niedziela, 22 stycznia 2012

Rozdział 6

Laura.. 
Złapała mnie jakaś ostra żołądkówka. Od rana siedzę i modlę się nad tym sedesem. Gdy już cały żołądek miałam pusty, podniosłam się z ziemi i spuściłam wodę. Wypłukałam usta wodą  i przetarłam bladą twarz zimną wodą. Strasznie wyglądam, jeszcze te wory pod oczami. Umyłam zęby i słaniając się na nogach wyszłam z łazienki. Poszłam do kuchni gdzie przy stole siedział Antek i przyglądał mi się uważnie . 
- A ty co tak się gapisz,jak Ciele w malowane wrota ? - Zapytałam po woli pijąc sok pomarańczowy.
- Bo jeszcze nigdy nie widziałam cię w takim stanie..- powiedziała przewracając kolejną stronę jakiegoś czasopisma.
- Spoko wodza już umówiłam się do lekarza po prochy - Oznajmiłam i złapałam się za brzuch. Zajebioza niech kurna przynajmniej ból minie.
- Ej , a może ty !! - krzyknęła - Nie dobra to głupie ..
- Jak zaczęłaś to mów - Powiedziałam i usiadłam na przeciwko niej .
- A może ty .. ee no zatrułaś się czymś .. - machnęła ręką
- Pewnie tak dobra zbieramy się - Wydałam polecenie i poszłam do pokoju by przebrać się z piżamy w jakieś normalne ciuchy.

Antonina ... 
Ubrałam się w klubowy dres i razem z Laurą wyszłyśmy z domu. Nie mogłam patrzeć jak biedna dziewczyna się męczy, ale na myśl przychodziło mi tylko jedno wytłumaczenie.. CIĄŻA !! No tak !! Przecież ona i Michał .. boże jak Grzesiek się o tym dowie zabije Laurę, Michała i mnie, że jej nie pilnowałam !! 
- Lauruś słoneczko jak się czujesz . ? - zapytałam z uśmiechem zbliżając się do hali.
- Dobrze, mdli mnie ale będzie dobrze, po treningu do lekarza idę - Oznajmiła i skrzywiła się na słowo lekarz .
- Ale napewno do niego pójdziesz ? - nie dawałam za wygraną.
- Nie wiesz ucieknę i zamknę się w jakimś składziku - Zaśmiała się i weszła na teren hali .
Weszłyśmy na halę, a tam wszyscy jak jeden mąż pracowali.. Nawet szanowny pan Barman leżał na podłodze i milczał .. no ale oczywiście nasze wejście musiało zburzyć cały spokój treningu ..
- Pszczółko Kochana !! - Krzyknął Bartman i zaczął mnie tulić .
- Niech ktoś zabierze ode mnie tego goryla bo zrobie mu krzywdę - krzyknęłam a kilku chłopców wybuchnęło śmiechem.
- Zbyszek zostaw Antoninę gadaliśmy na ten temat tak ?  -Zapytał Gawryszewski odciągając Bartmana - A tak poza tym to cześć - Posłał mi lekki uśmiech .
- Cześć .. - lekko się zarumieniłam.
- Ty oddychaj - Szturchnęła mnie Laura i pobladła - Słabo mi - Oznajmiła i usiadła natychmiast na ławce .
- Ej słonko co jest - ukucnęłam przed nią - Daj  wody - zwróciłam się do Zbyszka.
- A tobie co ciąża żyć nie daje ? - Głupio się zaśmiał i dał blondynce butelkę wody.
- Bartman w takiej chwili mógłbyś być normalny ?
- Laura kochanie co jest ? - Zaraz obok nas znalazł się Michał.
- Poszli won !! - Wydarła się Laura i wyleciała z sali niczym torpeda .
- A jej to co ? - Zapytał zmartwiony Lorenzo trzymając Kubiaka by ten nie wybiegł za Laurą .
- Kurde .. chyba stało się to o czym myślałam .. - ukucnęłam i złapałam się za głowę.
- O czym myślałaś ? - Zapytali wszyscy na raz . Oczywiście Ci którzy rozumieli Polski.
- Znaczy .. no .. Grzesiu weź przynieś mi butelkę wody bo chyba zostawiłam ją na drugim końcu sali , ok ? - zapytałam.
- Aha ok - Powiedział i pomaszerował na drugą stronę sali . W tym momencie na salę weszła Laura i zaczęła dyskusję z trenerem .
- Dobra póki nie ma przy nas Grześka .. - powiedziałam do kilku chłopaków - podejrzewam, że Laura jest w ciązy ..
- Wiedziałem !! - Wydarł się Bartman a Michał padł długi na ziemię .
- No to chyba będziemy mieli baby bum !! - zaśmiał się Rusek.
- Ale jak to ? - Zapytał pół przytomny Michał.
- Co ty nie wiesz skąd się biorą dzieci .. ? - zapytałam - jak się coś robi to trzeba mieć świadomośc tego - powiedziałam i odeszłam.
- Ale kurna Antek ja i ona się zabezpieczaliśmy to niby jak ? - Złapał się za głowę - Boże Grzesiek mnie zabije !
- Za co cię zabiję ? - podszedł Łomacz podając mi butelkę z wodą.
- Laura chora jest i wiesz obwiniam siebie - Powiedział Michał i uciekł na drugą stronę sali.
- A jemu co ? - zapytał Gregor
- A no wiesz .. dojrzewa nam chłopak .. - powiedziałam z udawanym uśmiechem.
- Dobra miłego treningu wszystkim życzę do potem !! - Zawołała Laura i zaczęła kierować się do wyjścia z sali.
- Dobra chłopaki wracamy do treningu .. - powiedziałam i zaczęłam się rozciągać
- Ale jak ty to zamierzasz załatwić ? - Dopytywał Zbyszek . 
- Kurwa nie ma tematu jeszcze jedno słowo a pierdolne Ci za te wszystkie lata spędzone z tobą !!  - Krzyknął Kubiak i odszedł od Zbyszka na jakieś trzy metry .
- Panie Bartman robisz 30 kółek !! - krzyknęłam.
- Dobrze pszczółko ! - Zawołał i bez żadnego jęczenia zaczął biegać.
- Boże niech mi ktoś przywali bo nie mam siły .. - powiedziałam i opadłam bezradnie na parkiet.
- Bym Cię uderzył ale byś mnie pozwała a prokuratora nie chcę mieć - Wyszczerzył się Bartosz który rozgrzewał się przy mnie .
- Zabawne naprawdę .. - powiedziałam z grymasem - może ty mi powiesz dlaczego Bartman jest takim młotem ?
- Bo wiesz przy porodzie lekarze go upuścili a potem miał zwarcie w inkubatorze dlatego taki posrany jest - Oznajmił - Ale wiesz tego ode mnie nie wiesz obrazi się, że zdradzam jego tajemnice.
- Już cię lubię .. - wyszczerzyłam się do niego co zauważył pan Barman.
- No i tak możesz się ciągle uśmiechać - Odwzajemnił uśmiech Bartosz .
- Jak mam dla kogo to czemu nie .. - powiedziałam i już po chwili tego pożałowałam
- Te a ty co mi dziewczynę podrywasz !! - momentalnie znalazł się przy nas Zbyszek.
- Że jak ? - Zapytał Bartek i mnie zmierzył - No ja nie wiedziałem boże fuj ! a ja Ciebie za normalną brałem - Skrzywił się Gawryszewski i puścił mi ukradkiem oczko .
- No przepraszam cię Bartoszu ale Zbyszek jest bardziej męski od ciebie - powiedziałam z odrazą i przytuliłam się do Zbyszka.
- Ha wiedziałem, że mnie kochasz - Oznajmił Zbyszek a Lorenzo strzelił sobie z otwartej dłoni w czoło .
- Dobra koniec tej miłości - powiedziałam wypuszczając powietrze - tak dla twojej wiadomości .. nigdy nie byłam i nie będę twoją własnością więc odwal się ode mnie !! - krzyknęłam i odeszłam od niego.
- I tak mnie kochasz nie ukryjesz tego kochanie !! - Wydarł się przez co oberwał od trenera w łeb i ten kazał mu biegać 40 kółeczek.
Po jakże obfitym treningu przebrałam się w normalnie ciuchy i zaczęłam kierować się do wyjścia.
- Antek idziemy do Ciebie cieszysz się nie ? - Zawołał Grzesiek idący na czele bandy .
- Ale nie ma z wami Bartmana ? - zapytałam przestraszona.
- Nie Bartman jedzie do swojej "koleżanki" - Oznajmił Michał z obrzydzeniem .
- Do koleżanki powiadasz .. dobra to chodźcie .. - powiedziałam i razem udaliśmy się do domu.
Laura... 
Wiedziałam to zwykła żołądkówka dostałam tableteczki i herbatkę którą mam pić by unormować mój żołądek. Wracałam do domu i mijałam cukiernie no powstrzymać się nie mogłam kupiłam kawałek sernika i ciasto z wiśniami u góry. Wchodziłam schodami do mieszkania i przeklinałam pod nosem, że mieszkamy na czwartym piętrze. Dla efektu przed drzwiami zaczęłam ryczeć zabawię się trochę kosztem Antka. Dobrze wiem co ona podejrzewa a, że ja dobra aktorka jestem to się zabawię. 
- Wróciłam ! - Krzyknęłam płacząc. Na stole w kuchni położyłam ciasta i weszłam do salonu gdzie znowu była zgraja siatkarzy - Yyy cześć - Powiedziałam i wytarłam łzy. No kurde nie mogę się już zabawić cały mój plan poszedł na marne !
- Jejku co się stało ?! - momentalnie znalazł się przy mnie Misiek.
- E szkoda gadać komu ciasta ? - Zmieniłam temat .
- Laura mów ! - złapał mnie za nadgarstek.
- No ale co ja mam Ci mówić ? - Musiałam się powstrzymać by nie ryknąć głośnym śmiechem.
- Czy ty jesteś w ciąży .. ? - zapytał głośno przełykając ślinę.
- Co ?! - Wydarł się Łomacz . Antek i reszta zaczęła go trzymać a ja dostałam takiej głupawki, że szok. Padłam na ziemie i zaczęłam tarzać się ze śmiechu.
- Dobra to powiedzcie w końcu co jest grane bo to nie jest normalne - naburmuszona Antosia usiadła i zaczęła się bawić zapięciem bluzy Bartka.
A ja nie mogłam się opanować. Aż płakać zaczęłam z tej głupawki.
- Wy jesteście nienormalni !! - krzyknął Grzesiek i wyszedł z mieszkania
- Ok dosyć - Wstałam z ziemi - Tak jestem w ciąży - Zaczęłam znowu się śmiać - Kurwa czworaczki urodzę - Ryknęłam śmiechem i poszłam do kuchni.
- Wiecie co . ? To wy sobie pogadajcie , a my idziemy na spacer - pociągnęła Bartka za rękę i wyszli z mieszkania.
Stałam w kuchni i próbowałam się opanować. Ludzie jak można pomyśleć, że ja w ciąży jestem ? No proszę was. Ja wiem co to antykoncepcja jest .
- Laura a teraz spokojnie i powiedz mi co tu się dzieje? - zapytał Misiek opierając się o blat stołu.
- Dobra zatrułam się a wy już mnie w ciąże pakujecie no nie źle - Pokręciłam głową i zdjęłam moje szpilki. Oczywiście jak dobrze wychowany ludź rzuciłam je do przedpokoju .
- Tak się bałem - przytulił mnie.
- Aha spoko czyli nie chcesz mieć dzieci tak ? - No cóż z kogoś się ponabijać muszę. Moją ofiarą niestety będzie Misiek.
- Chcę mieć dzieci, ale jeszcze nie teraz- westchnął.
- Tak tak udław się Kubiak - Mruknęłam i wyjęłam talerzyki na ciacho które stało na stole i wołało ZJEDZ MNIE !
- A ze mną się nie podzielisz? - zapytał i przytulił się do moich pleców.
- Nie nie dzielę się a zwłaszcza z tobą - Zobaczymy jego reakcje. Jaka ja wredna jestem .
- Taka jesteś ? - zapytał i wziął mnie na ręcę - Zobaczymy co zrobisz teraz - powiedział i zaczął mnie nieśc w stronę sypialni Antka.
- Ej to sypialnia Antka !! - Wydzierałam się.
- A no to przepraszam - powiedział i wszedł do mojej sypialni uprzednio zamykając od niej drzwi. 
- Puść mnie ! Nie chcesz mieć dzieci to się odwal - Wyrywałam się .
- Od tego są durexy - zaśmiał się.
- E tam spieprzaj z durexami - Kurna ale ze mnie księżniczka . No nie źle .
- No to będzie bez - powiedział i pocałował mnie .. NO DOBRA .. ODPŁYNĘŁAM ..
Antonina ... 
Szliśmy jakąś alejką ciąglę wybuchając śmiechem. Co chwila zaczepiały nas jakieś fanki proszące o autograf. Swoją drogą to trochę dziwne, że tak go wszystkie znają bo nawet ja nigdy wcześniej nie wiedziałam kto to Bartosz Gawryszewski.
- Jak myślisz pogodzili się ? - zapytałam pocirając ręcę.
- Jak znam życie już są w sypialni - Oznajmił Bartek .
- Faceci - uderzyłam go w ramię - wy wszyscy myślicie tylko o jednym ..
- No a myślisz po co Kubiak durexy kupował ? - Spojrzał się na mnie
- Boże .. - strzeliłam sobie otwartą ręką w czoło .. - patrz !! - pokazałam palcem na siedzącą na ławcę parkę.
- Wow Laska Zbyszka - Śmiał się Bartek i wyjął telefon - Będzie dla wnuków - Zaśmiał się.
- Ej ale Misiek mówił, ze umówił się z dziewczyną .. - zaśmiałam się
- A tak bo on z babcią się umówił - strzelił sobie otwartą dłonią w czoło .
- No wy to wiecie, ale ja na przykład skąd mogłam to wiedzieć ... - zatarłam ręcę - prześlesz mi tą fotkę ? - zapytałam siadając na pobliskiej ławeczce.
- A co dostanę w zamian ? - Zmrużył oczy.
- A co byś chciał ? - zapytałam zalotnie.
- Buziaka - Powiedział z pokerową twarzą.
- Podobno jak jest zimno nie wolno się całować .. - poruszyłam brwiami.
- Plus dwadzieścia a Ci zimno - Pokręcił z politowaniem głową - Dawaj w policzek - Nachylił się.
- A proszę .. - chciałam go pocałować , a ten umiejętnie odwrócił głowę i nasze usta się złączyły.Delikatnie złapał mnie w karku  i przytulił do siebie.. Nasze czoła oparły się o siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy.. w te jego piękne niebieskie oczy, uśmiechnęłam się .. nagle przyszło mi na myśl ... CO MY ROBIMY ? 
- Ty napewno tego chcesz ? - zapytałam poprawiając sobię koszulkę.
- Chcę Antosia ja Cię naprawdę bardzo lubię - Wyszeptał .
- Ja ciebię też .. - jeszcze raz zatopiłam się w jego ustach, ale niestety nasz pocałunek został przerwany 
- A wy co tu robicie ? - z miną zabójcy znalazł się przy nas Zbyszek ze swoją ''laską''
- A nie widzisz ? - Zapytał Bartek - Dzień Dobry - Przywitał się grzecznie z kobietą.
- Dzień dobry .. -uśmiechnęłam się promiennie - tobie Zbyszku chyba potrzebny okulista.
- Zbysiu nie mówiłeś, że masz tak dobrze wychowanych znajomych ty zapewne jesteś Laura tylko nie wiem gdzie masz Michała - Podrapała się po głowie .
- Ja jestem Antosia - zaśmiałam się.
- Ale skoro jesteś Antosia to czemu całujesz się z nim skoro jesteś dziewczyną Zbysia - Zmierzyła mnie - Zbigniewie Andrzeju Bartmanie czy ty mnie okłamałeś ?
- Czy ty padalcu powiedziałeś , ze jestem twoją dziewczyną ? - krzyknęłam.
- Bo nią jesteś boże zdradziłaś mnie ! - Krzyknął i złapał się za głowę - Babciu chodź stąd 
- Już idę drogie dziecko wybacz już ja się porachuję z moim wnukiem sodówa uderzyła mu do głowy !! Zbyszek porozmawiamy w domu - Zaczęła go ciągnąć w jakimś kierunku.
- Hardcorowa babcia - Przyznał Bartek .
- Ciekawa jestem po kim Zbyszek odziedziczył geny - podrapałam się po głowie.
- Po dziadziusiu - Westchnął Bartek i spojrzał się na mnie - Lepiej wracajmy bo jeszcze na serio ciocią zostaniesz - Wstał z ławki.
- Najpierw to ty mi powiedz na czym skończyliśmy - wpiłam się w jego usta. 
______________________
Dzień Dobry ... Albo może Dobry Wieczór ; D . Jak widzicie nie siedzę już w szafie Bartmana fuuuj ! . To znaczy nie to żeby coś do Zbyszka ale sam fakt ; p . Cieszę się jak małe dziecko mam nadzieję, że wy też za to, że jedziemy do Londynu ! . Dzięki za komentarze no i takie tam ; D . Jesteście świetne. Mam nadzieję, że rozdział się podoba ; D . Kto będzie oglądał Mikołajkowy Spot Reklamowy ? Ja tak bo chcę być jak ta właścicielka restauracji lol2 . No dobra tyle ode mnie ; D . Pozdrowienia MikaxD
___________________
Dobry Wieczór !! Tym razem dwie się odezwały !! Na bogato :) 
JEDZIEMY DO LONDYNU !!! Też się cieszycie, prawda? No ale żeby ta euforia się powiększyła to trzeba wygrać cały turniej i jutro dokopać zbornej !! Uff.. może to nie fajne, ale też tak nie lubicie Rosji ?! Aaa no i co tu jeszcze? Emilia już podziękowała za wszystko co trzeba było to co ja mogę dodać.. Aaa !! To co wiecznie wypomina mi Emilka: NAJLEPSZE IMPREZY TYLKO W OLSZTYNIE :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz