się na mnie jak na jakąś wariatkę.
- Teraz kochanie tak ! Kurwa to nie ty musiałeś wnosić wszystkie graty na trzecie piętro bo winda się zepsuła ! - Wydarłam się łapiąc go za koszulkę.
- Boże trzymajcie ją bo go zaraz zabije - wrzasnęła przerażona Antosia
- Ja nie chcę umierać !!- Zawył Łomacz. Zostałam odciągnięta przez jakąś dwójkę brunetów.
- No to teraz ja będę kontynuować - powiedziała - Już .. nie .. żyjesz - wrzasnęła i zaczęła gonić uciekającego chłopaka
- Antek pieprznij mu w ten jego małpowaty ryj !!- Krzyknęłam i wyswobodziłam się z uścisku siatkarzy - Laura Łomacz miło poznać - Uśmiechnęłam się do tej dwójki i poleciałam za Antkiem i Gregorem.
- Dziewczynki ależ ja was kocham ..
- Nie z nami takie numery - powiedziała Antosia
- Błagaj o litość .!- Krzyknęłam potrząsając kuzynkiem .
- STOP !! -Zawył przerażony trener Jastrzębskiego Węgla .
- Ciesz się , będziesz żył- Oznajmiłam i wstałam z niego- ja przyszłam zdjęcia porobić- uśmiechnęłam się jak gdyby nigdy nic do ich trenera.
- A pani ? - wskazał palcem na Antosię
- A ja to właśnie się zastanawiam czy powinnam przyjąć tą pracę .. - podrapała się po głowie - nowy fizjoterapeuta- uśmiechnęła się i podała rękę trenerowi
- Panowie one będą z nami pracować ! - Zawył przerażony któryś z chłopaków.
- Widzisz jak nie urok to sraczka- Oznajmiłam i wyjęłam swój ukochany aparat- Choć margolciu porobimy zdjęcia - Powiedziałam do aparatu a Grzesiek walnął się otwartą dłonią w czoło.
- Laura proszę Cię, mówiłem im, że jesteś normalna - Zawył .
- Nie ładnie Grzesiu... Nie wolno kłamać- Oznajmiłam i włączyłam moje cacko .
- Dobra .. w tym związku ja robię za normalną - uśmiechnęła się
- Zbigniew Bartman- Powiedział któryś z nich i podał rękę Antkowi - A ty zapewne Antosia- Uśmiechnął się kokietująco .
- Ty Bartman twój ryj się w obiektywie nie mieści ! - Zawołałam widząc minę Antoniny.
- A ty zapewne największy kobieciaż Jastrzębskiego - powiedziała i przeszła obok niego.
- Że co proszę ?!- Zawył . To była odpowiedź na moją obelgę i jej spławienie .
- To co słyszałeś.. a teraz przepraszam was ale jeszcze napatrzę się na te wasze pięknę mordki..
- Ty Antek co ja mam zrobić na studiach nie mówili co mamy zrobić jeśli ryję się nie mieszczą w obiektywie - Powiedziałam teatralnym szeptem .
- Pierdzielnij ich dwa razy to może się zmniejszą - powiedziała i zaczęla oglądać swoje paznokcie
- Laura , Antonina !!- Zawył Łomacz i schował się pod stertą ręczników.
- Ile razy ci mówiłam, żebyś nie mówił do mnie Antonina !!! - wrzasnęła.
- Tyle razy ile jest gwiazd na niebie .!!- Odkrzyknął i zaczął modlić się by do niego nie podeszła.
- Wiesz.. normalnie to bym ci wpierdoliła, ale mam tą przewagę , że jestem twoją fizjoterapeutką.. to co jutro masażyk ? - powiedziała i znacząco poruszyła brwiami
- Trenerze !!- Zawył Grzesiek.
- Ja się nie mieszam - Oznajmił i zaczął coś pić z termosu.
- No widzisz .. święty Boże nie pomoże .. - zaśmiała się
- Jaki święty Boże .? - Błysnęłam inteligencją.
- Ty się nie odzywaj .. ty masz ładnie wyglądać - pogłaskała mnie po głowie.
- Dobra to teraz tak ty ciacho chodź tutaj .! - Krzyknęłam na chłopaka którego już od dłuższej chwili fotografowałam.
- Ja .?!- Zawył przerażony.
- Nie kurwa Anna Maria Wesołowska no chodź - Zawołałam - Teraz sweet uśmiech - Oznajmiłam .
- Ej .. !! Ja chcę z nim zdjęcie !! - zawołała i uwiesiła się chłopakowi na szyję
- Ej on jest mój leć do innego .! - Zawyłam i spojrzałam na nią wzrokiem Bazyliszka .
- Wow Kubi podoba się naszym paniom - Zaczął rechotać któryś z nich
- Dobra.. to ja się zapoznam z tym .. - wskazała palcem na chłopaka który najmniej był zainteresowany naszą obecnością siedział pod ścianą i się przyglądał.
- Leć tylko kapci nie zgub - Uśmiechnęłam się i cyknęłam kolejną fotkę nijakiemu Kubiemu.
Antonina...
Kierowałam się w stronę tajemniczego młodzieńca. Wyglądał jak jakiś latynos. Ciemna skóra i te jego piękne brązowe oczy. Podeszłam do niego i zapytałam :
- A ty co tak sam siedzisz ?
- What ?! - powiedział
- Kurwa !! Jak ktoś wydaje się być normalny to kurwa po polsku nie mówi - wrzasnęła i usiadłam obok niego.
- Antek to wiesz govorit pa Ruski .! - Zawołała Laura zachwycająca się brunetem.
- Ja poznam jego mowę ciała !! Po co mi słowa . Liczą się gesty - krzyknęła
- No w sumie racja dobra a teraz mój ulubieniec Łasko - Zawyła i podeszła do Włocha- Po treningu chcę autograf - uśmiechnęła się i zrobiła zdjęcie Michałowi.
- A umiesz cokolwiek po Polskiemu ? - zapytałam
- Tak .. - powiedział z uśmiechem
- A co ?!
- Tak i nie .. - zaśmiał się
- Jejku jakie ty masz ładne zęby .. - przybliżyłam się do jego twarzy
- Sory, sory , sory !! - krzyknął i uciekł
- Ej ale ja nie chciałam cię pocałować !! - wrzasnęłam i opadłam na ziemie.
- No cholera jasna Antek ! .- Zawołała Laura podchodząc do mnie .
- No ale ja chciałam tylko zobaczyć jego zęby - tłumaczyłam się
- I to niby ja głupia jestem - Pokręciła głową - Dobra wstajemy idę pogadać z twoim kochasiem - Oznajmiła i pobiegła do Nemera.
- Ale to nie jest mój kochaś !! - krzyknęłam za nią
- Tak tak - Zbyła mnie i zaczęła prowadzić konwersacją z Nemerem .
- Ej !! Chłopaki tu jest pająk !!! - wrzasnęlam i zaczęłam skakać jak przerażona
- Twój Zbyszek Cię uratuję .! - Wydarł się Zbyszek i podbiegł do mnie - O Kurwa jaki on duży MICHAŁ!!! - Krzyknął przerażony.
- Ratunku !! - krzyknęłam i wskoczyłam na plecy jakiemuś chłopakowi.
- Już po krzyku - Oznajmiła Laura która zabiła pająka- Nie ma co płakać - Oznajmiła i chusteczką wytarła zgniecionego pasożyta .
- Boże ! Jaki on był ogromny ! - wrzasnęłam nadal siedząc na plecach któregoś z chłopaków.
- No słoń normalnie Antek ogarnij się- pokręciła głową i wróciła do rozmowy z siatkarzem.
- A no tak , przepraszam .. - zeszłam z pleców tajemniczego kolegi.
- Dobra Antek Nemer się nie gniewa i nawet Cię przeprasza bo to głupio wyszło - Przetłumaczyła rozradowana blondynka.
- Teraz to może spadać bo się czuję jak idiotka !! - krzyknęłam i usiadłam na środku parkietu z rękami skrzyżowanymi
- A ja wiesz żartowałem z tym krzykiem o tego pająka- Tłumaczył się Zbyszek.
- Dobra lalusiu i tak wiem , że boisz się pająków - Zaśmiałam się.
- Ja się nie boję ja po prostu chciałem pokazać jak Michał zabija te potwory- Wzdrygnął się.
- Taa a ja jestem Laura wieczna dziewica- Popukała się w czoło Laura.
- Ale kochanie przecież ty - Powiedział przerażony Łomacz.
- Ja Cię nie znam co ty myślisz, że ja do końca życia czysta będę ? - Zapytała teatralnym głosem.
- Dzieci koniec tematu bo w necie poczytasz o sobie !- Przystopowałam ją .
- Ale ty w tym Olsztynie- Zaczął płakać Grzesiek.
- W Olsztynie to ja się kształciłam - Zaczęła się śmiać a ja wraz z nią.
- Nie z nimi to Ciekawie będzie- Stwierdził facet który miał siwe włosy. Boże ile on ma lat?? - Na szczęście to tylko sezon - Powiedział rozradowany trener.
- Pożyjemy zobaczymy- Powiedziałyśmy obie i przybiłyśmy sobie piątki.
_____________
No to startujemy razem . Co z tego wyjdzie ?? . Nie wiem jak na razie obie mamy wielki ubaw pisząc to. Dlaczego go założyłyśmy ??? A to przez naszego kolegę . <lol2> Chociaż to bardziej kolega Bad_Cat a nie mój :pp . Wy same oceńcie . Mi się bardzo podoba i mojej towarzyszce też :pp . To tyle ode mnie. Bad_Cat się nie wypowiada bo jej zabroniłam <lol2>
Tak wiem ja to ta nie dobra. Dobra następne rozdziały pojawią się nie długo .
Pozdrowienia MikaxD and Bad_Cat.
P.s. Laura jest pisana przez MikaxD a Antonina przez Bad_Cat ;D .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz