Antonina ...
Siedzieliśmy w autobusie który miał nas zawieźć do Gdańska. Chłopcy mieli rozegrać mecz z tutejszą drużyną. Jak to zawsze na wyjazdach chłopcy śpiewali wszystko co popadło. Jedynie Laura siedziała naburmuszona i na nic nie reagowała. Swoją drogą to jak można się tak długo gniewać .. Nie wiecie o co chodzi ? Nie martwcie się bo ja też nie ! Sam zainteresowany Michał chyba też nie wie o co chodzi..
- Mamy kryzys kryzys kryzys !! - zawył Michał w kierunku Laury.. a ona ? Wychyliła się tylko z fotela i popukała w czoło.. takich sytuacji było wiele.. Chłopak przepraszał, starał się , a ona nic !! Nieugięta !
- Jak myślisz pogodzą się ? - zapytałam siedzącego obok mnie Bartka
- No mam nadzieję bo to już trochę śmiesznę się robi..
- Mam pomysł !! - powiedziałam - trzeba ich razem w pokoju zalokować !
- Nie ma szans Laura się nie zgodzi .. - westchnął
- Laura się zgodzi gorzej z tym pawianem - wskazałam głową na Bartmana
- O to już się nie martw .. - uśmiechnął się
[ W hotelu ]
- Przydzielcie się jak chcecie ja w to nie wnikam - powiedział trener- tylko jedno .. ma mi z tego dzieci nie być ! - zwrócił się do Michała śliniącego się do Laury
- O to może być trener spokony .. do tej żmiji ja się nie zbliżam - powiedziała i odeszła kawałek
Podążaliśmy w kierunku swoich pokoi. Laura jeszcze nie wiedziała co ją czeka ..
- Antek jesteś ze mną w pokoju ? - zwróciła się do mnie
- No niestety jestem z Bartkiem i Zibim - poruszyłam brwiami
- Świetnie ..
- Ale ty masz ten pokój naprzeciw mnie .. 108 - powiedziałam i zniknęłam za drzwiami pokoju 107
- Zajebiście - Powiedziała Laura i weszła do pokoju 108.
Laura ...
Weszłam do pokoju 108 i rzuciłam na ziemię swoją torbę. Nareszcie byłam w swoim Trójmieście na serio bardzo się cieszę. Jestem wkurwiona na Michała. Nie wiecie czemu ? To dobrze kurna o wszystko on jest jakiś posrany odkupiłam mu okulary wszystko cacy ale on myśli tylko o jednym . Westchnęłam i spojrzałam się przez okno. Nie ma to jak Gdańsk. Po chwili do pokoju ktoś wszedł więc odwróciłam się w jego stronę .
- Czego chcesz ? - Zapytałam mierząc Kubiaka .
- Eee - zaśmiał się i rzucił się na drugie łóżko. - to mój pokój.
- No chyba nie to mój pokój - Oznajmiłam i zrozumiałam - Co za wywłoka ! - Krzyknęłam i ktoś w tym momencie zamknął drzwi .
- Chyba nas wrobili- powiedział bez najmniejszych uczuć.
- No co ty - Odpowiedziałam i wróciłam do swojego poprzedniego zajęcia. Czyli podziwianie Gdańska .
- Źle ci ze mną ? - zapytał - dlaczego to wszystko robisz ?
- To teraz moja wina tak ? Pomyśl chwilę a zobaczysz o co mi kurwa chodzi - Oznajmiłam i próbowałam wyjść z pokoju - Zajebiście masz klucz ?
- Nie mam klucza .. - podniósł się z łóżka i podszedł do mnie - zrozum, że nigdy bym cię nie skrzywdził ..
- Skrzywdził nie ale ranić to mnie możesz - Bąknęłam i walnęłam w drzwi - Nosz kurwa zaraz je wywarze - Zaczęłam walić w nie pięściami .
- Uspokój się !! - złapał mnie za rękę - jak udamy, że się pogodziliśmy to może nas wypuszczą - wzruszył rękami i opadł na lóżko.
- Spoko - Zacisnęłam ręce w pięści . i co ja mam teraz robić . Jest mam pomysł. Usiadłam na parapecie z torby wyjęłam szkicownik i moje przybory i zaczęłam szkicować panoramę .
- Nigdy nie przestaniesz się fochać ? - zapytał
- Ja się nie focham- Oznajmiłam i zaczęłam nakładać kontury .
- Dobrze to ja się zdrzemnę - ziewnął i odwrócił się do ściany.
- I git - Oznajmiłam . Rysowanie mi się znudziło więc sprawdzałam czy mój super aparat działa nakładałam filtry, obiektywy zmieniałam . Tak to mój konik .
Antonina ...
Siedziałam z Bartmanem w pokoju bo Bartek gdzieś się zmył. Ten pieprzył mi coś o tym, że paznokcie mu się rozdwajają i musi się wybrać do kosmetyczki. Nie zauważył jednak tego, że siedziałam ze słuchawkami w uszach i od czasu do czasu kiwałam tylko głową .
- Nie słuchasz mnie - wyjął mi słuchawkę z ucha
- Słucham, słucham ..
- To o czym mówiłem ?
- O tym, ze jesteś idiotą - puściłam mu oczko i wyszłam z pokoju
Potrzebuje kogoś normalnego !! Mój mózg przestaje pracować przy panu Barmanie..
- Antosia za chwilę jedziemy na halę - zwrócił się do mnie Nemer
- Dzięki .. - uśmiechnęłam się i przypomniałam sobie , że przecież zamknęłam Laurę i Michała w pokoju.. Podeszłam pod drzwi pokoju i przysłuchiwałam się .. Słychać było tylko chrapanie. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam śpiącego Michała i Laurę pstrykającą mu zdjęcia, gdy mnie zobaczyła udała, że szuka czegoś na półce ..
- Fajnie się bawisz ? - zapytałam ze smiechem.
- Do Ciebie się też nie odzywam ! - Oznajmiła i wyjęła klubowy strój - Jak mnie jeszcze raz z nim zamkniesz - Wypuściła powietrze i położyła aparat na łóżku. Natomiast sama weszła do łazienki .
- Mam za to dla ciebie fajny prezent .. - zaśmiałam się i rzuciłam jej na łóżko pomarańczową koszulkę - ubierz ją na mecz - zaśmiałam się i udałałam się do swojego pokoju.
Laura ..
Ubrałam koszulkę od Antka bardzo fajna. Ubrałam ją i zarzuciłam na nią sweter by przypadkiem ktoś z tych mutantów jej nie zobaczył . Wyszłam z łazienki a w pokoju przebierał się Michał. Nie patrząc na niego wsadziłam moje cudeńko do pokrowca z obiektywami i wyszłam z pokoju. Wszyscy poszliśmy na salę nie odzywałam się do nikogo no poza trenerem który stwierdził, że zostanie moim przyjacielem. Ten gościu jest zajebisty trochę zbzikowany ale ja go uwielbiam. Najpierw rozgrzewka tłumy fanek a na dole ja z przepustką i z moim aparatem. Robiłam wszystkim zdjęcia. Jak mecz się zaczął zdjęłam sweter i pokazałam całemu światu koszulkę z napisem : ANTY KUBIAK . Bardzo fajna nie prawdaż ?
- Nie odzywam się do Ciebie ale koszulka świetna - Powiedziałam siadając obok Antka.
- A chcesz zobaczyć moją ? - zapytała i zdjęła czarny sweterek pod którym chowała identyczną koszuleczkę jak moja tylko z napisem '' ANTY BARTMAN''
- Zajebista chodź fotę Ci zrobie fizjoterapeutko - Powiedziałam i cyknęłam jej fotę.
- Dobra koniec sesji ja tu pracuje - spojrzałam się na nią znacząco.
- Tak tak - Machnęłam ręką i poszłam robić zdjęcia chłopakom z Trefla . Jakoś ten mój Grzesiu siedzi i się dziwnie na nich patrzy. Eee wydaję mi się .
Antonina ..
Mecz trwał w najlepsze, a ja siedziałam w kwadracie dla rezerwowych i wraz z pozostałymi kibicowałam naszym. Swoją drogą do nieźle im szło ! No ale czego tu się spodziewać przecież to Trefl .. nie obrażając ich.. Nagle jak głaz na parkiet upadł Zbyszek .. spojrzałam się na trenera , a ten tylko kiwnięciem głowy dał mi znać , ze muszę interweniować. Wbiegłam na boisko i pochyliłam się nad leżącym Barmanem ..
- Żyjesz? - zapytałam
- Boże umarłem ? - zapytał i dotknął mojej twarzy
- Uspokój się i mów gdzie cię boli ! - prawie krzyknęłam
- Łydka ..- powiedział i złapał się na nogę
- Chyba będziesz musiał opuścić boisko - skrzywiłam się i zaczęłam go ciągnąć za sobą
- Nie tak szybko! To boli ! - jęczał
- Trzeba było uważać jak się skacze - powiedziałam
Niestety okazało się to tylko zwykłym naciągnięciem .. Niestety !!Należało mu sięę !! Może jakby poleżał trochę to odechciałoby mu się tych ciągłych głupkowatych żartów. Mecz wygraliśmy 3:1 . Zmęczeni chłopcy opadli na boisko, a ja co chwila chodziłam i masowałam wszystkich po kolei..
- Jeszcze któryś ? - zapytałam
- Ja - Wyszczerzył się Bartek .
- Oj ciebie to nic nie boli - zaśmiałam się.
Laura...
Chłopacy wygrali .Antek wszystkich masował a ja robiłam zdjęcia. W końcu stwierdziłam, że wystarczy i schowałam aparat do pokrowca. Podeszłam do trenera i zaczęłam z nim rozmawiać on jest świetny. Opowiadał mi właśnie, że też ma taką koszulkę a ja zaczęłam się śmiać on miał koszulkę z napisem "ANTY BARTMAN" . No Antek nie źle to wymyślił.
- Laura możemy pogadać ? - Odciągnął mnie na bok Michał .
- No co chcesz ? - Zapytał
- Po co to wszysto ? - zapytał zdenerwowanyam pełna łaski.
- Ale o co chodzi ? - Udawałam głupią .
- Jeżeli ci na mnie nie zależy to odpuść sobie, a nie robisz jakieś cyrki - wydarł się
- Jakieś cyrki ? Ciebie pojebało do reszty !! I Mi na tobie nie zależy to chyba tobie nie zależy na mnie !! Dosyć tego Weź sobie tą koszulkę - Krzyczałam i zrzuciłam z siebie koszulkę. Dobrze, że pod spodem miałam bokserkę - Jak dorośniesz to się odezwij i to nie był mój pomysł tylko Antka!! - Wydarłam się i poszłam do trenera. Założyłam sweter i usiadłam na krześle .
- Masz coś do powiedzenia ? - spojrzał się na Antka jakby chciał go zabić.
- Tak to teraz jeszcze na mnie nawrzeszcz !!! - krzyknęła i wyszła z hali.
Wyminęłam go bez słowa. Z oczu leciały łzy. Ale poszłam do Antka. Bo co ona zawiniła ? Dogoniłam ją i powiedziałam ciche : Przepraszam .
- Dobra przestań .. przecież to wszystko moja wina .. - usiadła na schodkach.
- Oczywiście, że nie to nigdy nie jest moja wina - Mruknęłam i usiadłam obok niej. Tylko, że schowałam twarz w dłonie.
- Dobra mam lepszy pomysł ! - powiedziała , a oczy jej pojaśniały
- Jaki ? - Zapytałam próbując opanować szloch .
- Zemścimy się na tej łajzie !! - powiedziała ściągając z siebie koszulkę anty fanki Bartmana
- Ale ja nie chcę - Położyła się - Jestem głupia - Powiedziała .
- Dobra to wiesz co ? Zastanów się czego chcesz bo przestaje cię ogarniać - krzyknęła i wróciła z powrotem na hale.
- Gdybym ja to wiedziała - Powiedziałam do siebie i wgapiałam się jak ta idiotka w niebo.
Laura...
Wróciliśmy do hotelu. Nie wiem co się ze mną dzieję czemu wszystko się komplikuje ? A najlepsze, że to się wszystko psuje przez moją głupotę mówię tak a myślę nie jak myślę nie to mówię tak no kurna. Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Tępo wgapiałam się w ścianę. Nic mi się nie chciało. Miałam wszystkiego dosyć. Z chęcią to bym się zabiła ale nie chce mi się z łóżka wstawać. Leżałam tak już z kilka godzin przegapiłam te ich masaże i dobrze wisi mi to. Nie ruszałam się tylko myślałam. Kocham Michała ale jestem wściekła za to co zrobił. No ale on by się tak nie zachował gdybym nie ubrała koszulki. Kurna no moje życie to dno i trzy metry mułu. Nie zauważyłam nawet jak ktoś wszedł do pokoju. Miałam to gdzieś leżałam i zero reakcji z mojej strony.
- Przepraszam .. - usłyszałam.
Nie zareagowałam nawet nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. On przeprosi ja wybaczę albo i nie i po chwili i tak wszystko rozwalę.
- Przepraszam .. - powtórzył ale tym razem ujrzałam przed sobą wielki bukiet czerwonych róż.Oczy mi się zaszkliły. Chciałam wstać ale jakaś wyższa moc mi to uniemożliwiała . Kurna co jest ?! Chciałam wstać ale nic nie ruszam się. Jeśli umarłam to to inaczej niż sobie wyobrażałam !!Chłopak nie widząc mojej reakcji zaczął powoli kierować się do wyjścia. I znowu zawaliłam sprawę. I to kurna tylko dlatego, że wstać nie mogę!!
- Emigorwałem - zaczął śpiewać - z objęć twych nad ranem, dzień mnie wtganiał, nocą znów wracałem, dane nam było, słońca zaćmienie, następne będzie, może za sto lat- zaśpiewał , a ja niewiedziałam co mam powiedzieć.
- Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas. Meta była o dwa kroki stąd - Dodałam i jakoś moglam się w tym momencie podnieść .
- Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak, Czemu zgasło też nie wie nikt, Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam, Ale nic nie jest proste w te dni - Dokończył .
- Michał ja - Powiedziałam wstając z łóżka - Przepraszam wstać nie mogłam - Oznajmiłam i spojrzałam się na niego .
- Kocham cię - powiedział, a po jego policzku popłynęła łza.
- Ja Ciebie też - Oznajmiłam i wtuliłam się w jego ramiona .
- Nie komplikujmy tego co i tak jest trudne .. - westchnął.
- Dobrze ale zwolnijmy wszystko się za szybko potoczyło i no i przepraszam - Spojrzałam na niego zapłakanymi oczami. Mój tusz na pewno spłynął .
- Dobrze .. ale błagam cię nie kłóćmy się z takich błachych powodów - otarł łzę spływającą po moim policzku.
- Zgoda wybacz za tą koszulkę przegięłam - Oj Laura jaka z Ciebie idiotka.
- Przecież nie ty to wymyśliłaś - zaśmiał się.
- Ale pomysł mi się spodobał - Zaśmiałam się - Wiesz co jest straszne ? Ja się tutaj rozpuszczam a ty widzisz jak mi tapeta spływa - Westchnęłam i wytarłam oczy.
- Dla mnie i tak jesteś piękna - wpił się w moje usta. Gdy my staliśmy i się całowaliśmy do pokoju wpadł Antek z wielkim bananem na twarzy .
- No zakochańce przepraszam - zaśmiała się
- Zakochańce ? - Zapytałam i zmierzyłam Michała - Idę zmyć tą tapetę - Oznajmiłam i poszłam do łazienki .
- Przepraszam cię Misiek za tą koszulkę - słyszałam głos Antosi
- Spoko Antek nic się nie stało ważne, że Laura mi wybaczyła - Powiedział Michał a ja się uśmiechnęłam . Się Facet tak starał a ja go olewałam no cóż taki mój urok.
- Dobra to ja was zostawiam i idę do pana Bartmana - westchnęła.
- Nie no co ty możemy się zamienić pokojami - Zaproponował Michał .
- Niee ... przestań.. poradzę sobię- uśmiechnęła się.
- Na pewno ? - Zapytał a ja wyszłam z łazienki .
- Tak nie przeszkadzajcie sobie przecież mam jeszcze Bartka w pokoju to może krzywdy mi Bartman nie zrobi .
- Dobra to ja namawiać nie będę - Wyszczerzył się Misiek i spojrzał na mnie - No i wyglądasz pięknie - Powiedział a ja przewróciłam oczami .
- Ja nie chcę w tym uczestniczyć - uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.
- I co zrobiłeś speszyłeś ją ! - Powiedziałam z udawaną obrazą .
- Speszyć to speszy ją Bartman .. ty nie wiesz co on w nocy wyprawia - złapał się za głowę.
- I pozwoliłeś jej zostać z nim tak sam na sam ? - Odwróciłam się do okna. No świetnie fanki hotel otoczyły.
- Kochnie przecież ja wiem co robię - przytulił się do moich pleców - myślisz po co tam Bartek ?
- No to jak jest tam Bartek to jak znam życie Bartman będzie spał na korytarzu albo tutaj przyjdzie - Powiedziałam i jak na zawołanie do pokoju wszedł Zbigniew w piżamie i klnąc pod nosem położył się w moim łóżku .
- Dlaczego ten debil musi być z nami w pokoju ? -zapytał z odrazą - a miałem taki romantyczny wieczór przygotowany.
- Zbigniew poszedł won !! - krzyknęłam .
- A gdzie mam spać ? w składziku ?
- A co mnie to idź do Lorenzo on Cię przytuli - Zabrałam poduszkę .
- Boże wy wszyscy jesteście bez serca ! A ty Misiek się nie odezwiesz ? - spojrzał się na przyjaciela błagalnie i w tym momencie do pokoju wpadła Antosia
- Przepraszam, że przeszkadzam ale ta łajza - i tu wskazała na Bartmana - o tak ty !! dlaczego pociąłeś wszystkie koszulki dla Bartka ?
- Co on zrobił ?! - Zapytałam w tym samym momencie z Michałem .
- Tak właśnie to !! Chyba ci się na mózg rzuciło - złapała go za koszulkę.
- To nie ja ! - Wył - Miśku ratuj mnie !!
- Teraz to Miśku ? Co się z tobą dzieje ? - zapytał.
- Ze mną ?! - Krzyknął i stanął na przeciwko Michała - Co się z tobą dzieję latasz jak głupi za Laurą masz już w dupie mnie z chłopakami na piwo nie wychodzisz bo Laura ważniejsza chłopie ogarnij sie !! - Krzyczał na Michała.
- Spokojnie - Antosia próbowała ich rozdzielić przez co oberwała łokciem Zbyszka w nos.
- Antek ! -Krzyknęłam a Michał siłą wyrzucił Bartmana z pokoju. - Antek nic Ci nie jest ? - Zapytałam . Na szczęście nos nie krwawił .
- Trochę mi się w głowie kręci - przymrużyła oczy.
- Zajebiście idę po waszego lekarza Michał zostań z nią - Dałam polecenie i wybiegłam z pokoju.
Antonina ...
- Czemu on taki jest ? -Zapytałam Michała .
- Wiesz zakochał się i myśli, że jak będzie się tak zachowywał to ty też go pokochasz - Oznajmił i pomógł mi usiąść na łóżku.
- Ale ja tego nie rozumiem - złapałam się za głowę.
- I nie zrozumiesz bo to Zbyszkiem trzeba być - Powiedział a do pokoju wbiegła Laura z lekarzem .
- Kurde chyba moja głowa zaczęła pracować bo właśnie coś wymyśliłam - uśmiechnęłam się łobuzersko.
- To ja wam nie przeszkadzam - Powiedziała Laura .
- Stój ! Ty też mi będziesz potrzebna .. - zamyśliłam się.
Wtajemniczyłam wszystkich w mój jakże cwany plan. Wszystko było przygotowywane, ale oczywiście pan Zbyszek o niczym nie wiedział ..
- Gotowa jesteś ? - zapytał Michał chichocząc
- Chyba tak .. - powiedziałam i ułożyłam się na łóżku.
- A ja nadal nie kumam - Powiedziała Laura.
- Boże Laura .. udaję martwą tak ? Może czegoś się nauczy jak będę go nękać po nocy jako ''duch'' - zaśmiałam się
- Aaa to teraz wiem dobra blondynka zajarzyła - powiedziała i wstała z ziemi .
- Dobra to jestem gotowa .. możecie wołać wszystkich i opłakiwać moją śmierć.
Laura ...
Wyszłam z Michałem oczywiście aktorką jestem dobrą i zaczęłam płakać . Weszłam z Michałem do pokoju Zbyszka jak się okazało wszyscy tam siedzieli podeszłam cała zaryczana do Zbyszka.
- TO PRZEZ CIEBIE !! - Wydarłam się i schowałam twarz w dłonie - Nienawidzę Cię przez Ciebie straciłam osobę która mnie rozumiała - Wyłam .
- Ale co się stało ? - zapytał przestraszony i spojrzał na wszystkich którzy udawali że nie wiedzą o co chodzi.
- Ona umarła - Powiedziałam i zaczęłam jeszcze głośniej szlochać. Ja powinnam zostać aktorką.
- Ale kto ?! - wydarł się
- A jak myślisz idioto ! - Złapałam go za koszulkę - Antek nie żyje i to przez Ciebie nigdy Ci tego nie wybaczę - Strzeliłam mu chlapa w twarz. Trochę przegięłam ale musi być realne tak ?.
- Boże jak to nie żyje ? - zapytał przestraszony i spojrzał na przerażonego Bartka.
- Zabiłeś ją tak mocno ją uderzyłeś, że akcja mózgu się zatrzymała ! ! - Zawyłam i wybiegłam z pokoju .
- Już nie żyjesz Bartman !! - wysapał Bartek i wybiegł za mną
- Była taka młoda !! - Zawyłam bo myślałam ,że za mną wybiegł Zbyszek .
- On chyba nie ogarnął - oparł się o ścianę Bartek ale po chwili zaczął coś mruczeć pod nosem bo Zbyszek wypełznął z pokoju.
- Jesteś skończonym idiotą !! - Zawyłam i padłam na ziemię płacząc. No cóż histeria to podstawa tak ?
- A możesz mnie do niej zaprowadzić - zaszlochał.
- Po co byś zmasakrował jej ciało ?! - Dobra przegięłam ale ponieść się dałam tak ?
- Ja się chcę z nią pożegnać !!
- Dobrze - Powiedziałam płacząc - Leży na moim łóżku Grzegorz przy niej czuwa - Dodałam
Wszedł do pokoju, a ja podążałam za nim. Chwilę później przy Antosi siedziała już cała drużyna wraz z wtajemniczonym trenerem ..
- Moja kochana .. - całował ją po rękach Bartman
- Nie dotykaj jej ! - Powiedziałam płacząc. Nie źle Grzesiu to nagrywa z ukrycia.
- A może ja też chcę się z nią pożegnać? - powiedział Bartek i odepchnął Zbyszka
- NIE !! - Krzyknął Zbigniew - Kochana moja ja Cie kocham pamiętaj proszę ja nie chciałem nigdy bym nic takiego Ci nie zrobił Antosia -Całował ja nadal po rękach a mi się na wymioty zebrało . Biedny Antek ręce odkazić będzie musiała .
- Zbyszek .. opanuj się .. przecież to trup !! - powiedział Paweł.
- I co z tego jej duch na pewno tutaj jest i ja chcę żeby on widział, że ja ją kochałem nawet jak była dla mnie chamska - BOŻE LUDZIE ON PŁACZE !!
- Zbyszek, ale wiesz że za zabójstwo się idzie siedzieć ? - zapytał Michał, a Antosia aż się uśmiechnęła.
- Boże uśmiechnęła się !! - Wydarł się Zbyszek łapiąc się za serce .
- Ty chyba masz jakieś haluny .. - złapałam go za głowę - aa masz gorączkę ..
- Nie no mówię wam .. BOŻE ANTOSIA - Położył głowę na jej brzuchu. No przecież zaraz wyczuje jej bicie serca . Odciągnęłam go od niej.
- Nie dotykaj jej zabiłeś ją !! - Znowu się poryczałam .Ale w głębi ducha sikałam ze śmiechu.
- Czujecie to ? Chyba się rozkłada .. - powiedział Paweł i aż musiał wyjść z pokoju bo zaczął się śmiać.
- Moja kochana przyjaciółka - Zawyłam i pokazałam , że zaraz się posikam nie z płaczu tylko ze śmiechu .
- Wyjdźmy stąd zaraz przyjedzie bo nią grabarz .. - powiedział Michał i wszyscy wyszli z pokoju.
- Boże !! Muszę się umyćć !!! - zawyła Antosia.
- Jak ja Cię czekaj - Zatkałam sobie usta i weszłam do łazienki gdzie zaczęłam leżeć ze śmiechu.
- Matko on jest straszny !! Ale w nocy zobaczy co to znaczy zadrzeć z Antosią - zatarła ręce.
Antonina ...
Kiedy zegar wybił godzinę 00:00 wstałam z łóżka i ubrana w białą długą suknię ( nie pytajcie po co Laura ją tutaj przywiozła ) zaczęłam kierować się w stronę pokoju Zbyszka. Oczywiście wszyscy byli poinformowani o moim planie więc nikogo nie powinny dziwić krzyki.. Weszłam do pokoju i uśmiechnęłam się do Bartka, który już na mnie czekał. Zbyszek spał przytulony do jakiegoś misia więc postanowiłam zacząć działać.. Położyłam się obok niego i zaczęłam swoimi lodowatymi rękami dotykać jego twarzy. Jego reakcja kiedy się obudził była bezcenna !!
- AAAAA !! Umarłem !!!! Pomocy !!! - krzyczał jak opętany , a ja tylko uśmiechałam się złowrogo
- Zabiłeś mnie !!! - powiedziałam i przewróciłam oczami - Będziesz potępiony !!!
- NIE !!!! - Wydarł się i wybiegł posikany ze strachu ze swojego pokoju.
- Zbyyyszkuuu !! - szłam za nim udając ducha
- ALE JA CIĘ KOCHAŁEM !! - krzyczał i padł na ziemię - Błagam Cię !!!
- Zginiesz !! - krzyknęłam i wyciągnęłam spod sukienki nóż który był umazany farbą
- AAAAAAAAAA !!!!!!! - Krzyczał jak dziewczyna i zaczął spieprzać
- Bartmaaaaan !!! - podążałam krok w krok za nim
- Przepraszam przepraszam będę już dobry będę kochał zwierzątka będę miły dla dzieci tylko mnie zostaw !! - Łkał.
- Jeżeli obiecasz .. że przyznasz się do tego, że nigdy mnie nie kochałeś i nie będziesz kochać !!
- Ale wtedy skłamie !! - Powiedział
- No i co z tego .. chcesz przeżyć ? - zapytałam przykładając nóż do jego szyi
- Tak tak tak - Wydarł się - Chwila moment - Dotknął mojego brzucha - Kurwa ty sobie jaja robisz ja Cię nie zabiłem ! - Poderwał się z ziemi .
- Nie wierzysz we mnie ?! - zapytałam lekko przestraszona
- NIE ! - Oznajmił - Nie zabijesz mnie bo pójdziesz siedzieć akcja nie zła brawo za pomysłowość - Mruknął i ruszył w kierunku swojego pokoju.
- Ale w końcu mógłbyś dorosnąć i zrozumieć, że jeżeli mówie nie to tak jest naprawdę - wrzasnęłam i złapałam się za głowę .. Kurwa Przecież jestem z nim w pokoju
- Ok zróbmy tak zapomnij o tym co mówiłem i brawo za sukienkę jak znam życie to Laury - Mruknął i położył się na łóżku.
- Ale ja też chciałabym cię przeprosić .. - usiadłam na skraju jego łóżka- to było trochę głupie .. - westchnęłam
- Ale śmieszne - Zaczął się śmiać - Jak to musiało wyglądać jak się wydzierałem - Przetarł twarz dłonią.
- A moglibyście zachowywać się trochę ciszej ? - z drugiego łóżka głowę wychylił Bartek
- Sorry Bartosz dobra pszczóóó to znaczy Antosia idź do siebie - Powiedział i przykrył się kołdrą .
- Ile razy mam powtarzać , że jestem z wami w pokoju ? - westchnęłam - Dobra Bartosz posuń dupę dziś śpię z tobą - poruszyłam brwiami
- O no to zapraszam ja wiesz na tak jestem - Uśmiechnął się i zrobił mi miejsce w łóżku.
- Ej ale ja chcę się wyspać ok ? Macie nie krzyczeć - powiedział Zbyszek i na tym się skończyło.
_______________________
Cześć moje kochane, drogie, nie powtarzalne dziewuszki ! Wiecie co ? Wróciłam :D . Tak tak pojechałam do Jastrzębia żeby umyć siatkarzy no i tak jak Ania przypuszczała wkurzyłam pana Kubiaka. Zirytowałam go moim piszczeniem <lol2> . A tak na poważnie to miałam kryzys ! Kolejny rozdział będzie ... A nie wiem zaależy czy ładnie poprosicie ; ) Czekamy na wasze komentarze ! Pozdrowienia MikaxD
______________________
Cześć !! Rozdział pojawia się po dość długiej przerwie, ale wiecie jak to jest .. Emilka była w Jastrzębiu i dopiero dziś wróciła, a ja ? A ja to byłam w Bełchatowie i podbudowywałam siatkarzy Skry, co by ten dzisiejszy mecz wygrali :) No i stało się jak stało, Skra wygrała Puchar Polski i jesteśmy wszyscy happy ;)
P.S : Michał ma fajny płotek :) Pozdrawiam Bad_Cat
Jezu co ta Antośka odwala ?? leżałam pod stołem ze śmiechu :) a ten Bartman to tak na serio ją kocha ?? może jednak coś z tego wyjdzie ?? Laura i Misiek też mają swoje loty ;p świetny rozdział dziewczyny :p pozdrawiam i czekam na next :) black.angel
OdpowiedzUsuńZbigniew sie ogarnął? O.o
OdpowiedzUsuńLilith.
Ale wy świetnie piszecie !! Dziewczyny jestem normalnie waszą idolką Laura jest zabawna i jak widać zakochana w Michale, a Antonina też jest niczego sobie. Coś czuję, że Zbyszek przybrał tylko taką maskę, dla świętego spokoju. No bo bez jego kłótni z Antkiem to to nie będzie to samo ;] Pozdrawiam Milleyyydiii234 ;]
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ale zapomniałam , wczoraj dodałam rozdział i jutro najprawdopodobniej dodam kolejny .
OdpowiedzUsuńPs. świetny blog .
Już jest nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;*
UsuńOmg, Antosia wymyśliła niezłą akcję, jestem pewna, ze Zibi przez kilka chwil był naprawdę przerażony. No i sądzę, że on naprawdę kocha Antka, na swój pokręcony sposób. Ciekawa jestem jak to się rozwinie, bo na razie ona jest z Bartmanem na stopie wojennej. Zdecydowanie. Może po tym straszeniu coś się zmieni :D
OdpowiedzUsuń